Negocjuj, a taniej kupisz

Sprzedaż mieszkania nie jest dziś tak łatwa jak 3, 4 lata temu. Od ręki można sprzedać lokale w dobrych dzielnicach, skąd blisko do szkół, przychodni i sklepów. Dużo gorzej sprzedają się mieszkania w dzielnicach o złej sławie, gdzie nie odpowiedniej infrastruktury usługowej.

Czytaj także: Obniż cenę i przygotuj mieszkanie, a sprzedasz je szybciej

Sprzedający chcą więcej niż kupujący może dać

Jest to więc dobry okres do negocjowania cen, choć czasem spotkać się można ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami właścicieli. - Wraz ze słabnącą koniunkturą na rynku mieszkaniowym oczekiwania sprzedających odnośnie do ceny sprzedaży coraz bardziej odstają od tego, na co faktycznie są w stanie przystać potencjalni nabywcy - mówi Bernard Waszczyk z Open Finance.

W konsekwencji spadku cen transakcyjnych mieszkań różnice między nimi a cenami z ofert wystawianych przez sprzedających stają się coraz bardziej wyraźne.

Kolejny trend spadkowy cen transakcyjnych obserwujemy od połowy ubiegłego roku. Taką tezę można wysnuć analizując dane z wniosków kredytowych składanych przez klientów Open Finance.

Co można kupić taniej na rynku wtórnym

- Z początkiem 2012 roku tendencja spadkowa uległa wzmocnieniu i tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2012 r. średni spadek cen podliczyliśmy na ok. 5 proc.- mówi Bernard Waszczyk. - Ceny ofertowe, które z kolei śledzimy na podstawie ogłoszeń zamieszczanych w serwisie Domiporta.pl, w porównaniu z cenami dokonywanych transakcji, można określić jako względnie stabilne z lekką tendencją spadkową. Oznacza to ni mniej ni więcej, jak tylko większą gotowość sprzedających do coraz dalej idących ustępstw - dodaje.

Z największymi różnicami mamy do czynienia na rynku wtórnym w przypadku kawalerek i dużych mieszkań - czteropokojowych i większych. - W pierwszym przypadku ceny z transakcji dokonywanych przez klientów Open Finance odbiegają przeciętnie o ponad 10,4 proc. od średnich cen ofertowych zamieszczonych w serwisie Domiporta.pl W segmencie mieszkań największych ta różnica sięga niemal 10 proc. Najmniejsze rozbieżności notujemy w przypadku najpopularniejszych mieszkań, czyli dwu- i trzypokojowych, odpowiednio: 8,1 i 4,2 proc. - wylicza Bernard Waszczyk.

Także w przypadku rynku pierwotnego, czyli nowych mieszkań oferowanych przez deweloperów, największe rozbieżności między cenami transakcyjnymi a ofertowymi widać w segmencie lokali jednopokojowych. - Ceny ofertowe są niższe średnio o niespełna 9,1 proc. Z kolei z najmniejszą różnicą mamy na tym rynku do czynienia w przypadku mieszkań czteropokojowych i większych - dodaje Bernard Waszczyk.

Kiedy warto zaryzykować przy sprzedaży

Jak więc widać niełatwa jest sytuacja osób chcących sprzedać swój lokal. - Pojawiają się opinie, że warto zaryzykować i zminimalizować margines negocjacyjny jaki kupujący sobie pozostawia wystawiając niższą cenę - bliską tej za jaką realnie kupujący chce swoje mieszkanie ostatecznie zbyć - mówi Bernard Waszczyk. - Takie podejście daje realną szansę na zwiększenie zainteresowania mieszkaniem i dość szybkie zrealizowanie transakcji.

Zobacz też: Oglądamy przeciętnie pięć mieszkań, zanim zdecydujemy się na kupno

- Mimo różnic między cenami ofertowymi a transakcyjnymi jakie opisaliśmy, sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym w pierwszym kwartale 2012 była taka sama jak w analogicznym okresie w roku 2011, a mieszkania mniejsze, głównie dwupokojowe na rynku wtórnym w dalszym ciągu są interesujące dla nabywców - mówi Agnieszka Grotkowska, dyrektor sprzedaży Domiporta.pl. - Nie zmienia to jednak faktu, że od wielu miesięcy zdecydowanie mamy do czynienia z rynkiem kupującego - dodaje.

Pamiętajmy też, że przedstawione tu dane są uśrednione. - Nie dysponujemy wiedzą na temat ostatecznej kwoty poszczególnych transakcji - wyjaśnia Bernard Waszczyk. - Każdy przypadek należy więc traktować indywidualnie. Niemniej jesteśmy przekonani, że z powyższą wiedzą kupujący zyskują lepszą pozycję negocjacyjną - dodaje.