Codziennie przeprawę promową w Siedliszowicach i Otfinowie Dunajec pokonują setki samochodów. Ludzie dojeżdżają w ten sposób do pracy, lekarza, a rolnicy do swoich pól, które znajdują się po drugiej stronie rzeki.
- Na prom mogą wjechać najwyżej dwa samochody. Często ustawiają się więc kolejki i ludzie muszą czekać kilkadziesiąt minut - mówi Emil Sowa, sołtys Pasieki Otfinowskiej, którą od sąsiedniego Otfinowa rozdziela właśnie Dunajec. - Jeśli prom jest unieruchomiony, musimy nadkładać 25 kilometrów drogi przez most w Biskupicach Radłowskich, aby dostać się na drugą stronę - dodaje mężczyzna, który sam przez 30 lat obsługiwał przeprawę.
Karetka promem nie przejedzie
Mieszkańcy gminy Wietrzychowice, która rozpościera się w widłach Wisły i Dunajca, przyznają, że przez takie położenie czują się nieraz, jakby byli odcięci od świata. A dzieje się tak, kiedy przeprawa promowa jest unieruchomiana - zimą, gdy rzeką spływa kra, a niejednokrotnie również latem, gdy po obfitych opadach deszczu poziom Dunajca niebezpiecznie się podnosi.
Były też przypadki, że prom trzeba było wstrzymać z powodu suszy i zbyt niskiego stanu wody w rzece.
Nie wszyscy jednak mogą skorzystać z promu. Takiej możliwości nie ma choćby karetka pogotowia, bo zabraniają tego procedury. Ratownicy, którzy dyżurują w Żabnie, muszą nadkładać drogi przez most w Biskupicach Radłowskich.
-Niejednokrotnie zdarza się, że czas przejazdu ambulansu do chorego przekracza 20 minut - zaznacza Tomasz Banek, wójt gminy Wietrzychowice.
Będzie dotacja?
Jest szansa na to, że problemy mieszkańców gmin Wietrzychowice i Żabno, uzależnionych od przeprawy promowej, wreszcie się skończą. Starosta tarnowski oraz burmistrz Żabna i wójt Wietrzychowic zawarli porozumienie w sprawie budowy mostu na Dunajcu. Za inwestycję odpowiadać ma powiat tarnowski, a pozostałe samorządy dołożą do inwestycji pieniądze ze swoich budżetów. - Plany budowy mostu w tej części powiatu były już w latach siedemdziesiątych, ale z nich zrezygnowano. My teraz powracamy do tego pomysłu. Pojawiła się możliwość dofinansowania zadania ze środków rządowych, więc dlaczego nie skorzystać z okazji, która może się już nie powtórzyć - zaznacza Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Do końca marca tarnowskie starostwo przygotuje wniosek o dofinansowanie do rządowego projektu „Mosty dla Regionów”. Samorząd będzie starał się najpierw o dotację na sporządzenie dokumentacji projektowej przyszłej inwestycji. - Projekt może kosztować 600-700 tysięcy złotych. Staramy się o 80 procent dofinansowania na ten cel - przyznaje starosta Łucarz. Dodaje, że projekt mógłby powstać w ciągu trzech lat. Potem samorząd ponownie będzie starał się o dotację na wykonanie inwestycji. Budowa mostu może kosztować ponad 100 mln zł.
Samorządy zastanawiają się jeszcze nad dokładną lokalizacją mostu. Wybór prawdopodobnie padnie na miejsce jednej z dwóch obecnych przepraw promowych łączących Siedliszowice z Wietrzychowicami albo Otfinów z Pasieką Otfinowską. W pierwszej lokalizacji most miałby 600 metrów długości, a w drugiej byłby krótszy o 80 metrów.
Informację o planach budowy mostu z wielkim zadowoleniem przyjęli mieszkańcy gminy Wietrzychowice oraz Żabno. - Gdyby most powstał, byłoby to prawdziwe wybawienie dla wielu mieszkańców okolicznych wiosek - zaznacza Emil Sowa.
ZOBACZ KONIECZNIE
WIDEO: Mróz, śnieg i gołoledź postrachem kierowców. Jak przygotować się na zimę?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?