Jak informują pocztowcy, kilkadziesiąt miast dotknęła już epidemia „Grypy Pocztowych Gołębi”, jak to zjawisko nazywają sami pocztowcy.
Między innymi w Andrychowie i w Wadowicach pocztowcy, zamiast roznosić listy i paczki, masowo udają się do lekarza i trafiają na chorobowe. Podobnie jest w Trzebini, zgłoszenia są też w innych miast Małopolski. Absencje, zdaniem organizatorów, przekraczają 40 proc.
Listonosze chcą 1 tys. zł brutto podwyżek i końca bezpłatnych nadgodzin.
Za akcją stoi nieformaalna grupa Listonosze Polska:
"Wirus atakuje coraz większą ilość pracowników w całej Polsce, którzy przemęczeni warunkami pracy udają się masowo do lekarzy" - czytamy na jednym z branżowych profili na Facebooku. "Zamierzacie również zadbać o swoje zdrowie i cokolwiek zmienić na Poczcie, czy nadal potulnie uginacie karki i zgadzacie się na wyzysk, mobbing i traktowanie jak woły robocze?" - piszą pracownicy.
"Pragniemy zapewnić, że Poczta Polska działa zgodnie z przepisami kodeksu pracy, a jako instytucja zaufania publicznego jest szczególnie wrażliwa na wszelkie przypadki łamania prawa pracy i naruszania etyki zawodowej.(...) Pracownicy firmy mogą liczyć na nagrody jubileuszowe, wypłacane osobom, które pracują w firmie najdłużej" - pisze Poczta Polska w swoim oświadczeniu dotyczącym "grypy gołębi pocztowych".
I dodaje, że w 2018 roku wynagrodzenie zasadnicze na Poczcie wzrosło o 7 proc. - do minimalnych 2,5 tys. zł brutto. Do tego dochodzą dodatki: premia do 273 zł brutto miesięcznie, dodatek stażowy (od 3 do 20 proc. podstawy) i trzynastka.
ZOBACZ KONIECZNIE
Miss Studniówki 2019. Najpiękniejsze maturzystki z Małopolski! Zobacz zdjęcia
Po tym pożarze Lidl w Wadowicach zniknął z powierzchni ziemi
Janusze projektowania. Ta galeria zdjęć powala na łopatki
Keczup, papka z ziemniaków i rozgotowane... coś. To dają w szpitalach chorym dzieciom
Tych osób szuka policja w Małopolsce Zachodniej [LISTY GOŃCZE]
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?