Mieszkaniec os. Młodych w Olkuszu poprosił "Gazetę Krakowską" o pomoc , bo od roku - mimo jego licznych interwencji w Urzędzie Miasta - nikt nie naprawił latarni, z których wystają kable pod napięciem. Na osiedlu jest takich słupów przynajmniej kilkanaście.
O ignorancji urzędników napisaliśmy wczoraj w artykule "Urzędnicy nie widzą "rozprutych" latarni na os. Młodych w Olkuszu".
Tekst uraził olkuski Urząd Miasta, który ustami Michała Latosa, w wysłanym nam wczoraj mailu winą za nienaprawione latarnie obarcza... mieszkańca zgłaszającego problem i nas.
Z treści maila wynika, że urzędnicy nie są od tego, by stać przy każdej latarni. I to nie oni odpowiadaliby za ewentualne nieszczęście, bo nic o niebezpiecznych latarniach nie wiedzieli, ale my, bo o problemie wiedzieliśmy. Trudno zrozumieć tłumaczenia rzecznika i jego tok myślenia, który doprowadził go do wniosku o winnych.
Zatem jeszcze raz: pan Dariusz informował urząd w Olkuszu o problemie od roku, różnymi drogami: telefonicznie i osobiście. Nikt nie traktował jego zgłoszeń poważnie. Na os. Młodych jest uszkodzonych wiele latarni, a nie jedna. My po raz kolejny robimy swoje. Czas, by i olkuscy urzędnicy zabrali się za pracę.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?