Świerszcze w sosie czosnkowym, klopsiki z mącznikiem czy tortilla z szarańczą? Cieknie wam już ślinka? To tylko niektóre z potraw zachwalanych przez Kamilę i Marcina Moskalów z Regulic - hodowców owadów karmowych, agam brodatych, pająków i skorpionów.
- Są naprawdę smaczne. Wystarczy tylko dobrze je przyprawić, a kilka dni przed spożyciem karmić jarzynami lub przyprawami, które lubimy. Na przykład mącznik najlepiej smakuje wcześniej karmiony cynamonem - radzi Marcin Moskal.
Jego pasja do robaków zaczęła się, gdy był małym chłopcem. - Łapałem świerszcze i pająki do słoików, by je oglądać. Potem, gdy dorosłem i nadarzyła się okazja, założyliśmy z żoną firmę - wyznaje Marcin, dodając, że zaopatruje głównie prywatnych hodowców oraz sklepy zoologiczne. Na rozkręcenie biznesu udało mu się pozyskać unijną dotację za pośrednictwem urzędu pracy.
W swojej kolekcji ma kilkaset tysięcy okazów z 15 gatunków owadów i gadów, także jaszczurki, pająki i skorpiony. - Co dzień zbiory powiększają się o około 500 nowych sztuk - opowiada.
Robaki zafascynowały go na tyle, że postanowił ich skosztować. Pierwsza na talerzu wylądowała szarańcza.
- Najpierw naoglądałem się filmików ukazujących, jak należy ją przyrządzić, a do konsumpcji przygotowałem pół litra piwa, bo bałem się, że nie przełknę - wyznaje z uśmiechem. Dziś wśród przyjaciół i rodziny słynie z hamburgerów nadziewanych mącznikiem czy czipsów "robakowych" smażonych na oleju.
- Ludzie dziwią się, jak można jeść robale, tymczasem na świecie, w innych kulturach jest to na porządku dziennym - zaznacza. Sam nigdy nie przełknąłby kota, szczura czy psa.
- Przeciętny człowiek zjada w ciągu roku podczas snu aż pięć pająków - przekonuje mężczyzna, dodając, że nieświadomie połykamy je, gdy podchodzą do nas w poszukiwaniu wody w ustach.
Śmiałkom, którzy chcą skosztować soczystego mącznika czy chrupiącego karalucha, radzi, by zaopatrywali się w sklepach zoologicznych, a nie łapali pożywienia na łące.
- Wprawdzie nie roznoszą one żadnych chorób, jednak warto mieć pewność, że nie jadły wcześniej na przykład zgniłej marchewki czy innych paskudztw - radzi hodowca z Regulic, dodając, że niektórzy mogą być uczuleni na robaki. Nie jest to jednak groźne. - Czasami może pojawić się na nie alergia - ostrzega.
Przyzwyczaił się już do uśmieszków kolegów żartujących z jego kulinarnych pasji.
- Niech się śmieją. Zobaczymy, co powiedzą, jak dam im skosztować pyszną sałatkę, a potem wyjawię jej prawdziwy skład - puszcza oko smakosz z Regulic. - Usmażone naprawdę są smaczne. Surowe nie zawsze. Odczucie wijących się w ustach nóżek i zgrzytanie łamanego pancerza może niektórym troszkę przeszkadzać - przyznaje pan Marcin.
Jego bliscy niejednokrotnie próbowali nietypowego menu i byli zachwyceni. - Teściowa nadal jest jednak nieugięta - wyznaje. Za to znajomi sami proszą o przyrządzenie robaków. Chcą skosztować z ciekawości. 1,5-rocznemu synkowi jeszcze nie serwował robaków. - Choć wiem, że zjadłby bez wahania, bo dzieci spałaszują dosłownie wszystko, to chcę, by to był jego świadomy wybór - zaznacza.
Oczywiście to nie jest tak, że na co dzień zamiast schabowego czy sznycli jego rodzina wcina robale. - Degustujemy je okazyjnie, gdy przyjdzie nam ochota na coś szalonego - zaznacza mężczyzna. Dla odważnych Marcin Moskalik przygotował kilka sztandarowych przepisów, w których głównym składnikiem jest mącznik i szarańcza. Wszystkie są dostępne na profilu robak.pl na facebooku.
Przepis na robaki
Szarańcza w marynacie:
Marynata do szarańczy:
sos sojowy, 5 łyżek,
sos rybny, 1 łyżka,
sól , pieprz, papryka ostra, curry (wedle uznania),
cytryna, kilka kropel.
Przygotowaną szarańczę moczyć ok. 1 h.
W międzyczasie należy przygotować ciasto, w którym szarańcza będzie upieczona na oleju:
mąka, 3 łyżki,
curry, 1 łyżka,
sól, szczypta.
Dodać jajko i wymieszać.
Szarańczę obtoczyć w cieście i usmażyć do zarumienienia ciasta. Tak przygotowaną szarańczę można zjeść z sosem czosnkowym.
Czipsy z mącznika:
Tydzień przed planowaną konsumpcją warto karmić mącznika cynamonem. Wówczas jego posmak będzie właśnie cynamonowy. Mącznika należy dokładnie umyć pod bieżącą wodą na sitku i wrzucić na rozgrzany na patelni olej. Smażyć jak frytki. Po zarumienieniu się są gotowe do spożycia. Nie trzeba niczym doprawiać.
Robaki z pewnego źródła i odpowiednio karmione mają dużo białka i są zdrowe dla człowieka.
Poleca Marcin Moskal, hodowca owadów karmowych z Regulic.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?