Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Wandale obrzucili farbą dom i posesję społecznika z osiedla Gumniska-Zabłocie

Robert Gąsiorek
Nieznani sprawcy wzięli na celownik Henryka Hildebrandta. Społecznik jest załamany skalą zniszczeń. Sprawę bada policja

Jeszcze w sobotę Henryk Hildebrandt przystrajał swój dom przy ul. św. Wojciecha w ozdoby bożonarodzeniowe. W niedzielę rano mężczyzna załamał się, gdy zobaczył, że posesję i dom oszpeciły rozbryzgi farby.

Pan Henryk przystroił dom i ogród ozdobami wykonywanymi w większości własnoręcznie. - Zawsze bierzemy udział w konkursie organizowanym przez miasto na najpiękniejsze dekoracje świąteczne - zaznacza 80-latek. W sobotę pracował do późnych godzin wieczornych. Po godz. 23 wyszedł jeszcze na zewnątrz, by się przewietrzyć.

- Wieczór był spokojny i nie działo się nic niepokojącego - podkreśla.

W niedzielę obudził się o godz. 7.30. Przez okno zauważył żółte plamy na schodach prowadzących do drzwi wejściowych. Postanowił je obejrzeć z bliska. - Kiedy wyszedłem z domu, aż mi się słabo zrobiło. Na drzwiach wejściowych była wielka biała plama, a przed domem zobaczyłem jeszcze więcej zdewastowanych miejsc - kręci głową. Część posesji wyłożona kostką jest pobrudzona farbą o różnych barwach. Drzwi garażowe oraz kawałek ściany szpeci żółta plama. Podobne ślady znalazł nawet na dachu. Z kolei brama wejściowa oblana została pomarańczową farbą.

Hildebrandt zawiadomił policję. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dom i posesja mogły zostać obrzucone balonami wypełnionymi farbą olejną.

- Wszczęto postępowanie w sprawie uszkodzenia mienia. Policjanci z wydziału kryminalnego analizują wszystkie ślady. Sprawdzą też monitoringi w pobliżu - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.

Henryk Hildebrandt jest na os. Gumniska-Zabłocie szanowanym społecznikiem. Między innymi dzięki jego staraniom powstało przejście pod torami kolejowymi na ul. Głębokiej. W ostatnim czasie walczył z wandalami, którzy bazgrzą tam wulgarne napisy. Interweniował też w sprawie pustostanu, gdzie dochodziło do libacji alkoholowych.

- Tyle dobrego dla ludzi robiłem, a teraz straciłem do wszystkiego siły - wzdycha pan Henryk, który teraz w nocy nie może zmrużyć oka. Każdy dźwięk dochodzący z podwórka zrywa go na równe nogi.

Uważaj, co kładziesz pod choinką! Niechciane prezenty świąteczne

Źródło: TVN

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto