Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitale czekają na młodych lekarzy. Trwa nabór na rezydentury. Najwięcej miejsc czeka na przyszłych lekarzy rodzinnych i internistów

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Listy osób, które otrzymały miejsca rezydenckie w wiosennej turze najpewniej poznamy do dwóch miesięcy.
Listy osób, które otrzymały miejsca rezydenckie w wiosennej turze najpewniej poznamy do dwóch miesięcy. brak
Trwa wiosenny nabór na rezydentury, czyli miejsca specjalizacyjne dla młodych lekarzy. W Małopolsce najwięcej przygotowano ich dla lekarzy, którzy chcieliby zostać specjalistami medycyny rodzinnej lub internistami. Problem tym, że większość młodych adeptów nie chce terminować u królowej medycyny, bo nie widzą perspektyw i ścieżki kariery.

Tradycyjnie już na wiosnę jest mniej miejsc niż w postępowaniu jesiennym. To właśnie ta druga kwalifikacja cieszy się największą popularnością wśród młodych lekarzy. Głównie dlatego, że w drugiej połowie roku kończą wszystkie formalności i mogą rozpocząć dalsze kształcenie w wybranej przez siebie dziedzinie medycyny.

Podczas tego naboru w całej Małopolsce do rozdysponowania jest 424 miejsc rezydenckich. Tradycyjnie w tym postępowaniu MZ uruchamia tylko pojedyncze miejsca na specjalizacjach, które cieszą się największą popularnością wśród młodych lekarzy. Jesienią 2022 r. była to dermatologia, gdzie na jedno miejsce ubiegało się aż 18 osób i ortodoncja, gdzie o przyjęcie na jedno miejsce aplikowało aż 10 adeptów.

Teraz najwięcej miejsc przygotowano dla przyszłych specjalistów medycyny rodzinnej – 58, internistów – 50, chirurgów ogólnych – 29 i pediatrów – 26. Dwadzieścia jedne miejsc jest także dla lekarzy chcących się specjalizować w neurologii, 15 dla psychiatrów, a 14 dla geriatrów.

Jak wskazuje MZ lista ta powstała w oparciu o zapotrzebowanie na lekarzy poszczególnych specjalizacji. Bywa jednak tak, że wiele deficytowych dziedzin nie cieszy się popularnością wśród młodych medyków. Trend, że wśród wchodzących do zawodu wybierane są specjalizacje w dalszej perspektywie bardziej dochodowe, obarczone mniejszą odpowiedzialnością, nie wiążące się z dyżurami nocnymi, które można praktykować z powodzeniem poza szpitalami, zauważany jest już bowiem od kilku lat.

- Lekarze tuż po studiach poszukują specjalizacji w węższych dziedzinach medycyny, które zapewniają szybką samodzielność i możliwość prowadzenia własnej praktyki. Inaczej jest ze specjalizacjami, które wymagają dużego nakładu nauki, zaplecza szpitalnego np. sal operacyjnych, tu proces osiągania samodzielności jest zdecydowanie wydłużony w czasie i bardziej skomplikowany - zauważa dr Lech Kucharski, kierujący oddziałem chorób wewnętrznych w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.

I wskazuje, ż kolejne nabory rezydentów pokazują, że dziedziny jeszcze niedawno uznawane za prestiżowe czy elitarne, dziś stają się passe. Młodzi lekarze nie chętnie terminują bowiem np. u królowej medycyny, którą jest interna.

- To bardzo trudna specjalizacja. Mówi się, że internista musi wiedzieć najwięcej i być przygotowany na każdą ewentualność, a nie idzie za tym ani wynagrodzenie, ani warunki pracy, ani prestiż - tłumaczy dr Kucharski. I wskazuje, że internista zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem schorzeń praktycznie wszystkich układów w organizmie człowieka. To on często stawia pierwszą diagnozę i współpracując ze specjalistami wąskich dziedzin medycyny prowadzi leczenie pacjenta z wieloma schorzeniami, monitorując jego stan i czuwając nad bezpieczną farmakoterapią.

Niestety od lat szpitala zmagają się z kłopotami w skompletowaniu tej kadry medycznej na istniejących jeszcze oddziałach. 

- Za kilka lat zabraknie lekarzy tej specjalności. Kto będzie pracował w oddziałach internistycznych czy w szpitalnych oddziałach ratunkowych? Gdyby nie medycy, którzy mają uprawnienia emerytalne, ale chcą jeszcze pracować, już teraz wiele oddziałów mogłoby przestać istnieć – podsumowuje dr Kucharski.

Listy osób, które otrzymały miejsca rezydenckie w wiosennej turze najpewniej poznamy do dwóch miesięcy.

Spadek liczby miejsc na rynku pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szpitale czekają na młodych lekarzy. Trwa nabór na rezydentury. Najwięcej miejsc czeka na przyszłych lekarzy rodzinnych i internistów - Gazeta Krakowska

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto