Trener dobrał skład na miarę możliwości finansowych klubu, który jednocześnie będzie gotowy podjąć walkę o utrzymanie w trzeciej lidze.
Wyjaśniła się kwestia obsady bramki po odejściu Jakuba Księżarczyka. Najpierw na jego miejsce przymierzany był Krzysztof Smok, ale ostatecznie między słupkami Janiny stanie Dawid Stambuła. Poprzednio występował z Zagłębiaku Dąbrowa Górnicza. Będzie to jego druga przygoda z libiąskim klubem. Wcześniej bronił jego barw w okresie pracy trenera Wojciecha Skrzypka.
Na kontynuację gry w Janinie zdecydował się Grzegorz Kmiecik, choć przymierzał się do występów w Szczakowiance Jaworzno. Nie ma jednak defensora Szymona Grzywy, dla którego szkoleniowiec nie widział miejsca w kadrze Janiny, choć wiosną zawodnik zebrał wiele pochlebnych recenzji od Jerzego Kowalika za postawę z reprezentacji Małopolski.
Nie ma też napastnika Dawida Rupy, który przeniósł się do występującego na tym samym szczeblu Beskidu Andrychów, gdzie występuje jego brat Łukasz.
Jednak w Libiążu zatroszczyli się o solidną defensywę. Wiadomo, że w tej formacji zanotowano największe ubytki, czyli Krzysztofa Dukałę, Konrada Szafrana i Marcina Ficka. Pozyskano za to 35-letniego Daniela Treścińskiego z Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza, 23-letniego Mateusza Madeja i o rok młodszego Marcina Strojka z Zagłębia Sosnowiec, 22-letniego Adriana Grociaka z Sarmacji Będzin. Z kolei do pomocy pozyskano Michała Kanclerza, który ostatnio grał w Świcie Krzeszowice.
W Libiążu znowu będzie moda na futbol?
- Udało nam się zmontować ciekawy zespół na bazie mniejszego budżetu płacowego niż w poprzednim sezonie, ale – jak większość klubów – musimy szukać oszczędności. Jednak docieramy też do nowych, mniejszych sponsorów. Chcemy, aby było ich jak najwięcej. Staramy się, żeby w Libiążu znowu zapanowała moda na futbol - żyje nadzieją Paweł Palczewski, prezes Janiny.
Żeby przyciągnąć kibiców na trybuny, które w poprzednim sezonie święciły pustkami, na pierwszy mecz w Libiążu przeciwko Granatowi Skarżysko-Kamienna wstęp będzie wolny.
Trener Piotr Pierścionek celowo serwował swoim zawodnikom po dwa sparingi w ciągu jednego weekendu. – Przez zespół przewinęło się dużo testowanych zawodników, więc chciałem się dobrze przyjrzeć kandydatom do gry w Janinie _– tłumaczy szkoleniowiec. - _Zespół będzie oparty na młodych zawodnikach. Nikt nie będzie przypisany do jednej pozycji, więc chciałem ich sprawdzić w różnych sytuacjach. Lato jest bardzo krótkim okresem przerwy, więc budowany przeze mnie zespół potrzebuje czasu. Zdaję sobie sprawę z tego, że zgrywanie zespołu przejdzie na pierwsze mecze mistrzowskie. Oby okres tzw. docierania był jak najkrótszy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?