W derbach Krakowa klasę pokazała tylko Wisła [ZDJĘCIA]

„Derby z klasą” takie hasło przyświecało temu meczowi. Na trybunach znalazła się tylko młodzież do 16 lat (szkoły, szkółki piłkarskie), która weszła na trybuny z opiekunami. Indywidualni kibice nie mieli prawa wstępu – to kara za poprzednie derby, które zakończyły się skandalem (ostrzelanie fanów gości z rakietnic). Teraz atmosfera była jakże odmienna od tej, do jakiej przyzwyczaili się fani podczas tego typu meczów. Nie było wulgaryzmów, obraźliwych okrzyków skierowanych w kierunku jednej z drużyn, tylko pozytywny doping, a młodzi kibice byli przemieszani, a nie oddzieleni barierami nie do sforsowania.
Minęło trochę czasu zanim oba zespoły weszły w mecz. Kilka razy zakotłowało się pod bramką Cracovii, najbardziej gdy Dawid Kort posłał ostrą centrę wprost z rzutu rożnego i Maciej Gostomski musiał piąstkować piłkę.

W 19 min dał się zaskoczyć – silnym strzałem po ziemi w kierunku dalszego słupka popisał się Jesus Imaz. Strzelał zza zasłony, bo pole widzenia Gostomskiemu zasłaniał trochę Michal Siplak. Bramkarz „Pasów” musnął piłkę, ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Pół godziny musieli czekać gospodarze na składną, groźną akcję – Mateusz Wdowiak popędził lewym skrzydłem, ograł jednego z rywali i wyłożył piłkę jak na tacy Januszowi Golowi – ten strzelił natychmiast, ale Mateusz Lis popisał się skuteczną obroną, wybijając piłkę na róg.

W 32 min goście wygrywali 2:0, Rafał Boguski centrował z prawej strony, straszny błąd popełnił Gostomski, nie łapiąc piłki i Imazowi pozostało już tylko skierowanie jej do pustej siatki. W 38 min z szarżującym na bramkę Wdowiakiem zderzył się Wdowiak – bramkarz był minimalnie szybszy i zdołał wbić piłkę na aut. W 40 min mogło i powinno być 0:3. Zdenek Ondrasek po dograniu z lewej strony, strzelając z 5 m posłał piłkę wysoko nad bramką. W 44 min Marcin Budziński zdecydował się na strzał z kąta, ale piłka wyszła na róg. W doliczonym czasie gry I połowy próbował Javi Hernandez, ale posłał piłkę nad poprzeczkę, w rewanżu uderzał Martin Kostal – niecelnie.

Drugą połowę Cracovia zaczęła z animuszem. Trener Michał Probierz nie zdecydował się na żadną zmianę, choć gra jego podopiecznych pozostawiała wiele do życzenia. Dopiero 10 min po przerwie zdecydował się na wpuszczenie Airama Cabrery. Niebawem po rozpoczęciu gry potężnie strzelał Gol, ale Lis wybił piłkę spod poprzeczki. Po chwili główkował Rapa – nad bramką.

Do gry wszedł Damian Dąbrowski – mogło to być prawdziwe „wejście smoka”. W 69 min uderzał z woleja – obok bramki. Wisła grała bardzo spokojnie, w pełni kontrolując grę i wciągając Cracovię na swoją połowę. W 76 min po rzucie rożnym potężnie uderzał Siplak – trafił piłką w spojenie. W 84 min nieznacznie pomylił się Ondrasek, posyłając piłkę obok słupka.

Cracovia – Wisła Kraków 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Imaz 19, 0:2 Imaz 32.
Cracovia: Gostomski – Rapa, Helik, Datković, Siplak – Zenjov (76 Strózik), Dimun, Budziński (65 Dąbrowski), Gol (56 Cabrera), Wdowiak – Hernandez.
Wisła: Lis – Arsenić, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Boguski, Kort (70 Halilović), Imaz (87 Brożek), Basha, Kostal (77 Wojtkowski) – Ondrasek.
Sędziowali: Paweł Raczkowski oraz Michał Obukowicz (obaj Warszawa), Tomasz Niemirowski (Płochocin). Żółte kartki: Gol (23, faul), Rapa (42, faul), Siplak (62, faul), Cabrera (88, faul) – Arsenić (57, faul). Widzów: 5123.

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: