Na własną rękę rozpoczęliśmy dokarmianie psa, wystawiliśmy też specjalistyczną klatkę-łapkę. Niestety pies ma prawdopodobnie złe doświadczenia z ludźmi, jest skrajnie nieufny, nie da się do siebie zbliżyć, nie podszedł również do klatki mimo skrajnego wygłodzenia.
W tej chwili wykorzystaliśmy już wszelkie własne możliwości pomocy psu – regularnie z własnych funduszy go dokarmiamy, zorganizowaliśmy również i przewieźliśmy ocieploną budę, do której pies niestety nie wchodzi.
Gminy Brzesko i Dębno, do których zadań własnych należy opieka nad bezdomnymi zwierzętami odmówiły nam pomocy. Gmina Brzesko co prawda przysłała na miejsce „wyspecjalizowanego” pracownika BZK z chwytakiem, który jednak stwierdził, że psa nie da się złapać. Od tej pory każde zgłoszenie w sprawie psa, pochodzące od różnych osób jest kwitowane przez urzędników słowami „próbowaliśmy odłowić psa, ale się nie da”. Liczne telefony od osób, które chcą pomóc psu są zbywane stwierdzeniem, że pies jest dokarmiany i ma schronienie – niestety urzędnicy nie dodają, że jedno i drugie zostało zorganizowane naszymi rękami i z naszych własnych funduszy. Zaproponowaliśmy, że po ewentualnym odłowieniu pies przejdzie pod opiekę naszej organizacji i trafi do hoteliku dla zwierząt, gdzie będzie socjalizowany. Teoretycznie gminie powinno na tym zależeć, ponieważ taka propozycja oznacza zaoszczędzenie publicznych pieniędzy, które powinna ona wydać na utrzymanie bezdomnego zwierzęcia w schronisku – tym bardziej, że gmina Brzesko ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Nowym Targu, które nie przyjmuje już zwierząt ze względu na przepełnienie. Niestety okazuje się, że jest to tylko teoria, która nie ma pokrycia w praktyce.
Całkowita indolencja urzędników i brak chęci współpracy owocuje tym, że pies od kilku miesięcy koczuje na zalesionym terenie, bez schronienia i bez kontaktu z człowiekiem. Stopniowo dziczeje, w każdej chwili może również wbiec na ruchliwą drogę powodując wypadek. To, że do tej pory się to nie stało można złożyć tylko na karb faktu, ze pies szerokim łukiem omija ludzi i unika jakiegokolwiek kontaktu z nimi.
Zdecydowaliśmy się poprosić Państwa o pomoc ponieważ wyczerpaliśmy już wszelkie dostępne nam możliwości pomocy psu. Właściwie pozostało nam tylko użycie specjalistycznej broni Palmera, która pozwala na uśpienie psa z większej odległości na czas, który pozwoliłby na przewiezienie go do hoteliku. Niestety wynajęcie firmy dysponującej tą bronią to duże koszty, na które nas nie stać – urzędnicy gminy Brzesko nie podjęli naszej propozycji partycypacji w kosztach, tłumacząc to podpisaną umową na odławianie bezdomnych psów z BZK w Brzesku. Nie pomogły nasze tłumaczenia, że BZK w tej sprawie okazało się bezradne a ktoś, kto dysponuje bronią Palmera mógłby okazać się skuteczny. Z naszej strony sprawa jest jasna – gmina umywa ręce i czeka aż sprawa się sama rozwiąże, pies zamarznie, wpadnie pod samochód lub przeniesie się na teren innej gminy i uwolni ich od problemu.
Dla nas jako organizacji zajmującej się pomocą bezdomnym zwierzętom przerażające jest to, że gminy w taki sposób podchodzą do realizacji własnych ustawowych obowiązków. Że nie istotne jest dla nich racjonalne wydawanie pieniędzy i rzeczywista pomoc zwierzętom ale „odhaczenie” problemu na papierze. Że tak bardzo trudno jest uzyskać pomoc ze strony gminy – wychodzimy naprzeciw, obiecujemy partycypację w kosztach i przejęcie dalszej opieki nad psem. A mimo to spotykamy się z murem obojętności.
Bardzo prosimy o pomoc.
Inspektorzy OTOZ Animals
Inspektorat w Tarnowie
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?