Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barometr zawodów. Brakuje fachowców z kilkunastu dziedzinach

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. Archiwum Polska Press
Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie opublikował doroczny Barometr Zawodów. To jednoroczna prognoza rynku pracy, która pokazuje zapotrzebowanie na zawody. Badanie prowadzone jest lokalnie w całej Polsce, dzięki temu można zobaczyć wyniki dla każdego powiatu, województwa i całościowe dla kraju. Taka swoista prognoza pokazuje, w jakich dziedzinach można znaleźć zatrudnienie, kto powinien pomyśleć o przekwalifikowaniu się, w jakich grupach zawodowych mamy stabilizację.

Wedle danych zgromadzonych dla powiatu gorlickiego, najszybciej na zatrudnienie mogą liczyć fachowcy z branży budowlanej. W grupie nadwyżkowej znaleźli się natomiast ekonomiści, pomoce kuchenne, pracownicy biurowi i administracyjni, sprzątaczki, pokojowe oraz pracownicy fizyczni do prostych robót.

Pośród deficytowych znaleźli się między innymi szefowie kuchni. Dla stosunkowo niewielkich Gorlic mogłoby sie to wydawać zaskakujące. Tymczasem, nic bardziej mylnego. Każda restauracja, nawet w najmniejszym mieście stoi szefem kuchni.
- Oferty pracy dotyczą przed wszystkim osób z doświadczeniem - mówi wprost Jadwiga Makowiec, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Gorlicach.
Owszem, w ewidencji PUP są osoby o pożądanym wykształceniu, ale niestety bez doświadczenia, a co za tym czesto idzie, nie maja umiejętności samodzielnego poprowadzenia kuchni.

Budowlańcy to kolejna deficytowa grupa. Nie wszyscy, ale fachowcy, którzy potrafią wymurować ścianę, zrobić zbrojenie, wytynkować czy położyć dach - z pracą nie powinni mieć problemu. W przypadku cieśli czy dekarzy sytuacja jest o tyle bardziej złożona, że nie ma szkół, które kształciłyby w tym zakresie. Z budowlanką jest jeszcze jedna kłopot - oferty, które spływają, choćby do urzędu pracy, bardzo często dotyczą pracy w delegacji, z dala od domu. Nie każdy chce i ma możliwość na taki krok, zwłaszcza że zazwyczaj kwalifikowane są jako ciężka praca fizyczna.
- Deficyt, jeśli chodzi o zawody związane z branżą budowlaną, dotyczy nie tylko Gorlickiego, ale w zasadzie całego kraju - dodaje Jadwiga Makowiec. - Realizowane są duże inwestycje, wiele się buduje - dodaje.

W grupie pożądanych znaleźli się też lekarze, pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci i masażyści. Jeszcze w minionym roku gorlicki szpital opublikował ofertę dla lekarzy. Po kilku miesiącach nic się nie zmieniło. Praca wciąż czeka między innymi na specjalistów z zakresu geriatrii, chirurgii ogólnej, neurologii, anestezjologii, psychiatrii. Marian Świerz, dyrektor gorlickiej lecznicy nadziei upatruje w stypendiach dla studentów medycyny.
- Mamy już kilku rezydentów - przypomina. - Nie ukrywam, że chciałoby się mieć ich jeszcze więcej - dodaje.

Barometr powstaje podczas panelu ekspertów obserwujących rynek pracy z różnych perspektyw: pracowników powiatowych urzędów pracy, przedsiębiorców, pracowników prywatnych agencji zatrudnienia, pracowników specjalnych stref ekonomicznych, ochotniczych hufców pracy, izb rzemieślniczych, organizacji pozarządowych, akademickich biur karier, urzędów miast.
- W 2011 roku w Małopolsce mieliśmy 15 zawodów deficytowych, a w 2020 już 35. To efekt tworzonych miejsc pracy oraz koniunktury gospodarczej. Trend ten przejawia się także w niskiej stopie bezrobocia, w naszym regionie na poziomie czterech procent - stwierdził Tomasz Urynowicz, wicemarszałek województwa małopolskiego.

WIDEO: Barometr Bartusia. Doradcy podatkowi przeciw zawiłemu prawu i deptaniu tajemnic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Barometr zawodów. Brakuje fachowców z kilkunastu dziedzinach - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto