Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasina Wielka. Ksiądz Jan Zając, kapelan ośrodka na Śnieżnicy, nie myśli na razie o emeryturze

Redakcja
- W wojsku jakaś tam emerytura jest, ale w kościele nie ma emerytur, tylko to jest praca na jednej niwie, gdzie zmieniają się zagony - mówi ks. Jan Zając, były już kapelan Ośrodka Rekolekcyjnego na Śnieżnicy.

Metropolita krakowski, arcybiskup Marek Jędraszewski przyjął rezygnację ks. Jana Zająca z funkcji kapelana Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjno-Rekreacyjnego na Śnieżnicy. Zastąpi go na tym stanowisku ks. Maciej Ścibor, który był już wikariuszem w parafii w Kasinie Wielkiej.

Z Ukrainy na Śnieżnicę

Informacja o rezygnacji ks. Jana opublikowała w ubiegłym tygodniu na swojej stronie internetowej krakowska archidiecezja.

Ks. Jan Zając pochodzi z Rdzawki. W tym roku skończy 75 lat, ale - jak mówi - na emeryturę się nie wybiera.

- Mam wojskową emeryturę. W Kościele nie ma emerytur, tylko to jest praca na jednej niwie, gdzie zmieniają się zagony - mówi ks. Jan.

Funkcję kapelana na Śnieżnicy pełnił od 1997 r. Po trzech latach pobytu na Ukrainie poprosił ks. prałata Antoniego Sołtysika, ówczesnego asystenta generalnego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży o mianowanie go kapelanem ośrodka.

Po objęciu nowego stanowiska od razu przystąpił do prac modernizacyjnych budynków. Sam przebierał się w ubrania robocze i przystępował do różnych robót. Od budowlanych po porządkowe.

Zabudowania trzeba było odremontować. Ksiądz Jan chciał przywrócić przedwojenny charakter ośrodka katolickiego. Udało się to zrobić w ciągu kilku lat. Ośrodek znów zaczął tętnić życiem. Wokół jest zbudowana wśród drzew droga krzyżowa. Modlą się tutaj ci, którzy wędrują szlakiem papieskim i zwykli turyści.

- Najbardziej jestem zadowolony z tego, że w naszym ośrodku działa kaplica, którą 20 lat temu poświęcił kardynał Franciszek Macharski. Na uroczystość matki Boskiej Śnieżnej przychodzi bardzo dużo osób. To cieszy mnie jako kapelana i księdza - podkreśla.

Kapelan od żołnierzy

Ks. Jan Zając w 1971 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abp. Karola Wojtyły. Ponad dwa lata odbywał służbę wojskową w Bartoszycach, gdzie poznał ks. Jerzego Popiełuszkę.

- To było już 52 lata temu. Można powiedzieć, że mam kolegę błogosławionego w niebie, z którym mam nadzieję się kiedyś spotkać - zauważa z uśmiechem ks. Jan.

Duszpasterz ze Śnieżnicy w 2016 roku został mianowany na stopień podporucznika Wojska Polskiego. Cieszy się, że może ubierać wojskowy mundur przy okazji różnych wydarzeń patriotycznych.

- Gdzie mogę, to uczestniczę we wszystkich uroczystościach patriotycznych. Czuję potrzebę nie tylko sprawowania mszy świętej, ale też modlitwy za tych, którzy walczyli o wolną Polskę - dodaje.

Ks. Jan Zając nie wyprowadza się z ośrodka na Śnieżnicy. Swoje obowiązki przekaże ks. Maciejowi Ściborowi, który pod koniec ubiegłego wieku, pełnił funkcję wikariusza w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Kasinie Wielkiej.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że to akurat ksiądz Maciej mnie zastąpi. Podobnie jak ja, to zapalony turysta, który nasze góry przeszedł wszerz i wzdłuż - zaznacza ks. Zając.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kasina Wielka. Ksiądz Jan Zając, kapelan ośrodka na Śnieżnicy, nie myśli na razie o emeryturze - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto