Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przychodnie zdrowia ani większość aptek nie mają na stanie surowicy. Jest tylko w szpitalach

Magdalena Balicka
archiwum GK
Są długie, obślizgłe, syczące i dlatego wielu ludzi na ich widok wpada w panikę. Potrafią być niebezpieczne. Na żmije zygzakowate można się natknąć już nie tylko na górskich szlakach, ale coraz częściej we własnym ogródku. Tych jadowitych gadów jest w powiatach chrzanowskim i olkuskim coraz więcej. Tymczasem ośrodki zdrowia nie posiadają surowicy, czyli odtrutki, która może uratować człowieka po ukąszeniu żmii. Brakuje jej też w aptekach.

Niedawno dwuletni chłopiec z Zagórnika pod Andrychowem został ukąszony przez jadowitego gada w ogródku. Zanim podano mu antidotum, minęło aż dziewięć godzin. Groziła mu amputacja ręki. Surowicy nie dostał ani w pobliskiej przychodni zdrowia, ani w szpitalu w Wadowicach. Tam ampułki mieli, ale tylko na oddziale zakaźnym dla dorosłych. Dziecko ostatecznie trafiło do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Udało się je uratować.

Na żmije niedawno natknęła się także Ania Kuchcik z Libiąża. Studentka polonistyki od roku mieszka w Krakowie. W ostatni weekend maja wybrała się z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową po swojej gminie.
- Niedaleko stawów na Szyjkach na kamieniu wśród zarośli wylegiwał się okazały wąż - opowiada wciąż roztrzęsiona 21-latka. Wyraźny zygzak na grzbiecie gada uświadomił jej, że ma do czynienia z jadowitym wężem.

- Powoli wycofaliśmy się rowerami, by nie zbliżyć się do żmii - zaznacza Ania, dodając, że przez resztę przejażdżki nie mogła skupić się na podziwianiu uroków Libiąża, tylko patrzyła pod koła, czy czasem nie ma kolejnych węży.
- Obawiam się, że gdyby doszło do ukąszenia, mogłabym tego nie przeżyć. Jestem uczulona na jad pszczół - wspomina. Ostrzega wszystkich, by dokładnie patrzyli pod nogi, wybierając się do lasu czy spacerując po łące. - W ubiegłym roku żmija zadomowiła się w ogródku sąsiadki. Musiała wzywać straż pożarną, by ją przepędziła - wspomina studentka.
Znawcy żmij radzą, by nie zaczepiać gadów i nie próbować ich przepędzać patykami.

Najlepiej dać im odejść. Sprawdzonym sposobem na odstraszenie żmij z własnych ogródków są według herpetologów (specjalistów od gadów) odchody lisów lub jeży amerykańskich. W Małopolsce jest kilka ferm specjalizujących się w hodowli tych zwierząt.

Z Łukaszem Sułowskim, byłym biegłym sądowym, herpetologiem, obecnie wicedyrektorem zoo w Zamościu

W tym roku mamy "wysyp" jadowitych żmij. Jedna niedawno ukąsiła małe dziecko pod Wadowicami. Inna dorosłą osobę pod Olkuszem. Tymczasem ośrodki zdrowia, zarówno w miastach, j ak i wsiach powiatów chrzanowskiego i olkuskiego nie mają surowicy.
Na szczęście większość z nas posiada telefon komórkowy z dostępem do internetu, w którym szybko znajdziemy te punkty, w których surowica jest. Najlepiej dzwonić na pogotowie, które dowiezie nas do takiego punktu. O ile małe dzieci i osoby starsze rzeczywiście gorzej znoszą ukąszenie żmii, o tyle dorośli nie muszą aż tak bardzo panikować. Chyba że są uczulone na jad i istnieje obawa wstrząsu anafilaktycznego.

Według Pana żmije nie są niebezpieczne dla człowieka? A co ze śmiertelnymi przypadkami, które przecież się zdarzają po ukąszeniu przez te gady?
Zacznijmy od tego, że żmije wcale nie mają w interesie kąsania ludzi. Są oni dla nich za duzi do zjedzenia. Żmije tracą wiele energii na produkcję jadu i używają go po to, by sparaliżować swą ofiarę, np. szczura. Przed ludźmi uciekają. Kąsają tylko wtedy, gdy czują się zagrożone, na przykład dźgane patykami. Wczesną wiosną, gdy wygrzewają się w słońcu, zdarza się, że nie mają takiego refleksu, bo są jeszcze w częściowym letargu i dlatego nie schodzą szybko z drogi. Poza tym, gdy dostrzegają zbliżające się stworzenie, głośno syczą. To dźwięk ostrzegawczy.
Mało wiemy o żmijach. Niektórzy nie odróżniają ich nawet od zaskrońców.
Nie sposób ich pomylić. Zaskroniec ma żółte plamy z tyłu głowy. Żmija trójkątny łebek i charakterystyczny zygzak wzdłuż ciała.
Rozmawiała Magdalena Balicka

Można odsysać jad po ukąszeniu przez żmiję?
Tylko przez foliowy woreczek. Najmniejsza ranka w jamie ustnej może wprowadzić jad do naszego krwiobiegu. Lepiej zaufać lekarzowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto