Raport sporządzony przez tarnowskiego policjanta do komendanta Miejskiego Policji w Tarnowie krąży od kilku dni na różnych portalach internetowych.
Między sobą rozsyłają go sami funkcjonariusze, komentując zawarte w piśmie zarzuty. Policjant z nieco ponad trzyletnim stażem prosi przełożonego o zwolnienie ze służby. Motywuje to między innymi tym, że nie jest w stanie pogodzić swojego życia prywatnego z pracą.
- „Z uwagi na natężenie służb nocnych i weekendowych moje życie prywatne praktycznie nie istnieje, co uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie jako część społeczeństwa” - czytamy w raporcie gorzkie słowa młodego mundurowego.
Czynności wyjaśniające
Policjant, który złożył raport o zwolnienie ze służby pracuje w pionie prewencji. Inni funkcjonariusze przyznają, że w tej formacji praca nie jest łatwa.
- Do prewencji należy chociażby zabezpieczanie imprez masowych, marszów czy manifestacji. To wszystko odbywa się zazwyczaj w godzinach popołudniowych i dlatego funkcjonariusze muszą pracować w różnych porach dnia - zaznacza asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Dodaje, że policjant ma jednak możliwość odebrania dni wolnych za nadgodziny. - To nie jest zwykła praca, gdzie idzie się do zakładu na osiem godzin. To jest służba, w której trzeba być twardym i mocno zawziętym - zaznacza Klimek.
Funkcjonariusz, który chce opuścić szeregi tarnowskiej policji w raporcie zawarł jednak poważniejsze zarzuty. Dotyczą one jego przełożonych.
- „Nie potrafią zarządzać zasobami ludzkimi i próbują wymusić uległość funkcjonariuszy poprzez zastraszanie np. brakiem możliwości rozwoju zawodowego” - napisał do komendanta.
Ta sprawa została przez szefa tarnowskich policjantów potraktowana bardzo poważnie. Zespół kontroli, skarg i wniosków KMP Tarnów prowadzi właśnie czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Policja jest pośmiewiskiem?
Tarnowski policjant w swojej prośbie o zwolnienie zaznacza, że w formacji brakuje też sił i środków. Nie zgadzają się z tym jednak policyjni związkowcy.
- W policji się nie przelewa, ale nie jest tak źle, jak przedstawia to ten funkcjonariusz. Dawno minęły czasy, gdzie policjanci składali się na paliwo do radiowozu czy baterie do latarek - podkreśla Grzegorz Gubała, przewodniczący NSZZ Policjantów w Małopolsce. Związkowiec nie chce szukać usprawiedliwienia dla policjanta z Tarnowa. Uważa, że każdy ma prawo pracować tam, gdzie chce. - Policja jest formacją zhierarchizowaną. Praca jako funkcjonariusz wymaga odpowiednich predyspozycji psychicznych i fizycznych. Jeśli policjant z Tarnowa nie wytrzymał stawianych przed nim zadań i ma frustracyjne odczucia związane z tą pracą, to jak najbardziej miał prawo napisać taki raport - zaznacza Gubała.
Zgodnie z prośbą funkcjonariusz z Tarnowa zakończy pracę z końcem sierpnia. W jego odczuciu formacja przestała spełniać swoje zadanie, a stała się pośmiewiskiem i aparatem represji. - Ten pan ma prawo do swoich spostrzeżeń, ale nie słyszałem o takich historiach, żeby policja przestała spełniać swoje podstawowe zadania, jakimi jest ochrona zdrowia, życia i mienia obywateli - komentuje Grzegorz Gubała.
Jednostkowe przypadki
Raporty o zwolnienie ze służby przed uzyskaniem świadczenia emerytalnego w tarnowskiej jednostce zdarzają się rzadko. W ubiegłym roku z pracy zrezygnowało trzech funkcjonariuszy. W tym roku jest ich dwóch. Jak przekonują policjanci z Tarnowa, tylko złożony ostatnio raport zawierał zarzuty w stosunku do formacji i przełożonych.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?