Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Język, trener polskich szpadzistek: Awans na igrzyska ponad wszystko!

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Bartłomiej Język
Bartłomiej Język Andrzej Banaś
Bartłomiej Język jest trenerem reprezentacji Polski szpadzistek, które wywalczyły złoty medal mistrzostw Europy. Na co dzień pracuje w Wiśle Kraków.

- Odnieśliście wielki sukces. Nie sposób nie zapytać, czy się pan spodziewał takiego wyniku?

- Zawsze wierzę w umiejętności dziewczyn, cieszę się z ich najdrobniejszego sukcesu. Źle by było, gdybym postępował inaczej. Fajnie się złożyło, bo to był drugi turniej klasyfikacyjny do igrzysk olimpijskich i odnieśliśmy drugie zwycięstwo. Wykonaliśmy więc drugi krok z siedmiu, oby tak dalej.

- Teraz nawet podwójny, bo mistrzostwo Europy to nie jest dodatek, to coś wielkiego.

- Tak, to impreza mistrzowska, ale podkreślam to – głównym celem moim i dziewcząt jest awans na igrzyska olimpijskie do Tokio w 2020 r. Metodą drobnych kroczków, z turnieju na turniej zbliżamy się do celu.

- Przechodzicie o historii, bo złote medale mistrzostw Europy to coś niezwykłego.

- Dziewięć lat temu ostatnio polskie szpadzistki wywalczyły mistrzostwo Europy. Było to w Lipsku, a więc Niemcy są szczęśliwe dla nas.

- Wygraliście w finale z Rosją po dogrywce, a więc w dodatkowym czasie. Nerwy były napięte do granic możliwości?

- Tym razem szczęście było po naszej stronie. Na mistrzostwach świata przegraliśmy z Rosjankami w priorytecie, ma Pucharze Świata w Dubaju również ulegliśmy, tu się udało Ewie Trzebińskiej zakończyć walkę zwycięsko. Cała drużyna biła się kapitalnie taktycznie, jedna dziewczyna za drugą „wskakiwała”, nadrabiała, „trzymała” wynik. Cała czwórka zasługuje na wielkie brawa.

- Była sportowa złość po turnieju indywidualnym, kiedy to Trzebińska wprawdzie zdobyła „brąz”, ale pozostałe zawodniczki otarły się o strefę medalową?

- Medal indywidualny jest, a wynik jest lepszy niż w ubiegłym roku, kiedy to dwie zawodniczki przegrały walkę o medale. Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Zamachowska i Ewa uległy teraz Francuzkom, które potem były w finale. Niektóre gwiazdy szpady kobiet nie „powąchały” ósemki, a nawet szesnastki. Zawsze jest 30 kandydatek do medalu.

- W rywalizacji drużynowej byliście rozstawieni z numerem 1, to dogodna sytuacja.

- Tak, o ile w Dubaju na Pucharze Świata mieliśmy teoretycznie najtrudniejszą ścieżkę do finału, o tyle w Duesseldorfie
najłatwiejszą, która nam pasowała. W naszej „połówce” mogły być Włoszki, Rumunki, a ich uniknęliśmy. To jest loteria, ale nie boimy się nikogo.

- Odkąd przestał pan pracować w Wiśle z Knapik-Miazgą i Zamachowską, to odnosicie większe sukcesy. Może właśnie na tym to powinno polegać, by nie łączył pan pracy reprezentacyjnej i klubowej?

- Może? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Zawsze się starałem być sprawiedliwy.

- Pozycja wyjściowa do ataku na igrzyska jest rewelacyjna.

- Na tę chwilę jest bardzo dobrze. Zostały jeszcze mistrzostwa świata, które są podwójnie punktowane oraz kilka Pucharów Świata. Dochodzą jeszcze zespoły Amerykanek, Koreanek, Chinek, mocne ekipy.

- Na pewno pańskie zawodniczki są wzmocnione psychicznie jak wygrywają kolejne turnieje.

- Tak, każde zwycięstwo wzmacnia, wygrana jest najlepszym psychologiem w sportach walki. Ale mam nadzieję, że psycholog nie jest potrzebny. Nam udało się trafić z formą. Na pewno przyda im się kilka dni odpoczynku. W sobotę zaczynamy zgrupowanie w Zakopanem przed mistrzostwami świata. Z rytmu z pewnością dziewczyny nie wypadną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartłomiej Język, trener polskich szpadzistek: Awans na igrzyska ponad wszystko! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto