Potrzebna jest pilna pomoc, bo uchodźcy, którzy dotarli do Moszczenicy mają tylko to, co na sobie

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Moszczenicy ogłosił, że potrzebne są ubrania - lżejsze, nie zimowe dla kobiet od 30. do 65. roku życia i mężczyzn ok. 60 lat.

- Potrzebne są ubranka dla dzieci, skarpetki, bielizna, obuwie, pampersy, chusteczki, artykuły dla dzieci, woda w butelkach - podaje Damian Markowicz, prezes OSP Moszczenica, bo właśnie w remizie tej jednostki prowadzona jest zbiórka potrzebnych darów. - Ważne, by dotarły do nas też środki czystości: szczoteczki, pasty do zębów, podpaski, mydło, proszek lub płyn do prania, ewentualnie zabawki, słodycze dla dzieci - tłumaczy.

Poza remizą dary można składać też w Zajeździe na Wzgórzu.

Podobna zbiórka jest prowadzona dla internatu w Bieczu, gdzie na moment zamykania tego wydania gazety, dach nad głową znalazło ponad 70 osób - matek z dziećmi.

Ośrodek nie potrzebuje ubrań, bez konkretnych wskazań i rozmiarów.

- Do placówki cały czas przyjeżdżają autobusy z osobami, które uciekają przed wojną. Większość z nich zostaje tu na kilkadziesiąt godzin i jedzie dalej - tłumaczy Maria Gubała, starosta gorlicki.

Jednak przyjęcie nawet na kilka dób wiąże się z koniecznością zapewnienia czystej pościeli, ręczników, zorganizowania posiłków, zapewnienia leków.

Potrzebne są środki do prania, płyny do wc, szampony, płyny do mycia naczyń, worki na śmieci, produkty żywnościowe o długim terminie przechowywania - ryż, mąka, makarony, konserwy, cukier, olej, herbata, płatki śniadaniowe, przyprawy, woda mineralna oraz tekstylia - ręczniki, komplety pościeli, prześcieradła i odzież nowa a także środki opatrunkowe.

Wszystkie dary można składać w Powiatowym Zespole Placówek Oświatowych w Bieczu, przy ul. ul. Parkowa 1.

Wszelkich informacji o pracy placówki i jej potrzebach można uzyskać pod nr tel. 13 44 71 014.