Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Piłkarz Błękitnych został dawcą szpiku

Robert Gąsiorek
Pan Łukasz jest na co dzień zawodnikiem występującej w piłkarskiej B-klasie drużyny Błękitni 1947 Tarnów. Oszałamiającej kariery w ukochanym futbolu nie zrobił, ale poza boiskiem rozgrywa właśnie pojedynek o najwyższą możliwą stawkę. Na szali jest w nim życie anonimowej osoby cierpiącej na białaczkę.

Piłkarz-amator z Tarnowa jeszcze kilka lat temu nie przypuszczał, że będzie miał szansę uratować komuś życie. Nigdy nie uczestniczył choćby w akcji honorowego oddawania krwi. Trzy lata temu, za namową kolegi z pracy, postanowił jednak zarejestrować się w fundacji DKMS jako potencjalny dawca szpiku.

- Miałem do kolegi wiele pytań z tym związanych. Dlatego też można powiedzieć, że zostałem świadomym dawcą, bo dokładnie wiedziałem na czym to polega - przyznaje.

Rejestracja kandydatów na dawców szpiku odbyła się 5 lutego 2015 roku w tarnowskim starostwie powiatowym. Organizatorem był Klub Honorowych Krwiodawców z Wierzchosławic. Przeszedł wszystkie procedury. Specjalnym patyczkiem pobrano od niego wymaz z wewnętrznej strony policzka i zarejestrowano go w bazie potencjalnych dawców.

- Przez kolejne miesiące nikt się nie odzywał w tej sprawie, a szczerze mówiąc, nie spodziewałem się telefonu z fundacji - zaznacza piłkarz Błękitnych.

Był niezmiernie zaskoczony, gdy zimą zadzwoniła do niego przedstawicielka DKMS.

- W krótkiej rozmowie wyjaśniła, że okazałem się bliźniakiem genetycznym osoby chorej na białaczkę i spytała czy nadal wyrażam chęć pomocy. Zgodziłem się bez chwili zastanowienia. - przekonuje tarnowianin. Był bardzo podekscytowany myślą, że może pomóc komuś uratować życie.

Przed pobraniem komórek macierzystych musiał przejść jeszcze szereg badań. Skontrolowano mu dokładnie morfologię, wykonano rentgen klatki piersiowej oraz usg brzucha.

Wyniki były doskonałe i pan Łukasz mógł się przygotowywać do pobrania komórek macierzystych. - Przed samym zabiegiem musiałem otrzymać cztery zastrzyki, które mobilizują organizm do produkcji większej ilości krwiotwórczych komórek macierzystych - podkreśla mężczyzna.

Cały zabieg, który może uratować życie chorej na białaczkę osobie, wyglądał jak normalne pobranie krwi.

- Miałem wkłucia w obu rękach. Krew przechodziła przez urządzenie, które pozyskuje komórki macierzyste i drugą ręką wracała z powrotem - wspomina mężczyzna.

Biorcą komórek od pana Łukasza jest młoda osoba zza oceanu. Dokładne jej dane, zgodnie z zasadami DKMS, pozna najwcześniej za dwa lata.

- Na pewno będę chciał się z nią spotkać - przekonuje.

W drużynie Błękitnych gra na pozycji obrońcy. Jego koledzy z zespołu są z niego dumni.

- Łukasz rozegrał właśnie mecz swojego życia - przyznaje Paweł Holcman, piłkarz i prezes tarnowskiej drużyny.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto