Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prowansja w Ostrowie: ogród pełen pachnącej lawendy [ZDJĘCIA INTERNAUTY]

Marzena Rogozik
Małżeństwo z podkrakowskiej miejscowości zaaranżowało piękny ogród, który tonie w odcieniach fioletu. Na pola pełne lawendy przyjeżdżają teraz ludzie z różnych miejsc Polski, by stanąć przed obiektywem aparatu i pobuszować wśród kwiecistych łanów.

Łany lawendy porastają aż 60 arów w otoczeniu łąk i pół na granicy Ostrowa i Kadzic, niewiele ponad 40 km od Krakowa. Kiedy Barbara i Andrzej Olendrowie zasadzili tu pierwsze krzewy o intensywnym zapachu, jeszcze nie wiedzieli, że wkrótce lawenda stanie się w Polsce bardzo modna, a ich „Ogród pełen lawendy” będzie chętnie odwiedzanym plenerem do sesji ślubnych czy rodzinnych.

Pracowite początki

Lawendę małżeństwo Olendrów posadziło pięć lat temu, ale przez pierwsze dwa lata wkładali w uprawę tylko swoją pracę, a nie uzyskiwali żadnych korzyści. - Krzewy się rozrastały, trzeba było je plewić i przycinać, dopiero w trzecim roku udało nam się zebrać kwiaty - wspomina Barbara Olender.

WIDEO: Lawendowy ogród w Ostrowie

Pomysł na lawendowe pole pojawił się zupełnie przypadkiem, choć miłość do przyrody w małżeństwie Olendrów tkwiła od zawsze. Oboje z wykształcenia są ogrodnikami i mimo, że dziś pracują w zupełnie innym zawodzie, o przyrodzie nie zapomnieli. - Zobaczyłam w telewizji program o uprawie lawendy w Polsce i byłam mocno zdziwiona, że tę roślinę można uprawiać na większą skalę również w naszym klimacie - cofa się myślą do tamtej chwili Barbara Olender.

Pomyślała wtedy: dlaczego nie możemy jej uprawiać na własnej działce? Mieli z mężem kawałek niezagospodarowanego pola i postanowili spróbować z mało znaną jeszcze w okolicy lawendą. Teraz ich 60- arowa działka robi furorę nie tylko w okolicy, ale i w całej południowej części kraju.

Moda na kwitnące fioletem namiastki Prowansji rozwija się z roku na rok. Pól porośniętych lawendą wciąż przybywa, jest ich już w Polsce ponad 20. Właściciele uprawiają na nich różne odmiany tej rośliny.

Na plantacji w powiecie proszowickim pojawiły się dwie odmiany wąskolistne. - Zanim posadziliśmy lawendę, najpierw przez długi czas dobieraliśmy odpowiednią odmianę, tak by była przede wszystkim mrozoodporna i mogła rosnąć w naszym klimacie - wspomina z kolei Andrzej Olender i dodaje, że sadzonki sprowadzili ostatecznie z Holandii.
[tresc_platna]
Efektowne esy-floresy

Pole w Ostrowie porosła lawenda odmiany Munstead, czyli taka o jaśniejszej barwie, bardziej ekspansywna i rozłożysta. Kwitnie wcześniej niż Hidcote Blue, druga z odmian w „Ogrodzie pełnym lawendy”. - Hidcote Blue jest ciemniejsza i niższa od Munstead - wyjaśnia pani Barbara. - I cieszy się większą popularnością z powodu intensywnego koloru - dodaje.

Obie odmiany posadzone są na polu w kształt trójkątów, a przez środek wiodą kręte ścieżki, co sprawia, że z lotu ptaka wyglądają jak wijące się węże. W północnej części ogrodu właściciele posadzili odmianę Munstead, a na południu Hidcote Blue.

Zebrane kwiaty z ostrowskiego ogrodu trafiają do kwiaciarni lub florystów, którzy wykorzystują je do tworzenia fantastycznych kompozycji kwiatowych. Część jest suszona i przeznaczana np. do wyrobu woreczków zapachowych. Lawendę można też wykorzystywać kulinarnie, do wyrobu soków, maści czy tłoczenia olejku lawendowego. - Rynku zbytu wciąż trzeba szukać. Nie jest to nie jest to łatwy produkt do sprzedaży - stwierdza pani Barbara.
Pole lawendowe mozna było zwiedzać do 16 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto