Radomsko: Ponad 7 mln złotych na wsparcie dla bezrobotnych w 2020 roku

Ponad 7 mln złotych Powiatowy Urząd Pracy w Radomsku przeznaczy w 2020 roku na wsparcie dla osób bezrobotnych. To kwota mniej więcej na tym samym poziomie co w ubiegłym roku, a składają się na nią sumy z Funduszu Pracy (1,8 mln zł), dwóch europejskich programów wsparcia - dla osób do i po 30 roku życia (odpowiednio 2,07 mln zł oraz 2,66 mln zł) oraz środki z Krajowego Funduszu Szkoleniowego (500 tys. zł). Pieniądze zostaną przeznaczone m. in. na szkolenia, prace interwencyjne, roboty publiczne, staże, prace społeczne użyteczne, dotacje na założenie firmy, dotacje za doposażenie i wyposażenie miejsc pracy, bony szkoleniowe i bony na zasiedlenie.

Najwięcej pieniędzy podobnie jak przed rokiem zostanie przeznaczonych na organizację staży oraz na dotacje na założenie własnej działalności gospodarczej. Na tę pierwsza formę wsparcia PUP przewidział 2,3 mln zł, a to oznacza, że ze stażów będzie mogło skorzystać 327 osób. Puli na dotacje starczy dla ponad 100 osób, maksymalna kwota dotacji znów wyniesie 24 tys. zł. 25 osób będzie mogło skorzystać z bonów szkoleniowych, a 38 z bonu na zasiedlenie. Przewidziano też m. in. prace interwencyjne dla ponad 70 osób i roboty publiczne dla 26 osób.

Bezrobocie. Kto szuka pracy?

Choć bezrobocie w roku na rok spada, w powiecie radomszczańskim wciąż zarejestrowanych jest około 2,5 tysiąca osób bezrobotnych. Z ostatnich danych wynika, że stopa bezrobocia w naszym powiecie wynosi 5,3 procent (dane za listopad), to tyle samo co na poziomie wojewódzkim, a nieco więcej niż ogólna stopa bezrobocia w naszym kraju, która wynosi 5,1 procent. Inny charakter rynku pracy to także inne zadania dla służb zatrudnienia.

- Wraz ze spadkiem stopy bezrobocia obserwujemy, że w naszym rejestrze pozostały osoby w naprawdę trudnej sytuacji. Dużą grupę stanowią bezrobotni w wieku powyżej 50 lat, których ciężko zaktywizować. Aczkolwiek rynek pracy tworzy coraz więcej możliwości zatrudnienia takich osób, my staramy się je wspierać. Wciąż dużą grupę bezrobotnych stanowią też osoby, który rejestrują się w urzędzie pracy nie po to żeby znaleźć zatrudnienie, a to bardzo utrudnia nam pracę. Wiele osób boryka się również z problemem niedopasowania wykształcenia do potrzeb rynku pracy - mówi Łukasz Więcek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Takim osobom oferujemy przebranżowienie w formie szkoleń, staży czy zakładania własnej działalności gospodarczej.

Około 60 procent bezrobotnych w powiecie radomszczańskim to kobiety. Powód? Jak tłumaczy dyrektor PUP, to specyfika radomszczańskiego rynku pracy. Rozwinięta w Radomsku branża logistyczna, stolarska i produkcyjna potrzebuje do pracy przede wszystkim mężczyzn. Nie ma ofert dla kobiet, także tych w wyższym wykształceniem. - Rynek pracy nie generuje odpowiedniej liczby miejsc pracy dla osób w pewnymi kwalifikacjami, chodzi tu np. o wykształcenie humanistyczne, nie ma tez ofert tzw. pracy biurowej wyjaśnia Łukasz Więcek.

Problem jest tez z osobami długotrwale bezrobotnymi, którym trudno na nowe odnaleźć się na rynku pracy.
Za zadania na 2020 rok pracownicy PUP stawiają sobie utrzymanie tendencji spadku bezrobocia i osiąganie efektywności zatrudnieniowej przynajmniej na obecnym wysokim poziomie. - Chodzi o to, by osoby, które otrzymały od nas wsparcie, nie wracały do rejestru PUP, ale by po tym wsparciu podejmowały pracę. Obecnie nasza efektywność wynosi ponad 90 procent. - mówi dyrektor PUP.

Praca dla obcokrajowców

Choć bezrobotnych jest w powiecie ok. 2,5 tys. osób, w pewnych sektorach wciąż brakuje rąk do pracy. Pracownicy coraz częściej szukają więc pracowników za granicą. Zwykle są to Ukraińcy, ale pojawiają się też pracownicy z innych krajów. Widać to nie tylko w zakładach prac i na ulicach Radomska, gdzie coraz częściej słyszany jest np. język ukraiński.
- W powiecie radomszczańskim z roku na rok notuje się lawinowy wzrost zatrudnionych obcokrajowców. W ciągu ostatnich trzech lat liczba ta wrastała o 100 procent rok do roku. I tak w 2017 roku oświadczeń o zatrudnianiu obcokrajowców było 1500, w 2018 już około 3 tysięcy, a w ubiegłym roku - 6 tysięcy - wymienia Łukasz Więcek.