Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Drzewa idą do ścięcia, wkrótce budowa

Piotr Ogórek
51 drzew w Łagiewnikach ma zostać wyciętych. To efekt sprzedania gminnych działek w tym rejonie. Nowy inwestor dostał już zgodę na wyburzenie starych budynków i wycięcie okolicznej zieleni.

Chodzi o obszar tuż przy ulicy księdza Józefa Tischnera - między ul. Aleksandra Fredry a zabudową mieszkaniową przy ul. Zakopiańskiej. Miasto sprzedało dwie nieruchomości gruntowe na początku tego roku - jedną za ponad 9,6 mln zł, a drugą za ponad 7,6 mln.

Teren objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego „Łagiewniki” (obowiązuje od 1 maja 2014 r.), który uchwalili radni Krakowa. Działki przy ul. Tischnera są przeznaczone pod usługi, a także zieleń wysoką.

Co ciekawe, w planie spora ich część ma „dużą wartość dendrologiczną”.

Drzewa kolidują z ŚDM

Kiedy jednak okazało się, że tereny będą sprzedane, to kontrola wykazała, że cały obszar jest porośnięty drzewami w „zróżnicowanym, najczęściej złym stanie ” (głównie klony, topole, wierzby i bzy). Urzędnicy bez problemu wydali więc zgodę na wycięcie 51 drzew, jak wnioskował inwestor. Na razie tylko z terenu jednej działki. Dla drugiej jeszcze nie złożono takiego wniosku.

W decyzji Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa czytamy, że drzewa mogą stanowić zagrożenie, ponieważ rosną w pobliżu ruin po wyburzonym warsztacie mechanicznym, a część ma spalone konary. Najciekawsze jest jednak tłumaczenie, że drzewa stanowią zagrożenie w związku… ze Światowymi Dniami Młodzieży. Dlaczego? Bo są na trasie komunikacyjnej związanej z wydarzeniem.

- To może być teren potencjalnie wykorzystywany przez pielgrzymów - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. Jest on co prawda ogrodzony, ale urzędnicy uważają, że zawsze może ktoś przeskoczyć przez ogrodzenie, a poza tym nie trzeba tam nawet wejść, żeby coś się stało. - Teren musi być uporządkowany i bezpieczny - dodaje Machowski.

Mieszkańcy oburzeni

Inwestor ma dokonać nasadzeń na tym samym terenie, ale ma na to czas do grudnia 2017 roku. Taką sytuacją są zbulwersowani mieszkańcy, gdyż to jeden z nielicznych terenów zielonych w tym rejonie.

Fakt, że dziki i zaniedbany, ale nic podobnego w pobliżu nie ma.

- Przecież wiadomo, że miną lata, zanim nowo nasadzone drzewa osiągną tak duże rozmiary. W to miejsce na spacery chodziło wiele osób - mówi oburzona wycinką Bogumiła Łowczowska, mieszkanka pobliskiego bloku.

Choć tyle się mówi o walce ze smogiem i ochronie terenów zielonych, znów spora liczba drzew idzie pod topór. Dlaczego miasto sprzedało tereny przy Tischnera, a nie zadbało o zachowanie obszaru zielonego? - Takie były zapisy w planie, to teren pod usługi. Gdyby w planie była tam zieleń, to myślelibyśmy o innym przeznaczeniu - wyjaśnia Jan Machowski.

Radna krytykuje

O sprzedaży terenu i zezwoleniu na wycinkę nic nie wie rada dzielnicy. - Nie przyszło do nas żadne zapytanie ani w sprawie sprzedaży, ani wycinki drzew czy tego, co ma tam powstać. Wiedzieliśmy tylko, że te tereny mają być sprzedane, ale teraz dowiaduję się, że to już się stało - zauważa Krzysztof Mitras z Zarządu Dzielnicy IX.

Działania urzędników krytykuje radna miejska Anna Szybist (PO). - Zieleni na tym terenie jest bardzo mało - przypomina. - Nie możemy prowadzić pozornej walki ze smogiem poprzez dopuszczanie do takich dużych wycinek. Nie wierzę, że 51 drzew stanowi zagrożenie i nadaje się do wycięcia. Jeśli w planie mówi się o wysokiej wartości dendrologicznej zieleni, to myślę, że będzie ona nadal chroniona, a nie wycinana.

Nowe biurowce?

Mieszkańcy mają jeszcze inne obawy. Jeśli przy ul. Tischnera powstanie nowa zabudowa usługowa, to w okolicy zwiększy się ruch i może zabraknąć miejsc parkingowych. Zwłaszcza że plan miejscowy zakłada powstanie nowej drogi wjazdowej i wyjazdowej do powstającej budynków. Dlatego już teraz wspólnoty mieszkaniowe, chcąc nie chcąc, planują wydać grube pieniądze na grodzenie swoich osiedli szlabanami.

Na razie nie wiadomo, co powstanie przy ul. Tischnera. Pewne jest, że jedną działkę kupiła firma Buma SA, a drugą Zakład Wykonawstwa Sieci Elektrycznych SA, który produkuje i wykonuje stacje transformatorowe. Buma to spółka działająca w obszarze inwestycji biurowych i mieszkaniowych. Przy Tischnera można się więc spodziewać najpewniej nowych biurowców. Plan miejscowy dopuszcza tam zabudowę od 25 do 35 metrów wysokości. Przedstawiciele firmy nie chcą jednak mówić, co zamierzają tam wybudować.

- Na razie nie udzielamy informacji na ten temat - ucina Zofia Włodarczyk z Bumy.

W minionym roku w Krakowie pod topór poszło ponad 15,8 tys. drzew. W ciągu ostatnich sześciu lat wycięto blisko 81,5 tys. W zamian zobowiązano inwestorów do nasadzenia 74 tys.

- Co prawda, nasadza się nowe drzewa, ale np. na Azorach wiele zostało połamanych czy wyrwanych. Nie ma więc gwarancji, że realnie zastąpią te wycięte - stwierdza radna Szybist.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto