Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz w trakcie lekcji religii skrzywdził 22 uczennice, zakon go chroni

Tomasz Mateusiak
Pixabay
„Zwykły zboczeniec”, którego na pewno spotka kara boska... W Kluszkowcach, podhalańskiej wsi leżącej u brzegów Jeziora Czorsztyńskiego, tylko tak dziś mówi się o księdzu Grzegorzu Z. Zakonnik ze Zgromadzenia Karmelitów Bosych w górach pracował do kwietnia zeszłego roku. Odszedł w niesławie po tym, jak zarzucono mu, że molestował seksualnie dzieci. I choć wówczas wielu ludzi nie wierzyło w winę księdza, dziś jego obrońcy są już w mniejszości.

Prokuratorzy z Nowego Sącza są bowiem przekonani, że duchowny przez minimum rok skrzywdził przynajmniej 22 dziewczynki.

Sprawę wykryła matka

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu po trwającym dokładnie rok śledztwie, przesłała do Sądu Rejonowego w Nowym Targu akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi Z. - zakonnikowi ze Zgromadzenia Karmelitów Bosych. Duchowny najpierw w latach 2006-2009, a następnie od 2014 do kwietnia 2016 (w międzyczasie był w placówce pod Kielcami) pracował w parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Kluszkowcach. Do jego obowiązków należało m.in. nauczanie religii w miejscowej podstawówce.

Na początku kwietnia 2016 roku do dyrekcji szkoły przyszła matka jednej z tamtejszych uczennic.

- Powiadomiła nas, że ma podejrzenia, iż jej córka była na lekcji molestowana przez katechetę - mówiła rok temu w rozmowie z „GK” dyrektor szkoły Maria Mikołajczyk. - Natychmiast zwolniłam księdza i zawiadomiłam o sprawie prokuraturę.

Seksuolog: to jest pedofil!

- Po przesłuchaniu świadków, zasięgnięciu opinii seksuologa ustaliliśmy, że Grzegorz Z. faktycznie molestował seksualnie dziewczynki - mówi prokurator Leszek Karp z nowosądeckiej prokuratury. - W okresie od września 2015 do kwietnia 2016 jego ofiarami padły 22 uczennice w wieku od 6 do 13 lat. Molestował je na lekcjach religii (miał sadzać je sobie na kolanach i dotykać - przyp. red.). Dodatkowo na komputerze księdza odnaleziono też materiały o treści pedofilskiej. Za wszystkie te czyny grozi mu do 12 lat więzienia. Zakonnik częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. Nie zdecydowano się na jego tymczasowe aresztowanie. Odpowiada z wolnej stopy.

Chodzi na wolności...

Ta ostatnia informacja zastanawia mieszkańców Kluszkowiec.

- Ten zboczeniec powinien trafić do aresztu, a tymczasem chodzi sobie na wolności - mówi Maria Luberda, mieszkanka wsi. - Zakon zaraz po wybuchu całej afery przeniósł go gdzieś. Podobno jest w jakimś klasztorze. Mamy tu wszyscy nadzieję, że za to, co zrobił naszym dzieciom, poniesie słuszną karę. Będziemy jeździć na rozprawy, by tego dopilnować.

Zakon go chroni

Niestety. Dziennikarzom „Gazety Krakowskiej” także nie udało się wczoraj ustalić, gdzie dokładnie przebywa ojciec Grzegorz Z. Jego zgromadzenie nie chce tego zdradzać. Karmelici bosi zapewniają jednak, że będą współpracować z sądem i chcą, by ten rzetelnie ustalił przebieg zdarzeń. Zapewniają, że podejrzany o pedofilię ksiądz do czasu rozstrzygnięcia sądu nie będzie sprawował mszy. Jeśli natomiast zostanie skazany, zakon zastanowi się nad jego usunięciem ze swych szeregów.

WIDEO: Czy szkolny monitoring rzeczywiście zapewnia dzieciom bezpieczeństwo?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto