Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia wyciągnie złoto z koszyka?

Andrzej Stanowski [email protected]
Bramkarz Stefan Żigardy to mocny punkt tyskiej drużyny, ale krakowianie mają na niego sposób
Bramkarz Stefan Żigardy to mocny punkt tyskiej drużyny, ale krakowianie mają na niego sposób fot. Michał Gąciarz
Cracovia albo Tychy. Dla jednej z tych drużyn to będzie naprawdę Wielka Sobota.

- Jesteśmy zdeterminowani, chcemy sięgnąć po jedenasty tytuł mistrza Polski w historii klubu - deklaruje trener „Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. Czy tak się stanie przekonamy się dzisiaj, w Wielką Sobotę, po siódmym finałowym meczu play off z GKS Tychy (początek o 14.30).

Tegoroczne finały są niezwykle emocjonujące, pełne zwrotów akcji. Pierwsze dwa starcia wygrali krakowianie, potem w trzech kolejnych górą byli tyszanie, ale w czwartek Cracovia, wygrywając na lodowisku rywala 3:2, doprowadziła do remisu 3:3. Teraz ostatni mecz zadecyduje, kto sięgnie po złoto.

Dla „Pasów” będzie to już 17. mecz w tegorocznym play-off. GKS zagra po raz 14. W teorii ta statystyka powinna przemawiać na korzyść tyszan, którzy mają mniej meczy w nogach. A jednak ostatnie dwa mecze, pechowo przegrany przez Cracovię we wtorek i zwycięski w czwartek, pokazują, że krakowianom sił nie brakuje.

- Trener Rohaczek jeszcze raz pokazał, że potrafi świetnie przygotować drużynę pod względem fizycznym - z uznaniem mówi były gracz Cracovii, olimpijczyk Roman Steblecki. - Takie zwycięstwo jak w czwartek w Tychach, kiedy „Pasy” były pod ścianą, sprawia, że drużyna dostaje wiatru w żagle. Teraz to krakowianie mentalnie są górą. Będą grać u siebie, na swoim lodowisku, przy swoich kibicach, a to jest atut niebagatelny w siódmym meczu. Oba zespoły prezentują zbliżony poziom, zobaczymy teraz co wymyślą obaj trenerzy, czy coś zmienią w koncepcji gry.

Trener Rohaczek walczy o swój 10. medal z Cracovią (ma 5 złotych krążków, 2 srebrne i 2 brązowe). - Wszyscy jesteśmy teraz bardzo zdeterminowani i chcemy sięgnąć po jedenasty złoty medal dla klubu, który w tym roku obchodzi 110-lecie. Na 100-lecie klubu też były złote krążki, chcemy to powtórzyć - przypomina szkoleniowiec krakowian. - Szanujemy rywala, ale jest w nas mocna wiara w końcowy sukces. Jak trzeba grać, aby wyjść zwycięsko z tej batalii? Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że musimy grać bezbłędnie z tyłu, unikać kar i dużo strzelać.

37-letni napastnik Damian Słaboń i 34-letni bramkarz Rafał Radziszewski też kolekcjonują medale mistrzostw Polski. Większość zdobyli z Cracovią, Słaboń grać będzie o swój 14. krążek (9 zdobył z „Pasami”), Radziszewski o 11. (w tym 10 z Cracovią).

- Wiara czyni cuda! Potrafiliśmy uciec spod topora i wygrać w Tychach. Teraz także jest w nas duża moc - podkreśla Słaboń. - Nie chcemy wypuścić szansy z rąk. Trzeba będzie zagrać nie na 100, ale na 200 procent. Moim zdaniem ten mecz rozstrzygnie się w głowach, umiejętności zejdą na dalszy plany.

Radziszewski twierdzi, że po czwartkowej wiktorii morale zespołu jeszcze bardziej poszło w górę. - Czujemy się mocni, nie jesteśmy zmęczeni. Życzyłbym sobie, aby spotkanie ułożyło się jak to czwartkowe. W Tychach pierwsi zdobyliśmy gola i mogliśmy grać w miarę spokojnie - mówi bramkarz „Pasów”.

Dla Cracovii będzie to już ósmy wielki finał. Pięć razy kończył się triumfem „Pasów”, dwa razy krakowianie musieli uznać wyższość rywala (w 2010 r. ulegli Podhalu, a 2012 przegrali z Ciarko PBS Sanok).

Czy w Wielką Sobotę będzie wielka wiktoria „Pasów?

Tego nie można przegapić

Marcin „Bąk” Bzyk, muzyk, zespół Wu-Hae

- Hokejem zaraziłem się sześć-siedem lat temu, gdy po raz pierwszy zagraliśmy w hali przy Siedleckiego na finałach play-off. Może nie jestem takim kibicem, który melduje się na każdym meczu „Pasów”, ale walka o złoto to jest taka wisienka na torcie. Emocje ogromne. A dla mnie tym większe, że znów mogliśmy zagrać w trakcie finałów. Na decydujący mecz też oczywiście się wybieram, mam tylko nadzieję, że uda mi się kupić bilet.

Radosław Zawrotniak, szermierz, olimpijczyk

- Jestem w Spale na zgrupowani, ale w telewizji na pewno mecz oglądnę. Bardzo lubię hokej. Będąc w USA udało mi się być na meczu NHL, wspaniała sprawa! Chciałbym, żeby Cracovia wygrała. Ale jak przegra, to nie będzie tragedii, ważne, by walczyła.

Sebastian Steblecki, były piłkarz Cracovii

- Jeśli nie będzie kolizji z treningiem w Górniku Zabrze, to na pewno przyjdę na mecz. Występując jeszcze w „Pasach” miałem wielu kolegów wśród hokeistów. Zostało jeszcze kilku: „Radzik”, Słaboń, Pasiut, ale reszta jest nowa. Od lat interesuję się hokejem, będąc za granicą śledziłem wyniki krakowian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto