Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogorzelcy z Suchej Doliny: Życie ocaliła nam Matka Boża [ZDJĘCIA]

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Pięcioosobowa rodzina z Suchej Doliny cudem ocalała z pożaru domu. - To, że żyjemy, zawdzięczamy Matce Boskiej - mówi Renata Łomnicka, pokazując wizerunek Maryi na kalendarzu. Tylko ten obrazek nie spłonął.

O czwartej nad ranem, w niedzielę palmową obudził ich przeraźliwy huk. - Jakby petarda wybuchła tuż pod naszymi oknami - opowiada Andrzej Łomnicki.

Razem z żoną i synami tej nocy spali w niewielkim domku, który zamieszkują od 18 lat. Zwykle chłopcy: 15-letni Konrad i 14-letni Cyprian śpią w swoich pokojach w domu obok, gdzie mieszka ich 88-letnia babcia Rozalia, mama pana Andrzeja.

- Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem ogień buchający z garażu, który stał tuż przy domu mamy - opowiada dalej Andrzej Łomnicki.

Krzyknął , że się pali i wybiegł na podwórko. W pierwszym odruchu pomyślał, żeby ratować samochód z garażu.

- Ale coś mnie przed tym powstrzymało. Usłyszałem „Idź, bo mama jest w chałupie”. Więc zamiast do garażu, pobiegłem budzić mamę - opowiada.

Staruszka na bosaka i w samej piżamie wybiegła przed dom, który już zaczął zajmować ogień. Schroniła się u synowej i przez okno obserwowała, jak domownicy próbują ratować dobytek.

- Wbiegłam do domu teściowej i najpierw pochwyciłam obraz Matki Bożej. Ucałowałam i prosiłam Maryję, żeby nas ocaliła - opowiada Renata Łomnicka. - Później zdążyłam jeszcze zabrać dokumenty i jakieś ubrania.

Była w szoku. Nie wie, skąd wzięła siłę, żeby w takiej chwili trzeźwo ocenić sytuację. Krzyknęła do męża, by wraz z sąsiadami, którzy przyszli im na pomoc, ratowali stodołę, a nie zajmowali się domem.

- Ogień doszedł już do mieszkania. Ale gdyby zajął stodołę, stracilibyśmy wszystko - mówi Renata Łomnicka.

Do przyjazdu straży pożarnej mężczyźni robili, co mogli, by ogień nie rozprzestrzenił się na inne budynki. Zdążyli wyprowadzić też zwierzęta: dwa konie, trzy krowy i kury. To ich największy skarb. Z gospodarki, jaką mają, utrzymuje się bowiem cała rodzina.

- Stodoła ocalała, ale dom nadaje się do rozbiórki, a garaż spłonął doszczętnie - mówi pan Andrzej, pokazując złom, jaki pozostał po skodzie octavi. Obok stoi spalony motor Konrada. Chłopiec kupił go sobie dwa tygodnie temu, za oszczędzane przez lata pieniądze.

- To była podkaszarka, a tamto piła motorowa - Andrzej Łomnicki pokazuje kolejne zniszczone przez ogień sprzęty. - A to zamrażarka, w której mieliśmy wędliny na święta. Świeżo co zrobione, bo tydzień temu ubiliśmy świniaka - nie jest w stanie powstrzymać łez.

- Nawet nie mam narzędzi, żeby rozebrać ten zniszczony dom - dodaje zrozpaczony.

Do czasu odbudowy domu pięcioosobowa rodzina będzie mieszkać na 25 metrach kwadratowych w ocalałym budynku. Mimo nieszczęścia, jakie ich spotkało, Renata Łomnicka zachowuje spokój.

- Coś pani pokażę - mówi i wyciąga nadpalony stary kalendarz. Na nim widnieje wizerunek Matki Boskiej z Lourdes. Jest nienaruszony.

- Ten kalendarz wisiał w garażu, z którego nic nie ocalało - mówi.

W tym czasie Cyprian podchodzi do rodziców i daje ojcu obrazek. Znalazł go przed chwilą we wraku samochodu.

- To niemożliwe. Przecież wszystkie dokumenty będące w aucie spłonęły - mówi Andrzej Łomnicki i pokazuje żonie obrazek z wizerunkiem św. Jana Pawła II. Nienaruszony.

JAK POMÓC ŁOMNICKIM?
Zbiórka w Parafii w kosarzyskach

Zbigniew Janeczek, burmistrz Piwnicznej Zdroju był na miejscu pożaru w niedzielę, by ocenić potrzeby rodziny Łomnickich. W poniedziałek gmina przyznała pogorzelcom 3 tys. zł. Ofiarowała również żywność, deklarując, że zapewni jej tyle, ile rodzina potrzebuje.

Niebawem na stronie Piwnicznej Zdroju ma pojawić się numer konta, na które każdy, kto chce pomóc Łomnickim w odbudowie domu, może wpłacać pieniądze. Zbigniew Janeczek mówi też, że gmina pokryje koszty tworzenie map do celów projektowych. W niedzielę natomiast w kościele parafialnym w Kosarzyskach odbędzie się zbiórka pieniędzy na pomoc dla pogorzelców.

Strażacy w akcji

Pożar w Suchej Dolinie gasiło 11 zastępów i 34 strażaków. Akcja trwała trzy i pół godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto