Okrutnie zabił psa, bo przeszkadzało mu szczekanie [ZDJĘCIA DRASTYCZNE]

Bogusław Kwiecień
OTOZ Animals Oddział Oświęcim
14-letni Ramzes zginął od uderzeń siekierą. Wcześniej był duszony. Animalsi będą domagać się najwyższej kary dla zabójcy zwierzęcia

Do wyjątkowo bestialskiego zabójstwa psa doszło w ostatni piątek na jednej z posesji na os. Zasole w Oświęcimiu. Wszystko wskazuje, że oprawcą był właściciel, który w tej chwili jest poszukiwany przez policję.

Inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia wezwani przez sąsiadów, nie mogli uwierzyć, że ktoś mógł postąpić w tak okrutny sposób. – Widok był makabryczny – podkreśla Angelika Brońka, inspektorka oświęcimskiego oddziału OTOZ. Najpierw w ogrodzie obok kamienicy znaleźli wystające częściowo z ziemi zwłoki zabitego czworonoga. Na zakrwawionej głowie zobaczyli liczne rany cięte i otarcia. Z relacji lokatorów wynikało, że musiał zostać zabity dzień wcześniej.

Był z nim od szczeniaka

Ramzes, 14-letni pies rasy mieszanej był ulubieńcem wielu okolicznych mieszkańców. Część z nich zwróciła uwagę, że nie widziała go przez cały dzień i skojarzyła to z groźbami właściciela, że zamierza uśpić psa, bo ciągle szczeka i to go denerwuje. Ich podejrzenia potwierdziło to co zobaczyli w piwnicy. Wtedy wezwali Animalsów. – Całe pomieszczenie było pełne śladów krwi – mówi Angelika Brońka. O ścianę stała oparta zakrwawiona siekiera. To tutaj właściciel przyprowadził ufające mu zwierzę, które było z nim od szczeniaka.

Prawdopodobnie najpierw pies został podduszony plastikowym workiem założonym na głowę, a następnie został kilka razy uderzony siekierą w głowę. Niewykluczone jednak, że w momencie, gdy właściciel zakopywał pieska, mógł jeszcze żyć. – Takie przypuszczenia miał weterynarz, którego wezwaliśmy na miejsce zdarzenia – zaznacza Angelika Brońka. Ostatecznie wszystko wyjaśni sekcja zwłok. Już wiadomo, że zwierzę było zaniedbane i wychudzone. – Często go dokarmialiśmy – dodają lokatorzy w kamienicy.
W tej sprawie nikt nie został jeszcze zatrzymany. – Właściciel psa przebywa w tej chwili poza Oświęcimiem – mówi Małgorzata Jurecka, oficer prasowy komendy powiatowej policji.

Chcą surowego wyroku

Przedstawiciele OTOZ Animals zapowiadają, że procesie oprawcy będą chcieli wystąpić w roli oskarżyciela posiłkowego. – Będziemy wnioskować o maksymalny wymiar kary – zapowiada Angelika Brońka.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, a na to wskazują okoliczności, grozi do 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Animalsi podkreślają, że pozytywne jest to, że ludzie coraz częściej reagują na takie sytuacje okrutnego traktowania zwierzą. Żal jedynie, że w tym przypadku nie udało się wcześniej uratować Ramzesa

WIDEO: Co trzeba wiedzieć adoptując psa?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie