Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzi Polacy chcą emigrować, głównie do Niemiec. Ich liczba podwoiła się i jest największa od początku rządów PiS. Mimo małego bezrobocia

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Aż 18 procent dorosłych Polaków rozważa emigrację zarobkową, przede wszystkim do Niemiec, a następnie do Holandii i Wielkiej Brytanii. Od lipca 2020 r. ich liczba się podwoiła i jest najwyższa od początku rządów PiS – wynika z badania „Barometr Rynku Pracy” przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Work Service. Eksperci zwracają uwagę, że stopa bezrobocia w Polsce wciąż należy do najniższych w Unii Europejskiej i generalnie o pracę nie jest zbyt trudno, więc o zamiarze wyjażdu z kraju muszą decydować inne względy. O emigracji najczęściej myślą 25-36 latkowie.

FLESZ - Nowy lockdown i nowe zasiłki

- Znaczący wzrost liczby Polaków zainteresowanych emigracją zarobkową daje do myślenia. Niepewność przyszłości i ograniczenia wynikające z pandemii sprawiają, że chcą oni szukać źródeł dochodu za granicą, gdzie zapotrzebowanie na pracowników wybranych specjalności nadal jest wysokie, a zarobki dużo wyższe. Jednocześnie jednak, jak wynika z danych Eurostat, Polska od miesięcy znajduje się w czołówce państw UE o najniższej stopie bezrobocia. Wydaje się więc, że o pracę w naszym kraju powinno być łatwiej niż w wielu innych

- komentuje Iwona Szmitkowska, Prezes Zarządu Work Service.

Z podobnych badań przeprowadzanych w minionych latach wynika, że chęć emigracji zarobkowej wyrażało średnio ok. 10 proc. ankietowanych, a przeważnie nieco mniej. Np. we wrześniu 2019 roku odsetek ten wynosił 8,6 proc., a w lipcu 2020 roku - 9,9 proc. Obecne 18 proc. oznacza wręcz gwałtowny wzrost. Podwoiła się także liczba osób nie tyle rozważających, co już zdecydowanych na wyjazd – jest ich aż 6 proc. Jednocześnie w ciągu pół roku bardzo mocno zmalał odsetek osób nie zamierzających wyjechać: stanowią oni obecnie mniej niż 70 proc. dorosłych Polaków. Aż czterokrotnie wzrosła liczba niezdecydowanych.

Praca w Niemczech i w Holandii. Kto chce wyjechać?

Emigrację w celach zarobkowych rozważają najczęściej osoby w wieku 25-44 lat, z wykształceniem średnim i zawodowym. Częściej są to mężczyźni niż kobiety, osoby pracujące na pełny etat, o dochodach poniżej 3 tys. zł brutto. Przed pandemią zainteresowane wyjazdem były małżeństwa, teraz dotyczy to raczej singli. W tej grupie dominują młodzi, między 25 a 36 rokiem życia (czyli pokolenie Y), władający językami obcymi w stopniu pozwalającym się odnaleźć na rynku pracy za granicą. Pokolenie X (37-59) najczęściej deklaruje, że nie bierze wyjazdu pod uwagę, za to pokolenie Z (18-24) jest najbardziej niepewne decyzji.

Rozważający emigrację mieszkają przede wszystkim w regionie centralnym, wschodnim i północnym, rzadziej na południu i zachodzie kraju. Podobnie jak w poprzednich latach, jako kierunek emigracji najczęściej wskazują Niemcy (40 proc.) i Holandię (28 proc.) oraz Wielką Brytanię (16 proc.), a w dalszej kolejności: Norwegię, Francję, Szwecję i USA.

Oferty pracy : kogo szukają zagraniczni pracodawcy i jakie proponują stawki

Pracownicy potrzebni są m.in. w produkcji, logistyce, branży magazynowej, które działają pomimo pandemii. Duże zapotrzebowanie cały czas zgłasza sektor medyczny. Szacuje się, że tylko na rynku niemieckim nadal brakuje ok. 17 tys. pielęgniarek i 3,5 tys. lekarzy. Co roku na pracowników z Polski czekają też rolnicy i sadownicy - tylko niemieckie rolnictwo zgłasza zapotrzebowanie na około 300 tys. pracowników sezonowych. Jesienią dużymi zleceniodawcami są właściciele winnic – wynika z danych Work Service.

- W wyniku pandemii rośnie zainteresowanie prywatną opieką dla osób starszych. Widzimy to po zgłoszeniach kandydatek do Support and Care, naszej linii biznesowej stworzonej dla opiekunek. Z jednej strony jest to związane z trudniejszym dostępem do służby zdrowia, z drugiej - mniejszym ryzykiem zachorowania w warunkach domowych. Co istotne - nie tylko pracownicy służby zdrowia w Niemczech, ale także osoby opiekujące się seniorami mogą liczyć na udogodnienia, związane np. z przekraczaniem granicy i pierwszeństwa w szczepieniach na COVID

– komentuje Iwona Szmitkowska, prezes Work Service.

Wynagrodzenia za Zachodzie ustabilizowały się na poziomie sprzed pandemii. W Niemczech jest to średnio 10 Euro (44 zł) w przypadku prostych prac produkcyjnych i logistycznych, a więcej w przypadku zawodów specjalistycznych. W najbliższym czasie wynagrodzenia nie powinny rosnąć, co wynika z pogorszenia sytuacji ekonomicznej. Na wyższe uposażenia mogą liczyć specjaliści, których stale brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto