Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    A gdzie słynna piosenka "Czerwonych gitar". Ta dzisiejsza matura niestety nie ma nic wspólnego z tą, co ja jeszcze zdawałem. Nie ten poziom, nie ten schemat. No i...nie te emocje. Kiedyś zdawanie egzaminu maturalnego było niejako wspólną sprawą. Owszem, jak ktoś nie zdał, to było żal, ale...ja pamiętam pewną nieco zabawną historię z mojego zakończenia szkoły. Najpierw otrzymywali świadectwa dojrzałości ci, co maturę zaliczyli pozytywnie, natomiast potem otrzymywali świadectwa ukończenia szkoły ci, co jej nie zaliczyli. Co było zabawne? Już wyjaśniam! To, że większe oklaski otrzymywali ci, co mówiąc po sportowemu, znaleźli się "tuż za pudłem", czyli ci, którym się noga powinęła. Można powiedzieć, że to była swoista "nagroda pocieszenia". Humorystyczne, prawda?

    KOD

    Polecamy!