Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wycofują się z akcji sadzenia 4000 drzew. Tą zaplanowano przy niebezpiecznym składowisku odpadów w Nowej Hucie

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Składowisko odpadów powstało w 1952 r. Było używane przez kombinat. Znajduję się między oczyszczalnią ścieków Kujawy, portem rzecznym Kujawy, spalarnią odpadów przy Giedroycia i właśnie kombinatem. Mało atrakcyjny teren, skazany przez 70 lat na bycie składowiskiem szlamu i toksyn. Jednakże na południe od niego znajdują się pola uprawne i rzeka Wisła. To może powodować spore obawy. Całkiem niedaleko jest też do nie tak dawno zagospodarowanego kąpieliska Przylasek Rusiecki.
Składowisko odpadów powstało w 1952 r. Było używane przez kombinat. Znajduję się między oczyszczalnią ścieków Kujawy, portem rzecznym Kujawy, spalarnią odpadów przy Giedroycia i właśnie kombinatem. Mało atrakcyjny teren, skazany przez 70 lat na bycie składowiskiem szlamu i toksyn. Jednakże na południe od niego znajdują się pola uprawne i rzeka Wisła. To może powodować spore obawy. Całkiem niedaleko jest też do nie tak dawno zagospodarowanego kąpieliska Przylasek Rusiecki. Szymon Korta
Inicjatorzy akcji sadzenia drzew w Krakowie i projektu, który wygrał w budżecie obywatelskim „Sadzimy Las dla Krakowian” wycofują się ze współpracy z miastem. Wielkie sadzenie drzew zaplanowano na 23 marca. Chodzi o to, że miałyby one rosnąć przy ul. Ziemianek i sąsiadować z "największą bombą ekologiczną Krakowa – ogromnym kompleksem składowiska odpadów metalurgicznych przy ulicy Dymarek" - jak piszą inicjatorzy akcji. Publikujemy ich oświadczenie.

Oświadczenie ws. projektu “Stwórzmy wspólnie Las Krakowian”

Zwycięski projekt z budżetu obywatelskiego „Sadzimy Las dla Krakowian” jest nam niezwykle bliski, gdyż narodził się kilka lat temu ze wspólnej inicjatywy Akcji Ratunkowej dla Krakowa, Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, Extinction Rebellion, Strajku dla Ziemi i Stowarzyszenia Funkcja Miasto.

Z ogromnym żalem informujemy, że zmuszeni jesteśmy wycofać się z akcji zasadzenia 4000 drzew planowanej w dniu 23 marca br. na terenie przy ulicy ul. Ziemianek 6. Miejsce to znajduje się w odległości tylko około 350 m od największej bomby ekologicznej Krakowa – ogromnego kompleksu składowiska odpadów metalurgicznych przy ulicy Dymarek. To olbrzymie składowisko o powierzchni prawie 90 ha zostało zbudowane w latach 50. XX wieku na terenach zalewowych i nie posiada zabezpieczeń wymaganych przez przepisy prawne. W rejonie składowiska stwierdza się silne zanieczyszczenie gleb i gruntów oraz katastrofalne skażenie wód podziemnych, a odcieki z niego są kierowane bez oczyszczenia do rzeki Wisły.

Pomimo ewidentnych przesłanek, że teren w najbliższym sąsiedztwie nieposiadającego wymaganych zabezpieczeń kompleksu składowisk odpadów przemysłowych przy ulicy Dymarek może być mocno zanieczyszczony, Urząd Miasta Krakowa lekceważy potrzebę ich rzetelnego zbadania zgodnie z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi. Wspomniane rozporządzenie przedstawia katalog działalności, które potencjalnie prowadzą do zanieczyszczenia terenów i wymagają przeprowadzenia szczegółowych badań, wśród których wymienia składowiska odpadów. Szczególnie szeroki zakres badań jest zalecany dla terenów znajdujących się pod wpływem „starych” składowisk niedostosowanych do obecnych przepisów środowiskowych.

Po uzyskaniu informacji o akcji sadzenia drzew planowanej w dniu 23 marca br. na terenie przy ul. Ziemianek 6, zwróciliśmy się do Zarządu Zieleni Miejskiej z pytaniem, czy dla w/w terenu wykonane zostały badania zanieczyszczenia terenu zgodne z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. Podaje ono bowiem normatywy czystości gleb i gruntów nie tylko w odniesieniu do gruntów rolnych i przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, ale również dotyczące terenów leśnych. Normy te zostały określone dla zapewnienia bezpieczeństwa ludzi, przyszłych potencjalnych mieszkańców, pracowników oraz osób tylko takie tereny odwiedzających. Takie standardy wynikają z katastrofalnych przypadków z całego świata, gdzie wskutek bezrefleksyjnej zabudowy lub udostępniania terenów zanieczyszczonych stwierdzany był wzrost zachorowalności na raka i inne poważne schorzenia, wzrost liczby poronień, a nawet przypadki śmiertelne, szczególnie wśród dzieci. Uważamy, że aktywność w pobliżu obszarów gromadzenia groźnych odpadów przemysłowych i na terenie potencjalnie zanieczyszczonym powinna być prowadzona z maksymalnym zachowaniem zasad bezpieczeństwa i ochrony zdrowia uczestników.

Niestety okazało się, że Urząd Miasta Krakowa, w tym odpowiedzialny za projekt sadzenia lasu Zarząd Zieleni Miejskiej, dla terenu przy ul. Ziemianek 6 nie wykonały prawidłowych badań zgodne z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. Urzędnicy przedstawili nam jedynie kompletnie nieadekwatne badania glebowe. Co szczególnie bulwersujące, pomimo że mogą one obejmować wybrany zakres metali ciężkich, takowe nie zostały w ogóle wykonane. Zamiast rzetelnych wyników badań otrzymaliśmy też budzące wątpliwości wyjaśnienie, że „o braku oznak zanieczyszczenia środowiska […] świadczy również porastająca omawiane grunty roślinność”. Te same dane i mało poważne wyjaśnienia były przekazywane mediom w 2019 r. przy sadzeniu Lasu „Prawiek”, który miał na celu uhonorowanie Pani Olgi Tokarczuk w związku z otrzymaniem przez nią Literackiej Nagrody Nobla.

Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że władze Miasta Krakowa od lat prowadzą politykę lekceważenia zagrożeń zdrowotnych dla mieszkańców z tytułu występowania zanieczyszczenia terenów poprzemysłowych w Nowej Hucie i znajdujących się w ich sąsiedztwie. Tereny takie są bez żadnych badań przejmowane przez gminę i planowane są na nich inwestycje o charakterze rekreacyjno-wypoczynkowym. W takich działaniach szczególne miejsce zajmuje spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości, która próbuje utajniać wyniki badań zanieczyszczenia terenów i w sposób nieuzasadniony odmawia do nich dostępu nie tylko mieszkańcom, ale nawet radnym. W tej sprawie, wobec oczywistego złamania przepisów prawnych o dostępie społeczeństwa do informacji o środowisku WSA w Krakowie nakazał spółce przekazanie takich danych wnioskującemu Panu Radnemu Łukaszowi Maślonie. Niestety zamiast to uczynić Kraków Nowa Huta Przyszłości w niezrozumiały sposób wybrała drogę bezprzedmiotowego i długotrwałego sporu sądowego, przekazując sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie jest to niestety odosobniony przypadek działań jednostek miejskich, gdyż od 4 lat w niezrozumiały i niemerytoryczny sposób odrzucany jest zgłaszany do budżetu obywatelskiego projekt „Co z tą Hutą?”, którego celem jest przeprowadzenie pierwszych chyba w historii kompleksowych badań zanieczyszczenia gleb i gruntów w sąsiedztwie kombinatu metalurgicznego w Nowej Hucie, w zakresie odpowiednio dobranych reprezentatywnych parametrów. Projekt zakłada również zbadanie wód w zbiorniku Przylasek Rusiecki, który został udostępniony w charakterze kąpieliska bez żadnych, nawet podstawowych, badań fizykochemicznych wód. Urzędnicy miejscy przekazywane im wnioski w tym zakresie traktowali w mało poważny sposób i udzielali budzące zdumienie i osłupienie uwagi, że o czystości wód świadczy rzekoma obecność raków, a o braku zanieczyszczenia terenu – występowanie na nim dzików.

Takie podejście do poważnego tematu zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia obecnych i przyszłych mieszkańców, pracowników i osób odwiedzających tereny potencjalnie zanieczyszczone budzi nasz zdecydowany sprzeciw. Dlatego wycofujemy się z akcji zasadzenie 4000 drzew planowanej w dniu 23 marca br. na terenie przy ulicy ul. Ziemianek 6 i ostrzegamy wszystkich potencjalnych uczestników tego wydarzenia. Prosimy wszystkich, którym leży na sercu dobro ludzi i środowiska o kierowanie pytań o badania terenów zanieczyszczonych do władz miasta i podległych im jednostek. Władze niestety od lat lekceważą te kwestie i prowadzą politykę „zbijania termometru”, która nikogo nie uleczy, a jedynie narazi obecnych i przyszłych mieszkańców, pracowników i użytkowników na potencjalne poważne zagrożenia zdrowotne.

Nie możemy popierać takiej polityki i lekceważenia okazywanego wiedzy naukowej, standardom i regulacjom prawnym, gdyż znamy dobrze przypadki ze świata (np. Love Canal w USA, ILVA w Taranto we Włoszech), gdy taka postawa władz doprowadziła do katastrofy. Wszędzie tam organy ścigania i służby ochrony środowiska zareagowały, ale po fakcie, kiedy pojawiły się ofiary śmiertelne. Przykłady ze świata wskazują jasno, że nie wolno powielać błędów w rewitalizacji terenów poprzemysłowych, w szczególności na terenach i w sąsiedztwie składowiska opadów i że należy działać prewencyjnie, z wyprzedzeniem i nawet może z większą ostrożnością, gdyż potem będzie już za późno."

Wnioskodawca projektu: Maciej Fijak Współwnioskodawcy: Stowarzyszenie Akcja Ratunkowa dla Krakowa, Stowarzyszenie Funkcja Miasto, Koalicja Ruchów Krakowskich “Wspólnie dla Miasta”

Reakcja Zarządu Zieleni Miejskiej:

Temat jakości środowiska, w którym żyjemy, zwłaszcza w mocno zurbanizowanych miastach, jest niezwykle ważny i wzbudza ogromne emocje. Nie inaczej jest w przypadku krakowskich Kujaw. Stwierdzeniem jednak nieadekwatnym do sytuacji i wzbudzającym strach jest mówienie o powstaniu lasu na tykającej bombie.

Zalesienie terenu krakowskich Kujaw będzie kontynuowane. Sobotnie sadzenie lasu nie zostanie odwołane, a kolejne leśne sadzonki pojawią się nieopodal sadzonego wcześniej Lasu Prawiek.

To tam spotkaliśmy się z krakowianami, żeby uczcić naszą noblistkę Olgę Tokarczuk.

Teren wybrany pod sadzenie nie jest miejscem, w którym obecność podczas sadzenia miałaby stanowić zagrożenie dla życia, bądź zdrowia. Ponadto wybrana forma zagospodarowania jaką jest zalesienie (sadzonki 2-3 letnie) nie determinuje funkcji rekreacyjnych terenu przez następnych kilkanaście lat. Warto również zaznaczyć, że drzewa na terenach zurbanizowanych, czy wręcz poprzemysłowych w dużym stopniu wpływają na poprawę jakości gleby. Pobierają z niej i dezaktywują związki metali ciężkich ze skutecznością między 40% a 70%. Towarzyszące roślinom bakterie powodują rozkład związków organicznych, w tym szkodliwych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych.

Wyznaczony do zalesienia obszar przez ostatnich co najmniej kilkadziesiąt lat użytkowany był na cele rolnicze ( zdj. w poście - ortofotomapa z 1970 roku) i nie jest obszarem, w którym zachodzi konieczność poprzemysłowej rekultywacji terenu. Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie jako organizator akcji przekazał wnioskodawcy budżetu obywatelskiego badania, które są w posiadaniu tut. jednostki, dotyczące podstawowych parametrów gleby. Szerszy ich zakres nie leży w kompetencjach merytorycznych ZZM. Natomiast ich przydatność w omawianej kwestii nie jest zupełnie bezzasadna. Przeprowadzone badania były konieczne do ustalenia gatunków sadzonych drzew, tak by były właściwie dopasowane do siedliska czyli miejsca, w którym będą rosły.

Badania jakości gleby w rejonie ul. Dymarek wykonywane były przez Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa w 2019 r, i były przekazane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Zanieczyszczenia gleby w przedmiotowym obszarze wskazywały na zanieczyszczenia środowiska pochodzące z różnych źródeł, o których bardzo często mowa w kontekście zurbanizowanych aglomeracji oraz terenów rolniczych, również tych na co dzień uczęszczanych. Badania te wykazały zanieczyszczenie pestycydami chloroorganicznymi (środkami ochrony roślin stosowanymi w rolnictwie), natomiast węglowodory pierścieniowe wykazano na działce na północ od Zakładu Oczyszczania Ścieków (ponad kilometr od miejsca wskazanego do nasadzeń w kierunku składowiska). Pomimo względnie niedużej odległości od miejsca składowania odpadów, na żadnej z trzech badanych w okolicy działek nie wykazano przekroczeń dopuszczalnych wartości stężeń szkodliwych metali ciężkich, określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi (Dz. U. 2016, poz. 1395), dla grupy gruntów I.

Podwyższone stężenia zanieczyszczeń w miastach to w dużej mierze te właściwe chociażby zanieczyszczeniom komunikacyjnym. Jest to problem ogólnokrajowy, a władzom lokalnym bardzo często brak środków i narzędzi do prowadzenia skutecznych działań naprawczych. Likwidacja "kopciuchów", rozwiązania z zakresu Strefy Czystego Transportu, zwiększanie lesistości miasta – to działania, które nie pozostają bez wpływu na troskę o jakość środowiska, w którym żyjemy w miastach. Choroby cywilizacyjne i determinowane złym stanem środowiska dobitnie świadczą o konieczności działań w tym zakresie. Taką świadomość trzeba budować na każdym polu działalności człowieka, natomiast pragniemy podkreślić, że udział w akcji sadzenia lasu nie stanowi dla uczestników bezpośredniego zagrożenia, co wskazywane jest w pojawiających się w mediach społecznościowych informacjach.

W związku z rezygnacją wnioskodawcy z uczestnictwa w organizowanym przedsięwzięciu, sadzenie lasu nie zostanie sfinansowane ze środków Budżetu Obywatelskiego Miasta Krakowa "Sadzimy Las dla Krakowian". Sobotnie sadzenie lasu zrealizowane zostanie w ramach środków bieżących ZZM.

Empatia transmitowana społecznie?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto