Strażacy OSP pod wpływem alkoholu. Najpierw reanimowali kobietę, a później spowodowali kolizję drogową

Podczas interwencji strażacy OSP mieli reanimować starszą kobietę. Jak podaje komendant PSP w Chojnicach bryg. Błażej Chamier Cieminski w rozmowie z PAP, przez kilka minut sami prowadzili czynności.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy w piątek ok. godz. 21:30. Druhowie z OSP Łąg jako pierwsi dotarli na miejsce. Z mojej wiedzy wynika, że na miejscu byli cztery minuty sami, później dotarł zastęp OSP z Czerska, który przejął resuscytację - mówi komendant PSP w Chojnicach.

Resuscytacja kobiety była prowadzona przy użyciu defibrylatora. O 21:52 na miejscu był Zespół Ratownictwa Medycznego, którzy przejął resuscytację. Akcja trwała godzinę, ale kobiety nie udało się uratować.

Zdarzenie dotyczy strażaków ochotników z Łąg z gminy Czersk w województwie pomorskim. Jak informuje PAP, w piątek, 24 listopada około godziny 23, strażacy OSP wracali z akcji ratunkowej. Podczas podróży doszło do zdarzenia drogowego z ich udziałem.

ZOBACZ TAKŻE: Pięć osób poszkodowanych w wypadku drogowym w Pałubicach. Utrudnienia na DW 214. Atak zimy na Pomorzu utrudnia poruszanie się

- Dyżurny policjanci zostali poinformowani, że samochód druhów OSP, który powrócił z akcji ratowniczej miał brać udział w kolizji, a strażacy mogą być pod wpływem alkoholu - informuje oficer prasowa chojnickiej policji asp. Magdalena Zblewska.

Policja przebadała dwóch strażaków - kierującego pojazdem oraz dowódcę akcji. Okazało się, że kierowca miał około promila alkoholu w organizmie. Dowodzący akcją strażak miał około dwóch promili w wydychanym powietrzu.

Chojnicka policja zatrzymała prawo jazdy kierującemu strażakowi. Funkcjonariusze nadal pracują nad wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia.

Za wykonywanie czynności przez osobę do tego niezdolną grozi kara aresztu bądź grzywny.