Pomysł na pomysł: z Moszczenicy prosto do Gorlic pociągiem?

Okazało się, że pośród pomysłów, bo na razie nawet nie są to plany, jest budowa nowej linii kolejowej Moszczenica Małopolska-Gorlice. Zapewne chodzi o to, by pociągi mogły wjeżdżać bezpośrednio do miasta, bez konieczności manewrowania składem na stacji Gorlice-Zagórzany.
Pomysł śmiały, ale czy możliwy do zrealizowania - tego na razie nie wiadomo. Nasze samorządy na razie do tematu podchodzą spokojnie.
- Zawsze lepiej coś mieć, niż nie mieć - mówi Rafał Kukla, burmistrz miasta. - Jeśli tylko będzie realna szansa na taką inwestycję i pójdzie za nią rozwój połączeń, to uważam, że warto i trzeba wesprzeć - dodaje.
Rozwój oznacza kilka par pociągów dziennie w najbardziej oczekiwanych kierunkach albo na przykład szybkie połączenie do Tarnowa.
Podobne zdanie mają społecznicy zaangażowani w wiele kolejowych przedsięwzięć. Jeden z nich, Marcin Kreis, o pomyśle na pomysł mówi tak: ciekawy, bo umożliwiłby szybki wyjazd z miasta, ale trzeba pamiętać, że do finału droga daleka. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy i kiedy zadanie mogłoby być zrealizowane.

Wspomniana, to jedna z pozycji na liście inwestycji do przeanalizowania. Na jej czele jest dobudowa drugiej pary torów na odcinkach Kraków Główny - Kraków Batowice, Kraków Batowice -Kozłów, Kraków Bieżanów -Podłęże wraz z włączeniem w nowo projektowaną linię kolejową Podłęże-Piekiełko, Kraków Mydlniki - Krzeszowice - Jaworzno Szczakowa, Podłęże - Tarnów. Szacunkowa wartość zamówienia to 5 mln złotych netto. Realizację przewidziano na ponad trzy lata.
Trzymając się jednak ziemi i torów, wiemy, PKP Intercity ujęło w swych zamierzeniach otwarcie połączenia kolejowego Biecza, Gorlic i Zagórzan z Krakowem, Katowicami, Tarnowem i Wrocławiem. Od 15 grudnia ma ruszyć połączenie TLK Pogórze na trasie Wrocław Główny-Zagórz-Wrocław Główny. W Krakowie zaplanowana została dogodna przesiadka skomunikowana z pociągiem kursującym do Warszawy.