Ksiądz Henryk Liszewski był bardzo lubiany przez mieszkańców, posługę duszpasterską pełnił w różnych miejscowych parafiach od 1978 r., uczył też religii uczniów malborskich szkół i był kapelanem wielu środowisk.
Zmarł we wtorek w wieku niespełna 85 lat po ciężkiej chorobie.
- Dzisiaj żegnamy ks. Henryka. Mieszkańcy Malborka przyszli, aby towarzyszyć mu w ostatniej drodze. Jesteśmy z tej społeczności i trudno nam sobie wyobrazić to, że go nie ma. Przez całe dziesięciolecia posługiwał w tym środowisku, w mieście Malborku, w wielu parafiach czy w środowisku przewodników zamkowych, kolejarzy. Znamy go, moglibyśmy powiedzieć, od zawsze i znamy jego radość i humor, które mu towarzyszyły zawsze, kiedy spotykał się z ludźmi, ale też i cierpienie, które towarzyszyło szczególnie ostatnim latom jego życia – mówił podczas homilii ks. bp Wojciech Skibicki.
Biskup pomocniczy diecezji elbląskiej jest malborczykiem, w przeszłości był związany z parafią św. Urszuli Ledóchowskiej jako mieszkaniec, a ks. Henryk był tu kapłanem.
Śp. ksiądz Henryk był znany jako kaznodzieja, jako mówca, chętnie słuchany przez wiernych. Miał swoje stałe godziny mszy św., na których co tydzień głosił homilię, i też tych, którzy co tydzień przychodzili na tę mszę św., żeby spotkać się z Jezusem, dopełnić obowiązku niedzielnej mszy św., ale zarazem wybierali tę konkretną godzinę często również po to, by posłuchać jego homilii. A te homilie zbudowane były na obrazach – przypominał ks. bp Wojciech Skibicki.
Zmarłego pod koniec uroczystości w kościele na Południu wspominał również ks. Ignacy Najmowicz, były proboszcz parafii na Wielbarku.
- Widzę tu również mieszkańców Wielbarka, moich dawnych parafian. Świadczy to o tym, że i w waszej pamięci zapadły praca i życie księdza Henryka. Kiedy w 1991 roku powstała parafia na Wielbarku, to były najtrudniejsze czasy jej budowy. Ludzie jeszcze nie byli ze sobą zjednoczeni. I właśnie ks. Henryk był jednym z tych jednoczących. Swoim humorem, pięknymi kazaniami, życzliwością i uśmiechem gromadził nas przy Eucharystii. Jestem wdzięczny bardzo, za jego życie Panu Bogu dziękuję i za jego posługę. Wiele dobra zawdzięczam mu i będę o tym pamiętał. Myślę też, że każdy z proboszczów malborskich, którzy znali i pokochali w pewnym sensie księdza Henryka, mógłby dać dobre świadectwo, ale czasu by nie starczyło, żeby to wszystko omawiać – stwierdził ks. Ignaczy Najmowicz.
Burmistrz Marek Charzewski przypomniał, że mieszkańcy żegnają człowieka, który za swoją codzienną działalność, w swej zwykłości tak niezwykłą, otrzymał osiem lat temu tytuł „Zasłużony dla Miasta Malborka”. Włodarz przyznał, że po śmierci księdza przeczytał mnóstwo komentarzy na jednym z portali społecznościowych. Wpisy były długie, wielowątkowe, a jedno sformułowanie pojawiało się najczęściej.
- „Dobry człowiek”. Bo rzeczywiście ks. Henryk był dobrym człowiekiem. Człowiekiem, który swoim uśmiechem, poczuciem humoru jednoczył mieszkańców Malborka. To też swego rodzaju testament, który przekazuje nam wszystkim: żebyśmy uśmiechali się do siebie, żebyśmy pamiętali o potrzebach innych ludzi i tym ludziom, którzy pomocy potrzebują, pomagali. Te cechy ks. Henryka spowodowały, że został również nagrodzony tytułem „Zasłużony dla Miasta Malborka” - mówił burmistrz Charzewski.
Jedna z parafianek, w imieniu mieszkańców parafii św. Urszuli Ledóchowskiej, w pięknych słowach podziękowała ks. Henrykowi za jego pracę dla tej wspólnoty, „za każde dobre słowo, za uśmiech, za zawsze otwarte serce”. Za to, że był „księdzem potrafiącym rozweselić każdego człowieka, z którym zawsze była ochota porozmawiać serdecznie”.
Byłeś nam taki bliski, byłeś wzorem życia ziemskiego. Uśmiech był Twoim przyjacielem. Rzucałeś nim jak kwiatem pachnącym przyjaźnią. Dla każdego miałeś serdeczne słowo – można było usłyszeć. - Księże Henryku, najpiękniejszym pamiętnikiem jest serce. Ono zapamięta Ciebie, bo godzien jesteś pamięci.
Po mszy św. rodzina, przyjaciele, parafianie, mieszkańcy miasta, księża miejscowi i przyjezdni towarzyszyli ks. Henrykowi Liszewskiemu w Jego ostatniej drodze na Cmentarzu Komunalnym.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?