Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiesz, jak udzielić pierwszej pomocy? Jak nie, to naucz się od młodzieży z Roczyn koło Andrychowa

Redakcja
Środa, godz. 18. W remizie w Roczynach trwają ćwiczenia z pierwszej pomocy dla dzieci z tej wsi.
Młodzież fachowo potrafi wykonać resuscytację krok po kroku oraz zaopatrzyć rannego do transportu
Środa, godz. 18. W remizie w Roczynach trwają ćwiczenia z pierwszej pomocy dla dzieci z tej wsi. Młodzież fachowo potrafi wykonać resuscytację krok po kroku oraz zaopatrzyć rannego do transportu Bogumił Storch
Młodzi adepci na strażaków, którzy należą do OPS w Roczynach (gm. Andrychów) uczą się jak pomagać w razie potrzeby. Są tam prowadzone m.in. kursy udzielania pierwszej pomocy.

- Dbamy tutaj w jednostce, żeby szczególnie nasz młody narybek mógł nieść pomoc poszkodowanym w wypadkach. Każdy tu na pewnym etapie przechodzi szkolenie z pierwszej pomocy. Takie szkolenia kończą się potem egzaminami: teoretycznym i praktycznym - wyjaśnia naczelnik OSP Zenon Rajda.

Do tych egzaminów uczą się dorośli druhowie, nastolatkowie, a przy okazji także najmłodsi z hufca młodzieżowego. - Takie szkolenie powinny być wszędzie i w szkołach, i zakładach pracy - dodaje.

Często to właśnie dzieci i młodzież podejmują się udzielania pierwszej pomocy. Potwierdzają to lekarze i ratownicy medyczni z wadowickiego pogotowia.

- Od razu widać, że ci młodzi ludzie wcześniej przechodzili w szkołach lub innych placówkach kursy udzielania pomocy. Starsi zazwyczaj nie wiedzą, co robić w takich sytuacjach, bo nikt im tego nigdy nie pokazał - mówi jeden z lekarzy. - A to ważne, by odpowiednio zadbać o rannego, bo zanim dojedzie karetka, może być już za późno - dodaje.

Te zasady powinien znać każdy. Choć poczytajcie

Pierwsza pomoc, udzielona prawidłowo, ratuje życie. Nie bójmy się tego, bo udzielając pierwszej pomocy przez wykonanie resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO), „kupujemy” poszkodowanemu czas potrzebny na dojazd profesjonalnych służb. Problem jednak w tym, że wiele osób nie wie, jak go ratować.
Najpierw trzeba ocenić sytuację. Potrząśnij poszkodowanego delikatnie za ramiona i zapytaj, co się stało. Jeśli coś powie, spytaj, czy potrzebuje pomocy. Gdy poszkodowany nie chce pomocy, ale ty uważasz, że istnieje zagrożenie dla jego życia (np. leży na ziemi w mroźny dzień), wezwij policję. Jeżeli poszkodowany nie reaguje na potrząsanie i nie odpowiada na twoje pytania, oznacza to, że jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy. W związku z tym powiadom ratownictwo medyczne i rozpocznij akcję ratowniczą.

Pierwsza pomoc - pozycja bezpieczna

Nieprzytomnego poszkodowanego, który oddycha prawidłowo, układamy na boku, z głową odchyloną do tyłu. Uwaga: kobiety w widocznej ciąży powinny leżeć na lewym boku, bo po prawej stronie kręgosłupa biegnie żyła główna dolna. Przy ułożeniu na prawym boku powiększona macica może ją docisnąć do kręgosłupa i utrudnić krążenie krwi.

Udzielanie pierwszej pomocy - instrukcja krok po kroku

Taką instrukcję każdy powinien wozić ze sobą w samochodzie, trzymać w torebce czy portfelu. Mając taki przewodnik będziemy czuli się bezpieczniej i pewniej podczas udzielania pierwszej pomocy.

Krok pierwszy: sprawdź, czy poszkodowany oddycha i wezwij pomoc

Klęknij przy poszkodowanym. Poproś kogoś ze świadków do pomocy, wskazując konkretną osobę (inaczej nikt nie ruszy się z miejsca). Następnie udrożnij drogi oddechowe poszkodowanego. Odchyl jego głowę do tyłu, kładąc jedną rękę na czole, a palcami drugiej unosząc brodę. Pochyl się nad nim, aby się przekonać, czy oddycha. Sprawdź, czy czujesz powiew powietrza na policzku, słyszysz wydech, widzisz unoszenie się klatki piersiowej. Sprawdzenie oddechu powinno trwać 10 sekund. Jeżeli poszkodowany oddycha prawidłowo (powinieneś stwierdzić 2–3 prawidłowe oddechy w ciągu 10 sekund), ułóż go w pozycji bocznej.

Gdy jesteś sam, zawsze najpierw wzywasz pogotowie ratunkowe.

Gdy nie oddycha lub oddech jest nieprawidłowy, zleć drugiej osobie wezwanie pomocy (należy zadzwonić pod nr 999 lub 112) i sprowadzenie automatycznego defibrylatora zewnętrznego (AED). Priorytetem jest wezwanie pomocy. Twoje działania na nic się nie zdadzą, jeżeli nie przejmą ich profesjonalni ratownicy. Dlatego gdy jesteś sam, zawsze najpierw wzywasz pogotowie ratunkowe.

Krok drugi: rozpocznij masaż serca

Rozpocznij uciskanie klatki piersiowej. Gdy poszkodowany nie oddycha, przystąp do resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO). Rozpocznij ją od uciskania klatki piersiowej. Uklęknij przy poszkodowanym, rozsuwając kolana, aby zapewnić sobie stabilną pozycję. Złóż dłonie i połóż je na środku klatki piersiowej. Nacisk wywieraj nasadą dłoni. Trzymaj ręce wyprostowane w łokciach, a barki wysuń do przodu.
U większości dorosłych oddychanie ustaje z powodu zatrzymania akcji serca, dlatego jego masaż jest ważniejszy niż oddechy ratownicze.

Silnie uciskaj klatkę piersiową na głębokość 5–6 cm z częstotliwością 100–120 ucisków na minutę. Wykonaj 30 ucisków. Uciskanie klatki to duży wysiłek fizyczny, dlatego RKO powinny wykonywać chociaż dwie osoby zmieniające się co 2 minuty.

Krok trzeci: zrób sztuczne oddychanie

Wykonaj oddechy ratownicze. Odchyl głowę poszkodowanego do tyłu. Przyłóż szczelnie usta do ust poszkodowanego (użyj maseczki do sztucznego oddychania, jeśli ją masz), palcami ściśnij nos i zrób zwykły wdech. Sprawdź, czy klatka piersiowa się unosi. Po chwili zrób drugi wdech. Potem powróć do masażu serca. Powtarzaj sekwencję: 30 uciśnięć, 2 wdechy do chwili, gdy poszkodowany zacznie oddychać, przyjedzie pogotowie lub opadniesz z sił. Jeśli z jakichś powodów nie możesz wykonać oddechów ratowniczych, cały czas prowadź uciskanie klatki piersiowej.
Powtarzaj sekwencję: 30 uciśnięć klatki piersiowej, 2 wdechy do chwili, gdy poszkodowany zacznie oddychać, przyjedzie pogotowie lub opadniesz z sił.

Gdyby wykonane przez ciebie wdechy były nieefektywne (klatka piersiowa się nie uniosła), nie powtarzaj ich aż do skutku. U większości dorosłych oddychanie ustaje z powodu zatrzymania akcji serca, dlatego jego masaż jest ważniejszy niż oddechy ratownicze. Wymusza on przepływ krwi (wciąż znajduje się w niej tlen) przez najważniejsze narządy. Uciskając klatkę piersiową, przejmujesz zatem częściowo funkcje serca, co zwiększa szanse poszkodowanego na przeżycie.

Krok czwarty: użyj defibrylatora

Włącz defibrylator, czyli AED. Jeżeli został sprowadzony AED, otwórz go, włącz i naklej elektrody – jedną poniżej lewej pachy, drugą pod prawym obojczykiem, obok mostka. Gdy masz do pomocy drugiego ratownika, niech on to zrobi, a ty kontynuuj RKO. Defibrylator tłumi chaotyczne impulsy elektryczne przepływające przez serce i umożliwia mu powrót do regularnej pracy. Urządzenie po otworzeniu wydaje komendy głosowe. Poinstruuje cię zatem, co masz robić. Pamiętaj, że w czasie analizy rytmu serca i defibrylacji nikomu nie wolno dotykać poszkodowanego. Jeśli wskutek defibrylacji zacznie on prawidłowo oddychać, przerwij resuscytację. Gdy jest wciąż nieprzytomny, ułóż go w pozycji bocznej. W przypadku braku oddechu kontynuuj resuscytację. AED coraz częściej dostępny jest w dużych skupiskach ludzkich, takich jak dworce kolejowe, lotniska, centra handlowe, metro. Informuje o nim unijny znak graficzny (białe serce z iskrą elektryczną i krzyż na zielonym tle). Można też spytać o defibrylator ochronę danego obiektu.

Nie zapomnij: Udzielanie pierwszej pomocy dziecku: zacznij od sztucznego oddychania

Resuscytacja krążeniowo-oddechowa u dziecka nieco się różni od tej u dorosłych. Zaczynamy ją od 5 oddechów ratowniczych, bo u dzieci do zatrzymania akcji serca dochodzi najczęściej wskutek ustania oddychania. Najpierw trzeba więc natlenić ich organizm. Potem powtarzamy sekwencję: 30 uciśnięć klatki piersiowej, 2 wdechy. Uciskamy klatkę piersiową płycej, na głębokość 4–5 cm, jedną ręką (u niemowląt – palcami). Wykonując oddechy ratownicze u niemowląt, obejmujemy swoimi ustami usta i nos dziecka. Jeśli jesteśmy sami, pogotowie wzywamy po minucie RKO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto