Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka Wach - Powietkin. KIEDY zobaczymy walkę Mariusza Wacha z Aleksandrem Powietkinem

red/Artur Gac
Walka Wach - Powietkin już w listopadzie. KIEDY WALKA Mariusza Wacha z Aleksandrem Powietkinem
Walka Wach - Powietkin już w listopadzie. KIEDY WALKA Mariusza Wacha z Aleksandrem Powietkinem Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Walka Wach - Powietkin. Kiedy odbędzie się walka Wach - Powietkin? - Jest naprawdę dobrze, a ciężkie treningi rozpocząłem już około dwóch miesięcy temu. Wiadomo, w którym momencie ma przyjść szczytowa forma i wszystko zmierza w tym kierunku. Po zakończonych zajęciach siłowych przyjdzie czas na odzyskanie dynamiki i szybkości. Generalnie cały plan treningowy realizujemy w stu procentach - powiedział Mariusz Wach, który w Zakopanem przygotowuje się do walki z Aleksandrem Powietkinem. Walka Wach - Powietkin odbędzie się 4 listopada w Kazaniu.

Wach – Powietkin: walka 4 listopada w Kazaniu

Wach Powietkin,Wach Powietkin walka,Wach Powietkin transmisja,Wach Powietkin bilety, Wach Powietkin kiedy,Wach Powietkingdzie,Wach Powietkin online.

Źródło: x-news

Czy już poczuł Pan siłę swojego sparingpartnera Wiaczesława Głazkowa, pogromcy Tomasza Adamka?

Na razie nie trafił mnie żadnym mocnym ciosem.

Więc kto podbił Panu prawe oko?

Nie wiem, jeszcze nie znalazłem winnego, ale wytypowani są obaj sparingpartnerzy Patryk Brzeski i właśnie Głazkow. A poważnie mówiąc, takie podkolorowane oko to drobiazg, nieraz tak bywa podczas mocnych sparingów.

Kiedy po raz ostatni miał Pan do pomocy tak klasowego pięściarza, jakim niewątpliwie jest Ukrainiec, oficjalny pretendent do tytułu mistrza świata IBF wagi ciężkiej, czekający na zwycięzcę walki Władimira Kliczki z Tysonem Furym?

Uważam, że zawodnika tego pokroju nie miałem podczas żadnego z dotychczasowych obozów przygotowawczych. Można tylko zacierać ręce, że przyjechał do mnie chłopak z czołówki światowej, będący jednym z możliwie najlepszych testerów przed pojedynkiem z Powietkinem.

Wach vs Powietkin w listopadzie na gali w Rosji

Czyją zasługą jest ściągnięcie Głazkowa do Polski?

Temat zainicjował mój menedżer Iwajło Gocew, ja zgodziłem się, po czym dogadaliśmy warunki z zawodnikiem.

W końcu, po dwóch latach, Gocew czymś się zasłużył.

Można tak powiedzieć.

Zaakceptowanie Głazkowa należało do Pana, bo trzeba było wziąć na siebie wszelkie koszty?

Tak, stąd byłem jedną z głównych osób do podjęcia decyzji.

Kto jeszcze dołączony do grona sparingpartnerów?

Nie chcę mówić głośno, bo wszyscy wiemy, jak specyficzne jest środowisko bokserskie. Mogę zdradzić, że ktoś już się wykruszył, ale w zamian są inni, wartościowi kandydaci.

Boi się Pan, że ktoś może nabruździć lub wymienieni zawodnicy podniosą swoje stawki?

Oba warianty wchodzą w grę.

Przygotowania na obozie w Zakopanem przebiegają planowo?

Jest naprawdę dobrze, a ciężkie treningi rozpocząłem już około dwóch miesięcy temu. Wiadomo, w którym momencie ma przyjść szczytowa forma i wszystko zmierza w tym kierunku. Po zakończonych zajęciach siłowych przyjdzie czas na odzyskanie dynamiki i szybkości. Generalnie cały plan treningowy realizujemy w stu procentach.

Pan był pomysłodawcą obozu w stolicy Tatr z bazą w Centralnym Ośrodku Sportu?

Tak, chciałem pojechać do Zakopanego, aby przygotowywać się w warunkach górskich, gdzie podczas wysiłku lepiej jest dotleniany organizm. Za mną m.in. dwa marszobiegi, które wplatamy w plan treningowy.

Korzysta Pan z pomocy Macieja Mojżeszka, nieodłącznego przewodnika po górach z czasów kariery Dariusza Michalczewskiego?

Był taki pomysł, ktoś zaproponował mi kontakt, ale na razie nie miałem potrzeby skorzystania. Marszobiegi to nie wyprawy w wysokie partie gór, więc wystarczają nam oznakowania na szlakach.

Kto, poza głównym trenerem Piotrem Wilczewskim, tworzy Pana sztab szkoleniowy?

Jest ze mną drugi trener Krzysiek Drzazgowski, który od pewnego czasu odpowiada za moje przygotowanie siłowe. Natomiast na samą walkę dojedzie Robert Cichowicz, do pełnienia roli cutmana w moim narożniku.

Dlaczego faworyzowany Powietkin powinien obawiać się konfrontacji z „Wikingiem”?

Ponieważ będę w wyższej formie niż w walce z Władimirem Kliczką.

Jak to?

Czuję, że powoli dorastam do tego sportu i staję się mężczyzną. Pojedynek z Kliczką wiele mnie nauczył, dzięki niemu stałem się o wiele bardziej doświadczonym i mądrzejszym zawodnikiem.

Skoro teraz staje się Pan mężczyzną, to w walce z Kliczką był Pan kim?

W tamtym czasie wydawało mi się, że już okrzepłem, ale przeliczyłem się w swojej ocenie. Po powrocie do treningów przekonałem się, że stać mnie na dużo więcej i mogę być jeszcze lepszy, bo cały czas się rozwijałem.

W którym elemencie zauważa Pan największą poprawę?

W psychice. Za sprawą perypetii, które zachwiały moją karierą, stałem się bardzo mocny, jak nigdy dotąd. Na pewnym poziomie konfrontujesz się z zawodnikami o zbliżonych umiejętnościach bokserskich, a w takiej sytuacji największą różnicę odgrywa siła mentalna.

Przetrwanie bombardowania z rąk Kliczki też dało Panu sygnał, że w wadze ciężkiej nikt nie pośle Pana na deski?

Tak, to też jeden z czynników, który wzmocnił moje morale.

Taktyką na groźnego Powietkina będzie pracujący jak automat lewy prosty i kontra z prawej ręki na próbującego zadać cios Rosjanina?

Tak, ale to tylko jeden z elementów. Oczywiście nie wyjdę do ringu tak odmieniony, żeby boksować w nieznanym mi wcześniej stylu, ale zamierzam bazować na swoich wszystkich atutach, dopracowanych na maksimum. To konieczność, bo obserwując progres Saszy, spodziewam się jego najmocniejszej wersji w karierze.

Najniebezpieczniejszy Wach i Powietkin, to zapowiedź elektryzującego pojedynku.

Będzie wojna w ringu! Nastawiam się na bardzo twardy i nieustępliwy boks.

Sięga Pan po pomoc psychologa Dariusza Nowickiego, który wspierał Pana przed walką z Kliczką?

Nie ma takiego pomysłu, wsparcie psychologa jest mi na razie niepotrzebne.

Rozmawiałem z Pana tatą Ryszardem, który uważa, że gdyby zdecydował się Pan na przygotowania w Stanach Zjednoczonych, to Pana wartość byłaby wyższa nawet o 50 procent.

Nie sądzę, a biorąc pod uwagę, że walka odbędzie się na naszym kontynencie, to minięcie się z prawdą. Przede wszystkim odpadnie mi problem z aklimatyzacją, a ponadto na Powietkina potrzebuję sparingpartnerów prezentujących europejski styl boksowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto