Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnovia w biedzie kończy setne urodziny

Andrzej Mizera
Największą atrakcją obchodów stulecia klubu był mecz oldbojów Wisły Kraków i Tarnovii...
Największą atrakcją obchodów stulecia klubu był mecz oldbojów Wisły Kraków i Tarnovii... Michał Stańczyk
Najstarszy klub w regionie i jeden z najstarszych w Polsce - Tarnovia - kończy właśnie świętowanie stulecia istnienia. Po wielkich sukcesach zostało tylko wspomnienie.

Były czasy, gdy to właśnie przy ulicy Bandrowskiego tętniło sportowe życie miasta. "Oczkiem w głowie" kibiców - zwłaszcza tuż po wojnie - byli piłkarze, ale sukcesy odnosili też przedstawiciele innych dyscyplin.

Wiele lat w II lidze grały siatkarki. Tu wychowały się między innymi reprezentantki Polski z Agatą Mróz na czele. Wcześniej w kadrze grały Irena Milanicz, Grażyna Kozioł-Godlewska, Anna Kołda, Małgorzata Kwiatkowska, Małgorzata Przeniosło.

W Tarnovii rozpoczynał karierę wielokrotny mistrz i reprezentant kraju lekkoatleta Edward Mleczko, startował kolejny mistrz Feliks Wawrzon. Czołową "rakietą" w Polsce była Maria Krawczyk, później trenerka, między innymi gwiazdy Budki Suflera Tomasza Zeliszewskiego. O krok od awansu do ekstraklasy byli tenisiści stołowi.

Od tych czasów klub dzielą jednak lata świetlne. Tarnovia to obecnie cztery sekcje (piłka nożna, siatkowa, wspinaczka i tenis stołowy). - Trenuje w nich 377 osób - mówi Waldemar Urban, prezes klubu.

Sukcesy? Na pewno chlubą jest Edyta Ropek, zdobywczyni Pucharu Świata w wspinaczce sportowej i od wielu lat czołowa zawodniczka w tej konkurencji. Z klubem związana jest jednak tylko formalnie.

Tarnovia w jej wynikach, ma niewielki udział. Ropek, dzięki własnej inwencji i sukcesom, szuka sponsorów. Trzeba zaznaczyć, że osiągnięcia we wspinacze mają zawodnicy trenowani przez Tomasza Oleksego. Są tam kadrowicze i mistrzowie Polski. Olbrzymia w tym zasługa właśnie najsłynniejszego polskiego zawodnika.

Inne większe osiągnięcia trudno wskazać. - Nie widać, żeby grupy młodzieżowe tego klubu osiągały sukcesy - twierdzi Krzysztof Janas, przewodniczący Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady Miasta Tarnowa.

W klubie odbijają piłeczkę. Chwalą sobie występy trampkarzy w lidze małopolskiej. Przekonują, że praca od podstaw to świadomy wybór, który zaprocentuje w przyszłości.

- Dostosowujemy się do obecnej sytuacji ekonomicznej. Wyczyn to duże środki finansowe. Na samą grę drużyny piłkarzy w czwartej lidze miesięcznie potrzeba sporej kwoty. Na to nas obecnie nie stać - tłumaczy prezes.

Piłka nożna i tenis stołowy były ostatnim sekcjami , które funkcjonowały na przyzwoitym poziomie (czwarta i druga liga). Pierwszą drużynę piłkarzy wycofano z rozgrywek, tłumacząc się ekonomią. Do dziś nie brakuje osób, które uważają, że wtedy rozpoczęło się "grzebanie" tej dyscypliny.

W klubie przedstawiają rachunki ekonomiczne. Fakty mówią za siebie. Tarnovia w szóstej lidze, po obecnej rundzie uplasowała się na 12. pozycji. Wyżej od niej są drużyny choćby z Pogórskiej Woli, Drwinii czy Łęk. - Taki klub jak Tarnovia powinien mieć drużynę w drugiej lidze - uważa Artur Prokop, były piłkarz tego klubu.

- Tam można stworzyć trzecioligową drużynę, na której mecze przychodziłoby po dwa tysiące ludzi. Z pewnością udałoby się znaleźć sponsorów. Gdy ja byłem niedawno jej trenerem, to sam kilku znalazłem, ale gdy dowiedzieli się z kim związana jest Tarnovia, to zrezygnowali - uważa Jacek Czarnik, były nie tylko zawodnik, ale też szkoleniowiec "Tovii".

Jaka jest obecna sytuacja Tarnovii? Czy klub odbił się od dna, a może trwa w regresie? Wątpliwości nie ma Artur Prokop. - Stagnacja jest tam od kilku dobrych lat. Nic nie zrobiono - twierdzi.

Zdaniem Jacka Czarnika przy Bandrowskiego nie mają ostatnio szczęścia do odpowiednich ludzi. - Jeżeli ktoś się zna na handlu, to powinien tam pracować, a nie mieszać się do sportu. On rządzi się innymi prawami. Gołym okiem widać, że klub dogorywa - uważa.

W Tarnovii mają inne zdanie. Jako przykład podają stan finansów. - Nie mamy zaległości względem ZUS-u czy Urzędu Skarbowego. Są ludzie, którzy lubią nas krytykować, ale gdy proponujemy wspólne działania, to się odwracają - dodaje prezes Urban.

Tarnovia wciąż pozostaje klubem miejskim, jednak tylko z nazwy. Magistrat wspiera w nim szkolenie młodzieży, ale zapomina o tym, że znajduje się tam kameralny, ale bardzo zaniedbany stadion oraz hala.

- Staramy się to zmienić. W planach jest przebudowa hali - dodaje prezes Urban.

- Przez naszą komisję nie przewijała się żadna sprawa związana z tymi obiektami. Może tak było w korespondencji na lini klub - prezydent. O tym jednak nie wiem. Zresztą miasto nie może przekazywać środków na tereny niebędące jego własnością - ripostuje Krzysztof Janas.
Klub rozpoczyna kolejny etap swojego istnienia. Gdzie będzie za kilka lat i czy w ogóle jeszcze będzie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tarnovia w biedzie kończy setne urodziny - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto