Nie żyje 18-latek poszukiwany w powiecie raciborskim. Jego ciało wyłowiono z Odry w Ciechowicach
Tragiczne w skutkach okazały się poszukiwania 18-letniego mężczyzny, które od kilku dni prowadziły służby w powiecie raciborskim. Raciborska policja, a także straż pożarna starały się odnaleźć nastolatka, który zaginął w trakcie majówki w Grzegorzowicach. Wiadomo już, że młody mężczyzna nie żyje.
- Jego zwłoki zostały wyłowione z rzeki Odry w miejscowości Ciechowice - przekazuje mł. asp. Łukasz Gardas z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Tym samym policja zakończyła poszukiwania 18-latka. - Komenda Powiatowa Policji w Raciborzu informuje o zakończeniu poszukiwań za zaginionym - podano w oficjalnym komunikacie raciborskich stróżów prawa.
18-latek poszukiwany był od kilku dni
Przypomnijmy, że 18-latek zaginął w nocy z 4 na 5 maja we wspomnianych Grzegorzowicach, znanych z przeprawy promowej. To właśnie w jej pobliżu nastolatek wspólnie z grupą rówieśników miał spędzać czas nad Odrą. W pewnym momencie młodzież zauważyła jego zniknięcie. Natychmiast powiadomione zostały o tym służby. Te rozpoczęły poszukiwania.
Były one bardzo zaawansowane. Prowadzono je nawet przy użyciu dronów z kamerami termowizyjnymi, które na potrzeby poszukiwań udostępniła Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Katowic-Piotrowic. Przez kilka dni nie było jednak przełomu.
- Poszukiwania trwają. Przeczesywane jest koryto Odry oraz brzeg po obu stronach. Na razie nie natrafiono na jakikolwiek ślad związany z tym mężczyzną - informował w trzecim dniu poszukiwań, mł. asp. Łukasz Gardas.
Ostatecznie, dwa dni później odnaleziono ciało 18-latka. Znaleziono je w Ciechowicach, sąsiadujących z Grzegorzowicami. Teraz śledczy pod nadzorem prokuratury będą ustalać szczegółowe okoliczności i przyczyny śmierci mężczyzny. Wszystko wskazuje jednak na to, że nastąpiła ona w wyniku utonięcia.
Nastolatek może być pierwszą ofiarą wody tej wiosny na Śląsku
Jeśli potwierdzi się, że przyczyną śmierci 18-latka było utonięcie, będzie on pierwszą ofiarą wody tej wiosny w województwie śląskim. Jak dotąd nie było ofiar śmiertelnych wypoczynku nad wodą w naszym regionie. Najpoważniejszym zdarzeniem było to z udziałem 27-latka, który w Tychach skacząc do wody uszkodził sobie kręgosłup.
Przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują o ostrożność. Jak wskazują, wiosną temperatura wody tylko z pozoru wydaje się wysoka. Taka jest bowiem tylko w jej najwyższych partiach. Nawet niewiele niżej jest ona o dużo zimniejsza.
- Słońce grzeje niemiłosiernie, a woda w akwenach jest ciepła tylko u góry. I każdy skok do takiego zbiornika czy rzeki może zakończyć się tragicznie. Dlaczego? Już 10 centymetrów pod powierzchnią temperatura jest całkowicie inna, czyli dużo niższa - mówi i ostrzega Sławomir Walento, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Rybniku.
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?