Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KTH mocno postawiło się faworytowi z Krakowa

Jacek Żukowski
Krakowianie musieli bardzo mocno przyłożyć się do obrony własnej bramki...
Krakowianie musieli bardzo mocno przyłożyć się do obrony własnej bramki... Andrzej Banaś
Zamiast efektownego zwycięstwa, nawet w dwucyfrowych rozmiarach, była zażarta walka o "wyszarpanie" trzech punktów - taki właśnie scenariusz miało spotkanie beniaminka z Krynicy z mistrzem Polski.

Mimo że krakowianie zagrali nieco osłabieni, bez Łopuskiego, Witowskiego, Hody i Wajdy - którzy leczą kontuzje, to i tak górowali nad gospodarzami potencjałem. Ale nie było tego widać na lodzie. Pierwszy występ w ekipie "Pasów" zaliczył czeski obrońca Patrik Prokop, który dopiero co podpisał kontrakt. Ostatnio występował w amerykańskiej lidze ECHL w Cincinnati Cyclones. Wcześniej grał w: Utah Grizzlies i Bakersfield Condors oraz młodzieżowych drużynach HC Vitkovice.

Spotkanie zaczęło się planowo od gola L. Laszkiewicza w 8 min, który otrzymał podanie od Kłysa i wykorzystał sytuację sam na sam z Raszką. 3 min wcześniej też mógł go pokonać, a golkiper miejscowych wyszedł zwycięsko jeszcze z opresji w 7 min, kiedy to obronił atomowy strzał Noworyty. Gospodarze też próbowali, lecz raczej z kontrataku - m.in. Valusiak minimalnie spudłował. Z kolei ze strzalem Dubla poradził sobie Radziszewski. Golkiper miejscowych spisywał się bardzo dobrze i głównie jemu KTH zawdzięczało, że przegrywało tylko jedną bramką.

Zobacz także: Hokej: kolejne mecze małopolskich zespołów

Druga tercja rozpoczęła się pomyślnie dla przyjezdnych. Słaboń strzelił z bliska po asyście Bieli i "Pasom" grało się łatwiej. Gospodarze jednak nie załamali się niekorzystnym obrotem sprawy - Valusiak wjechał w tercję gości i wyłożył krążek Hornemu, który wiedział co z nim zrobić - zmniejszył prowadzenie krakowian do jednego gola. Goście przeżywali ciężkie chwile, gdy grali w trójkę przeciwko piątce rywali przez minutę, ale przetrzymali tę grę w osłabieniu. W ostatniej odsłonie były hokeista miejscowych - Pasiut, mógł dać gościom dwubramkowe prowadzenie, ale przegrał z Raszką. W miarę upływu czasu, nie mając już nic do stracenia, kryniczanie atakowali śmielej, jednak Radziszewski w bramce spisywał się świetnie. W końcu miejscowi wycofali bramkarza 20 sekund przed końcem, ale stracili gola po kontrze i strzale Dvoraka.

KTH Krynica - Comarch-Cracovia 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
Bramki: 0:1 L. Laszkiewicz (Kłys) 7.10, 0:2 Słaboń (Biela) 23.40, 1:2 Horny (Valusiak) 25.35, 1:3 Dvorak 59.52.
Sędziował: Pachucki (Bydgoszcz).
Kary: 20 i 22. Widzów: 800.

KTH: Raszka - Myjak, Ovsak, Horny, Chabior, Valusiak - Zieliński, Vychodil, Cieślicki, Dubel, Brocławik - Pach, Kruczek, Szewczyk, Kostecki, Bucek oraz Dudzik, Tyczyński, Zabawa, Żołnierczyk.

Cracovia: Radziszewski - Kłys, Kozak, L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Noworyta, Landowski, Biela, Słaboń, Piotrowski - Simka, Prokop, Kostuch, Dvorak, Martynowski - Karcz, Rutkowski, Bryła.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto