- Sygnał o tym biednym zwierzęciu dostaliśmy od pracowników Urzędu Gminy w Szaflarach, których z kolei zaalarmował jeden z mieszkańców - mówi Mariola Włodarczyk, działaczka ZTONZ. - Zwierzę od kilku dni miało leżeć przy jednej z bocznych dróg. Według nas, pies musiał cierpieć nawet około tygodnia.
Okazało się, że leżał nieruchomo mocno wyczerpany, ponieważ miał jedną łapę obwiązaną drutem. - Drut wrzynał się w łapę aż do krwi. Musiał to być niesamowity ból. Pies próbując się uwolnić odgryzł sobie kawałek ogona - mówi Mariola Włodarczyk. Drut był tak mocno związany, że - zdaniem działaczy towarzystwa - nie ma co mówić o przypadkowym zaplątaniu się w niego psa. - To nie były też wnyki. Ktoś to celowo zrobił i porzucił psa na bocznej drodze - mówi Włodarczyk. Pies to półtoraroczny kundel. Trafił do gabinetu weterynaryjnego, gdzie został uwolniony z potrzasku. Teraz przebywa u jednej z działaczek Towarzystwa. Poszukujemy dla niego nowego domu.
Animalsi nie zgłosili sprawy psa na policję. - To nie ma sensu, bo i tak pewnie nie uda się znaleźć jego właściciela - uważa Mariola.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?