Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Mateusz Klinowski oskarża swoich radnych o zdradę. Poszło o 500 złotych?

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Rajcy, których Mateusz Klinowski były burmistrz Wadowic wciągnął na swoją listę wyborczą i którzy dzięki niemu zostali radnymi, zbuntowali się. Nagle przestali podnosić ręce tak, jak mógłby się spodziewać. Nie może już liczyć na swoich kolegów w najważniejszych głosowaniach. Oburzony Klinowski sugeruje polityczną korupcję.

Nie tak wyobrażał sobie pracę w Radzie Miejskiej Wadowic Mateusz Klinowski, były burmistrz tego miasta. Jego najbardziej zaufani ludzie z Inicjatywy Wolne Wadowice stopniowo przechodzą na stronę zwolenników politycznego oponenta, burmistrza Bartosza Kalińskiego z PiS.

Klinowski może przez nich stracić nie tylko ważne stanowisko w radzie, dodatkowe uposażenie w wysokości 500 zł, ale już przegrał głosowanie w istotnej dla niego sprawie, której bronił przez całe cztery lata swojej kadencji na fotelu burmistrza. Do tej pory zwolennicy obecnego burmistrza Kalińskiego mieli w radzie niewielką przewagę, ale teraz może się to zmienić i już na stałe.

Pierwszy i największy cios zadał we wtorek Mateuszowi Klinowskiemu jego kolega z klubu IWW, radny Mariusz Jakubas, który chce byłego burmistrza pozbawić stanowiska przewodniczącego komisji rewizyjnej.

- Od wakacji komisja nie może normalnie funkcjonować, bowiem radni z klubu PiS, którzy w niej zasiadają, zajmują się tylko kolejnymi próbami odwołania mnie - skarży się na Facebooku Mateusz Klinowski.

Największy żal, jak się okazuje, ma do radnego Jakubasa:

Najsmutniejszym wymiarem całej tej awantury jest podpis pod odwołaniem mnie radnego Mariusza Jakubasa - kolegi startującego z mojego komitetu wyborczego, który najwyraźniej przeszedł na stronę PiS. Pewnie w zamian zostanie nowym przewodniczącym

nie kryje żalu były burmistrz Wadowic (pisownia oryginalna).

Czy radny Jakubas, zawodowy strażak, dał się "kupić", jak sugeruje Klinowski, za fotel nowego przewodniczącego tej komisji? Jest się o co starać, bo nie dość, że przewodniczący tej komisji ma duży wpływ na kontrolowanie władz miasta, to zarabia nawet po 1100 zł, czyli o 500 zł więcej niż zwykły, czyli niefunkcyjny radny.

Nie udało się nam porozmawiać z radnym Jakubasem. Najpierw odebrał telefon, ale poprosił by zadzwonić "za pół godziny" a potem już odrzucał kolejne połączenia.

W obronę wziął go natomiast Piotr Hajnosz, przewodniczący Rady Miejskiej, z klubu radnych PiS.

Radny Jakubas po prostu chce żeby wszystko działało zgodnie z prawem. Komisja rewizyjna powinna obradować co kwartał a w czwartym kwartale przewodniczący jej nie zwołał, tak dalej być nie może

komentuje Hajnosz.

Rada Miejska postanowiła zmienić statut gminy, tak, by przewodniczących komisji wybierał cały skład rada, a nie tylko członkowie tych komisji.To umożliwiłoby odwołanie Mateusza Klinowskiego.

Drugi cios były burmistrz Wadowic otrzymał w środę, 26 lutego, podczas głosowania nad zamianą charakteru działek na terenach po byłym Bumarze w Wadowicach: z przemysłowych na handel i usługi. To umożliwiłoby budowę kompleksu handlowo - usługowego o nazwie "Nowa Druciarnia". Klinowski uważa, że ruiny po fabryce powinny znów zamienić się w zakład produkcyjny, a galeria handlowa lub restauracja McDonald's tylko uderzy w lokalnych kupców i restauratorów.

Jeszcze we wtorek komisja inicjatyw gospodarczych i rozwoju RM pozytywnie zaopiniowała propozycję uchwały w tej sprawie. Nieoczekiwanie, przeciwko zmianom nie zagłosowali radni z klubu IWW. Tomasz Bąk z Wolnych Wadowic był za rezygnacją z fabryki na rzecz handlu i usług, a Łukasz Błasiak wstrzymał się od głosowania.

To dwaj kolejni po radnym Jakubasie, z sześcioosobowego klubu radnych IWW, na których być może nie będzie mógł już liczyć Mateusz Klinowski.

- Jedyna nadzieja w radnych klubu PiS, którzy staną w naszej obronie i też się zbuntują, tyle że burmistrzowi - mówi we wtorek jeden z lokalnych kupców, który nie chce kolejnego, dużego sklepu w mieście.

W środę ,podczas sesji RM, okazało się, że nic z tego nie wyszło a wbrew woli Mateusza Klinowskiego zagłosowali kolejni radni z jego klubu. W tej sprawie zresztą wszystkie trzy kluby w radzie: PiS, Razem Dla Mieszkańców oraz Inicjatywa Wolne Wadowice były podzielone. Na dodatek to właśnie trzech radnych z opozycyjnego klubu Wolne Wadowice poparło blokowane wcześniej przez Klinowskiego zmiany: Tomasz Bąk, Robert Malik i Maciej Mąka, Łukasz Błasiak wstrzymał się od głosu a Paweł Krasa w ogóle nie przyszedł tego dnia na sesję.

Razem z Mateuszem Klinowskim za zablokowaniem zmian glosowali natomiast: Dorota Balak i Stanisław Jasiński (Razem Dla Mieszkańców) oraz Andrzej Hałat i Ireneusz Chrapla (PiS). To sprawiło jednak, że pozbawiony głosów kolegów z własnego klubu Klinowski poniósł klęskę. Uchwała przeszła 7 głosami, 5 rajców było przeciwko, a aż 8 wstrzymało się od głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto