Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie koniec protestów! Związkowcy ZGH Bolesław zapowiadają kolejne blokady

Katarzyna Ponikowska
Katarzyna Ponikowska
Związkowcy z Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław w Bukownie zapowiadają, że piątkowa blokada drogi krajowej 94 to nie koniec ich działań. - Mamy nadzieję, że nasza akcja dotrze do Warszawy i że politycy zajmą się tą sprawą - nie ukrywa Andrzej Zaborowski z NSZZ "Solidarność". - Jeśli nie, liczymy, że przyłączą się do nas inne firmy. Nie odpuścimy tego tematu, to dla nas być albo nie być - zapowiada.
Związkowcy zablokowali drogę krajową nr 94 [ZDJĘCIA]

- Pracujemy tu od wielu lat. Nie wyobrażamy sobie, że zakłady mogłyby upaść - mówili w piątek pracownicy Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław", którzy w ramach protestu zablokowali drogę krajową nr 94 w Olkuszu. Protestujący domagają się obniżenia opłat za energię elektryczną. Chcą płacić tyle samo, ile konkurencja na Zachodzie, także produkująca cynk. W przeciwnym wypadku ich firma może upaść. Wtedy na bruk trafi nawet 2,5 tysiąca osób. - Ludzie boją się o pracę, ale nie dziwię im się. Zakłady nie mają szans przetrwać, jeśli będziemy płacić za prąd 30 proc. więcej niż konkurencyjne firmy - podkreśla Andrzej Zaborowski z NSZZ "Solidarność".

Protest przebiegał spokojnie, mimo że frekwencja była zaskakująco wysoka. Spodziewano się około 300 osób, a przyszło ok. 1500. Manifestanci zablokowali drogę na 10 minut, po czym przepuścili auta i zablokowali drogę ponownie. - Nie chcemy nikomu robić krzywdy. Domagamy się tylko tego, co mają inne kraje - podkreślał podczas manifestacji Jan Kajda ze związków MNSZZG.

Reakcją na blokadę drogi jest list od Waldemara Pawlaka z zapewnieniem, że popiera działania pracowników ZGH Bolesław. To jednak nie zadowala protestujących. - Takie hasła słyszymy od polityków od ponad trzech lat, ale nikt nic nie robi - kwituje Kajda. Związkowcy wysłali list do premiera Donalda Tuska z żądaniem obniżenia stawek za prąd. - Jeśli to nic nie da, mamy nadzieję, że zmobilizujemy inne firmy energochłonne do przyłączenia się do protestu. Nie zamierzamy odpuścić tej sprawy - zapowiada Andrzej Zaborowski z NSZZ "Solidarność".

ZGH "Bolesław" są zagrożone:
Jeszcze kilka lat temu zakład płacił za energię ok. 80 mln zł rocznie. Dziś jest to 150 mln zł. Podobne firmy w takich krajach jak Niemcy, Francja czy Belgia płacą 30 proc. mniej, ok. 100 tys. mln. - Przy takich różnicach nie mamy szans z nimi konkurować - alarmuje Andrzej Zaborowski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" ZGH "Bolesław". Grupa kapitałowa zatrudnia w tym momencie ok.3,5 tys. ludzi. Jeśli zakłady upadną, pracę straci nawet 2,5 tys. osób. Zamknięcie tak dużej firmy nie pozostanie bez wpływu również na cały region.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto