Bramka wodna na rynku w Lesznie. Czy rzeczywiście jest potrzebna?

Wodociągi Leszczyńskie uruchomiły na rynku bramkę wodną. Wodna mgiełka ma ulżyć w czasie upałów. Chociaż podobne rozwiązania stosowane są w wielu miastach, to wodociągi i prezes spółki o bramce informują w mediach społecznościowych.

Wszyscy mieszkańcy Leszna oraz okolic szukający ochłody mogą ją znaleźć na leszczyńskim Rynku. Od dnia dzisiejszego zamontowano ponownie bramkę zraszającą, która wytwarza orzeźwiającą mgiełkę - czytamy na facebooku prowadzonym przez Wodociągi Leszczyńskie.

Kolejne dni też mają być gorące. Zapraszamy więc na leszczyński Rynek, aby schłodzić się mgiełką pod bramką zraszającą - dodaje Rafał Zalesiński, prezes Wodociągów Leszczyńskich.

Na inny sposób radzenia z upałami zwracają uwagę autorzy popularnego bloga „Świat wody”. Podkreślając, że dużo lepszym rozwiązaniem od bramek wodnych stawianych na rozgrzanych betonowych placach są naturalne metody walki z upałami. Wystarczy zadbać o jak najwięcej zieleni w miejskiej przestrzeni. Drzewa w mieście nie tylko oczyszczają powietrze, ale też potrafią obniżyć temperaturę.

O trafności rozwiązania, na które zwrócił uwagę „Świat wody” można przekonać się, spacerując między innymi wzdłuż przebudowanej ulicy Szybowników w Lesznie. Drzewa, które rosły wzdłuż całej ulicy dając cień i przyjemny chłód wycięto. W upalne dni spacer ulicą Szybowników (już bez drzew) jest praktycznie niemożliwy, bo przypomina marsz po rozgrzanej patelni.

Przy ulicy Szybowników były nasadzenia kompensacyjne. Nowa roślinność została posadzona w obrębie zmodernizowanej ulicy. Potrzeba jednak co najmniej kilkunastu lat, aby drzewa mogły rozpościerać cień na chodnik i ścieżkę rowerową wiodącą wzdłuż ulicy.

Już się mówi, że zaczyna brakować wody. Ale kogo to obchodzi, niech martwią się następne pokolenie czy nasze dzieci. Trzeba więcej drzew sądzić, a nie wszędzie betony - czytamy w komentarzu pod postem prezesa Zalesińskiego.