Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Anonimowe ulotki z poparciem burmistrza mają pomóc w złagodzeniu kary?

Magdalena Balicka
Do skrzynek chrzanowian trafiają anonimowe ulotki z prośbą o poparcie dla Marka Niechwieja. Po mieście i sołectwach krąży też petycja, która ma pomóc w złagodzeniu kary za jazdę po pijaku.

Anonimowa ulotka nawołująca do wsparcia dla burmistrza Marka Niechwieja jeszcze bardziej rozzłościła wielu mieszkańców gminy. Autor w krótkim apelu zwraca się do wszystkich, "którym na sercu leży dobro Chrzanowa i kontynuacja rozpoczętych zmian".

- "(...) moralnie wzywamy do społecznego poparcia naszego burmistrza Marka Niechwieja" - czytamy.
Anonim twierdzi, że szef chrzanowskiej gminy jest narażony na wszechobecne ataki i dezinformację ze strony prasy. Tymczasem "rozpoczął pracę na rzecz miasta, uruchomił autobus do Katowic, idą wszystkie inwestycje (...) Nie niszczmy człowieka za jedną sytuację" - pisze dalej.

Dodatkowo na zebraniu wiejskim w Balinie pojawiła się tajemnicza para osób, która zbierała podpisy pod petycją w obronie Marka Niechwieja. Jak tłumaczono, pismo ma trafić do sądu z nadzieją na złagodzenie ewentualnej kary za jazdę po pijanemu.
- To szczyt bezczelności. Jak można powoływać się na morale, gdy samemu nie ma się odrobiny honoru - grzmi Marian Paluch, mieszkaniec Chrzanowa. Wstyd mu, bo jak przyznaje, głosował na Niechwieja, licząc na "powiew świeżości".
- Zawiódł moje zaufanie. Człowiek, który wsiada za kółko mając 1,4 promila alkoholu we krwi, jest przestępcą - zauważa chrzanowianin. Według niego, Niechwiej powinien od razu ustąpić ze stanowiska. - A on udaje, że nic się nie stało - oburza się chrzanowianin.

Miejscowa prokuratura oprócz sprawy jazdy po pijanemu bada też, dlaczego w swoim oświadczeniu majątkowym Niechwiej nie podał wpływów za prowadzenie wykładów filozoficznych i nie przyznał się do zainkasowania pieniędzy za grę w telewizyjnych serialach.

Krzysztof Piekarz, kolejny mieszkaniec Chrzanowa dodaje, że negocjacje w sprawie kursów autobusowych do Katowic prowadził poprzednik Niechwieja, Ryszard Kosowski.
- Niechwiej tylko podpisał się pod załatwioną przed wyborami sprawą i teraz przypisuje sobie zasługi - dzieli się spostrzeżeniami. - Podobnie jest z prowadzonymi teraz inwestycjami, które także zostały "klepnięte", zanim objął urząd, a teraz tylko są realizowane.
Pod petycją, która krążyła w niedzielę podczas zebrania w Balinie, podpisało się kilku mieszkańców, m.in. sołtys Stanisław Dusza, który popierał Niechwieja w wyborach.

- To, że dał plamę na początku kadencji, jest faktem. Uważam jednak, że póki stoi na czele gminy, powinniśmy dać mu szansę pracy na jej rzecz - tłumaczy Dusza. Przypomina, że przez lata nie udało się uprosić byłego burmistrza o remont dwóch gminnych dróg: Sierakowskiego i Wodnej. - Niechwiej obiecał, że pojawi się na nich asfalt jeszcze w tym roku. Dzięki niemu mamy też zatoczkę autobusową na przystanku, gdzie pojazd może nawrócić - zaznacza Dusza. Nie zna osób, które krążyły z listą w obronie burmistrza.
- Nie chciały wpisać się na listę gości. Ponieważ jednak nie zakłócały porządku zebrania, nie zostały wyproszone - dodaje sołtys Balina.

Marek Niechwiej nie zechciał skomentować sprawy telefonicznie i wyjaśnić, kim są tajemniczy ludzie, którzy zbierają podpisy w jego obronie. Nie było go też wczoraj na spotkaniu z mieszkańcami w sprawie garaży na terenach należących do kolei, choć początkowo zapowiadał, że się pojawi.
- Jeszcze w kwietniu burmistrz wraz z obrońcami będzie wzywany na czynności końcowe - informuje Elżbieta Jopek, szefowa chrzanowskiej prokuratury rejonowej. Nie wiadomo, czy z ich strony będą wnoszone dodatkowe dowody, które mogą przeciągnąć sprawę w czasie. Jeżeli tak się nie stanie, to akt oskarżenia w sprawie jazdy po pijanemu trafi do sądu w Krakowie. Chrzanowscy sędziowie złożyli wniosek o wyłączenie ich ze sprawy, bo Niechwiej pracował przez chwilę jako asystent sędziego w tutejszym sądzie.

FAKTY
W nocy z 21 na 22 lutego na ulicy Krakowskiej w Chrzanowie burmistrz Marek Niechwiej wjechał swoim autem w drewnianą palisadę przy skrzyżowaniu ul. Krakowskiej ul. Zielonej. Policja zatrzymała go natychmiast po zdarzeniu. Miał 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzy. Badanie krwi zlecone przez prokuraturę wykazało, że poziom alkoholu we krwi wynosił 1,44 promila.
Przez kilka pierwszych dni po zdarzeniu burmistrz nie przychodził do pracy.
Ukrywał się, nie odbierajac telefonów od znajomych, współpracowników ani dziennikarzy. Tydzień później zwołał konferencje prasową, na której wygłosił tylko krótkie oświadczenie przepraszając za to, co się stało i wyszedł nie odpowiadając na ani jedno pytanie dziennikarzy. Mimo nacisku mieszkańców i opozycji nie ustąpił ze stanowiska.
Podczas przesłuchania w chrzanowskiej prokuraturze Marek Niechwiej nie przyznał się do winy. Tłumaczył się brakiem pamięci, jednak nie potrafił wytłumaczyć jej przyczyn.
Część mieszkańców Chrzanowa i radnych zastanawia się nad organizacją referendum w sprawie odwołania Niechwieja. Radni myślą też o obcięciu mu pensji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto