Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziarscy emeryci z Kęt objechali Polskę dla chorej 7-latki

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Powitanie Marka Wągiela i jego współtowarzysza podróży Stanisława Haczka na mecie wyprawy w Kętach było bardzo wzruszające. Mała Antosia wręczyła rowerzystom wykonane przez siebie serca
Powitanie Marka Wągiela i jego współtowarzysza podróży Stanisława Haczka na mecie wyprawy w Kętach było bardzo wzruszające. Mała Antosia wręczyła rowerzystom wykonane przez siebie serca Info Kęty
Wzdłuż całej trasy seniorzy z Kęt rozdawali apele o pomoc dla Antosi, podopiecznej Fundacji Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy, u której w wieku 2,5 roku lekarze stwierdzili niedowład obu nóg, nadpobudliwość ruchową i opóźnienie rozwoju mowy

Powodzeniem zakończyła się rowerowa wyprawa dziarskich emerytów z Kęt dookoła Polski, która była połączona z akcją charytatywną na rzecz chorej 7-letniej Antosi. Marek Wągiel i Stanisław Haczek przejechali w ciągu 41 dni ok. 3020 km.

Czteroosobowa na starcie ekipa wyruszyła z Kęt w Polskę 25 czerwca. Byli w niej jeszcze żona Marka Wągiela Małgorzata i Bartłomiej Leśniak, którzy towarzyszyli dwóm śmiałkom do Stargardu Szczecińskiego, pokonując z nimi blisko 800 km. Kończący się urlop sprawił, że pan Bartłomiej musiał wracać do domu, a z kolei żonie Marka Wągiela dały się już bardzo we znaki trudy tego wielkiego touru.

- Początkowo zakładaliśmy, że pokonamy tę trasę w 40 dni, ale pogoda płatała nam figla. Najpierw na drodze napotykaliśmy ulewy, a nawet grad, a potem ogromne upały, podczas których także było ciężko jechać -opowiada Marek Wągiel, 67-letni inicjator przedsięwzięcia.

Do tego dochodziły jeszcze inne zaskakujące okoliczności, jak kontuzja pana Marka, który na jednym z pierwszych etapów wywrócił się, spadł na kierownicę i w efekcie złamał żebro. Przez kolejne dni jechał obwiązany bandażem i dużym bólem. - W tym przypadku dodatkową motywacją był fakt, że podjęliśmy się tej eskapady z myślą o Antosi - zaznacza Marek Wągiel. - Poza tym jestem upartym góralem, mnie takie trudności nie odstraszają - dodaje.

Wzdłuż całej trasy seniorzy z Kęt rozdawali apele o pomoc dla Antosi Matusiak z Nowej Wsi, podopiecznej Fundacji Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy, u której w wieku 2,5 roku lekarze stwierdzili niedowład obu nóg, nadpobudliwość ruchową i opóźnienie rozwoju mowy. Aktualnie dziewczynka jest po badaniach genetycznych, które mają określić, w jakim kierunku choroba będzie postępować. Dziewczynka wymaga stałej terapii i intensywnej rehabilitacji, co jest bardzo kosztowne. Każda pomoc jest bezcenna.

- Nasza akcja spotykała się z dużą serdecznością ze strony wielu ludzi, trafialiśmy na osoby o wielkich sercach - podkreślają kęccy seniorzy, którym na całej trasie towarzyszyła panda ulubiona maskotka 7-latki podarowana im na starcie.

Były sytuacje, że pieniądze, które płacili za noclegi właściciele kwater przekazywali na rzecz Antosi. Rozdali 400 kompletów apeli. W Hajnówce musieli dodrukować, bo na wyprawę zabrali 300 i w pewnym momencie ich zabrakło. - Myślę, że dzięki temu będzie nawet do 500 wpłat, bo ludzie sobie je przekazywali, robiąc zdjęcia i kserując - mówi pan Marek.

W Augustowie rozdawali na przykład apele na Rynku podczas koncertu orkiestry dętej. Było sporo poruszających chwil. - Do akcji włączył się nawet pewien pijaczek, którego spotkaliśmy pod sklepem w jednej z miejscowości. Zrezygnował z dwóch piw i do naszego woreczka, w którym zbieraliśmy drobne datki wrzucił 5 zł - opowiada 67-latek.

Niezwykle wzruszające było także powitanie w Kętach z udziałem bliskich i przyjaciół. - Byliśmy już rzeczywiście bardzo zmęczeni, ale serdeczność z jaką nas powitano, dodała nam sił. A gdy usłyszałem jeszcze głos Antosi „dziadek Marek przyjechał” to już nie wytrzymałem, całe napięcie, które nam towarzyszyło puściło - nie kryje wzruszenia inicjator wyprawy.

To była kolejna wyprawa pana Marka z akcją charytatywną. Dwa lata temu udała się podobna ze zbiórką dla chłopca z Ostrowca Świętokrzyskiego. - Tym razem to chyba nawet przerosło poprzednią akcję - ocenia pan Marek.

Trasa tegorocznej wyprawy dziarskich emerytów wiodła m.in. przez: Rybnik, Zgorzelec, Bolesławiec, Stargard Szczeciński, Świnoujście, Kołobrzeg, Gdańsk, Giżycko, Wizajny, Augustów, Janów Podlaski, Włodawę, Zamość, Roztocze, Mielec, Szczucin, Brzesko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dziarscy emeryci z Kęt objechali Polskę dla chorej 7-latki - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto