Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKP: za pomyłkę kasjerki zapłaci pasażer

Magdalena Stokłosa
fot. archiwum
Maria Surlas jechała pociągiem interREGIO relacji Rzeszów - Poznań. Mimo że na dworcu w Krakowie wyraźnie wytłumaczyła kasjerce, jakim połączeniem chce jechać - gdy wsiadła do pociągu okazało się, że ma zły bilet. Konduktor kazał jej dopłacić.

24 listopada pani Maria poprosiła o bilet z ulgą dla emeryta na pociąg interREGIO, który miał odjechać o godzinie 13.05. Kasjerka na Dworcu Głownym w Krakowie wydała bilet, a pasażerka zapłaciła za niego niewiele ponad 25 zł. Po kilkunastu minutach podróży do przedziału pani Marii wsiadł konduktor. - Okazało się, że mam nieważny bilet - wspomina pani Maria.

Czytaj także: W Krakowie ludzie grzęzną w śniegowej brei

Bilet pasażerki był na pociąg Regio, o czym informowała malutka literka R, wydrukowana na bilecie. Tymczasem pani Maria jechała interREGIO i na bilecie powinno być IR. - Skąd miałam o tym wiedzieć? - pyta oburzona mieszkanka okolic Myślenic i dodaje, że bez okularów nie była w stanie dostrzec małych literek na bilecie. - Powiedziałam, jaki bilet chcę i uznałam, że sprzedano mi właściwy - tłumaczy.

Konduktor wyjaśnił pasażerce, że bilet na interREGIO jest droższy i kobieta musi dopłacić jeszcze 6 zł. Za uiszczenie dopłaty konduktor dolicza sobie dodatkowo 5 zł. Pani Maria musiała więc zapłacić 11 zł. Zmuszona była tłumaczyć, iż nie wiedziała o tym, że ma zły bilet i nie zrobiła tego celowo.

- Kilka stacji dalej okazało się, że inni pasażerowie mają ten sam problem - opowiada Maria Surlas.
Tylko w jednym przedziale osób z biletem na pociąg Regio zamiast interREGIO było pięć. Każda musiała uiścić dopłatę plus dodatkowe 5 zł dla konduktora. - Skoro nie tylko mnie to spotkało, to znaczy, że kasjerki nie mają pojęcia, jaki bilet sprzedają. Albo ktoś celowo oszukuje pasażerów i chce na tym zarobić - zastanawia się pani Maria.

Michał Stilger z Przewozów Regionalnych, które obsługują pociągi interREGIO wyjaśnia, że to pasażer ma obowiązek zadbać, aby sprzedano mu właściwy bilet. - Klient, kupując bilet w kasie, powinien zorientować się, czy dostał taki, jaki jest mu potrzebny - wyjaśnia Stilger.

Zapytaliśmy Stilgera, czy nie wystarczy, gdy podróżny dokładnie wyjaśni w kasach, jakim pociągiem chce jechać? - Być może kasjerka nie usłyszała "inter" i dlatego sprzedała bilet na Regio - próbuje bronić kasjerki Stilger.

Miejski rzecznik konsumenta w Krakowie, Tomasz Popiołek, wyjaśnia, że z punktu widzenia prawa to na pasażerach spoczywa obowiązek zadbania o zakup właściwego biletu. - Jednak jeśli często dochodzi do podobnych błędów, kasjerki powinny zwracać większą uwagę na to, co sprzedają - uważa Tomasz Popiołek.

Wybory prezydenckie w Krakowie: na kogo zagłosujesz w II turze?

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto