Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łękawica. W trzy tygodnie dwa razy stracili dach nad głową

Bogumił Storch
Dach, który spalił się rodzinie z Łękawicy na początku kwietnia, dopiero co zaczęto odbudowywać. Niestety, w nocy część konstrukcji zerwał wiatr. We wtorek od rana prace zaczęto od nowa
Dach, który spalił się rodzinie z Łękawicy na początku kwietnia, dopiero co zaczęto odbudowywać. Niestety, w nocy część konstrukcji zerwał wiatr. We wtorek od rana prace zaczęto od nowa Bogumił Storch
Rodzinie z Łękawicy (gm. Stryszów), znów żywioł zniszczył dach. Na początku kwietnia poddasze strawił ogień a w poniedziałek dach zniszczyła wichura.

W poniedziałek, w dniu, kiedy zaczęli kłaść nowe pokrycie dachu, zniszczonego w pożarze w Wielkanoc, nad ich wieś nadciągnęła potężna nawałnica i zerwała to, co do tej pory naprawili. Rodzina z Łękawicy (gm. Stryszów), tylko dzięki hartowi ducha i pomocy dobrych ludzi się nie załamuje. Pracę musieli wczoraj zaczynać od początku.

Pech chciał, że jedynym budynkiem, który poważnie ucierpiał z powodu burzy i wichury, które w nocy z poniedziałku na wtorek nawiedziły Małopolskę zachodnią, był ten, należący do trzyosobowej rodziny (małżeństwo 60-latków i dorosła córka). Zostały zerwane fragmenty odbudowywanego już zadaszenia domu.

- Stałam z rodzicami w nocy na dachu, gdy wiatr z deszczem zacinał prosto w twarz i szarpaliśmy się z plandeką, która zasłaniała dom przed zalaniem - relacjonuje Klaudia Cycoń.

Dom Cyconiów z Łękawicy stanął w ogniu przed niespełna miesiącem w święta wielkanocne. Na miejsce błyskawicznie wysłano strażaków zawodowych z Wadowic i ochotników z okolicznych jednostek straży.

Tylko dzięki temu udało się uratować mieszkańców i opanować pożar. Akcja trwała blisko pięć godzin. Straty oszacowano na 200 tys. zł. Przyczyną była najprawdopodobniej iskra, którą od starego węglowego pieca, zajął się drewniany element mebli.

Poszkodowanym od trzech tygodni pomagają ludzie, którzy wpłacają datki na prowadzoną w internecie zbiórkę.

- Po pożarze zostaliśmy praktycznie bez niczego. Trzeba było prosić nawet o ubrania czy łóżka. Dobrze, że obok mieszka mój brat, bo mieliśmy gdzie spać - mówi Klaudia Cycoń. Jest wdzięczna za pomoc.

Kolejny żywioł, który dotknął mieszkańców tego domu, nie pozbawił ich jednak wytrwałości. We wtorek od rana naprawiano nocne zniszczenia i układano dachówki. Udało się pokryć pół dachu.

Z dachu domu rodziny Cyconiów mieszkających w górzystym przysiółku wsi w poniedziałek podczas mocnego podmuchu wiatru zerwany został fragment zadaszenia położony zaledwie kilka godzin wcześniej. Jeszcze w nocy strażacy zabezpieczyli dach plandeką, tak by domu nie zalała woda.

- W poniedziałek wieczorem mieliśmy już niemal wszystko gotowe pod położenie dachówek, prace miały być kontynuowane nazajutrz i wtedy przyszła burza i wichura. Razem z rodzicami staliśmy na górze walcząc z żywiołem, trzymając w rękach plandekę, którą wyrywał wiatr. Wiatr był jednak silniejszy - opowiada Klaudia Cycoń, córka właścicieli budynku. Dziś od rana robotnicy prace zaczęli od nowa.

- Rodzice bardzo to przeżyli za pierwszym razem, tym bardziej że tata choruje na serce. Za drugim już głównie martwiliśmy się, czy znowu nie zaleje parteru, który ledwo co oczyściliśmy i posprzątaliśmy po pożarze - mówi Klaudia Cycoń. - Mam nadzieję, że limit pecha, który nas ostatnio dotyka, wyczerpaliśmy już na całe życie - wzdycha młoda dziewczyna.

Akcja pomocy trwa cały czas

„Zostaliśmy bez dachu nad głową. Spłonęło dosłownie wszystko. Zwracam się do Was z ogromną prośbą pomocy, ponieważ nie mamy na czym spać. Jeśli ma ktoś do oddania dwa łóżka, dla mnie i dla rodziców, kołdry, poduszki” - prosiła tuż po pożarze, we wpisie na Facebooku Klaudia Cycoń. Zbiórkę zorganizowano też w internecie pod adresem: zrzutka.pl/bdrgdc

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto