Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trumna Frassatiego trafi na ŚDM

Marta Paluch
Błogosławiony Pier Giorgio Frassati. Przystojny, wysportowany, dobry. Idealny wzór dla młodzieży
Błogosławiony Pier Giorgio Frassati. Przystojny, wysportowany, dobry. Idealny wzór dla młodzieży fot. archiwum
Relikwie błogosławionego Piera Giorgia Frassatiego przyjadą do Krakowa w lipcu. Młodzi pielgrzymi będą mogli się przy nich modlić. O cuda. Smagły, postawny, przystojny student politechniki w Turynie, urodzony w 1901 roku, zmarł młodo, miał tylko 24 lata. Zaraził się chorobą Heinego-Medina od biednego, którego pielęgnował. Trumna z jego ciałem będzie wystawiona w kościele oo. dominikanów w Krakowie przy ul. Stolarskiej 12, od 23 lipca do 1 sierpnia, w nawie głównej.

Wrażliwe serce
„Był młodzieńcem, który zrozumiał, co znaczy mieć serce miłosierne, wrażliwe na najbardziej potrzebujących. Służył ubogim z wielką dyskrecją, nigdy się z tym nie obnosząc” - mówił o nim papież Franciszek. Modlił się przy jego trumnie, która na co dzień znajduje się w katedrze w Turynie.

- Relikwie rzadko opuszczają to miejsce. Potrzeba na to zgody rodziny, diecezji i Watykanu. Do tej pory powędrowały na Światowe Dni Młodzieży do Sydney - mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin. Dodaje, że Frassati, student, alpinista, wolontariusz, to świetny przykład do naśladowania dla młodych. Doskonale pływał, jeździł na rowerze, na nartach i konno. Z przyjaciółmi założył „Stowarzyszenie Ciemnych Typów”, które łączyło górskie wycieczki i pogłębianie wiary. Żartowali, że są tak dobrzy jak... makaron.

Pier Giorgio Frassati miał 24 lata, gdy zmarł. Trumna z jego relikwiami rzadko opuszcza Turyn

Frassati, choć jego rodzice nie byli zbyt wierzący ani praktykujący, został świeckim zakonnikiem (tzw. III zakon dominikanów), opiekował się już wtedy biednymi i chorymi w Turynie.

Był trochę jak św. Franciszek. On, syn senatora, chodził pieszo, jeździł trzecią klasą, a wszystko, co zaoszczędził, oddawał potrzebującym. Zdarzało się, że wracał do domu bez swetra czy marynarki, którą zostawiał jakiemuś obdartemu biedakowi.

Do dzielnic nędzy ciągnął też swoich przyjaciół, by razem z nim pomagali. Miał wielką charyzmę, koledzy nazywali go Valanga di Vita (Lawina Życia). W Polsce jest zaś znany, bo wiedzę o nim popularyzuje Wanda Gawrońska, jego siostrzenica (siostra Frassatiego wyszła za mąż za polskiego dyplomatę).

Przez Austrię do Polski
Trumna z ciałem Piera Giorgia Frassatiego przejedzie samochodem przez Austrię do Polski 11 lipca - najpierw do Rybnika, gdzie działa grono czcicieli błogosławionego. Potem, przez Wrocław, Szczecin, Poznań, Łódź, Warszawę, Lublin, Tarnobrzeg, Jarosław, Rzeszów, relikwie trafią 23 lipca do Krakowa.

27 lipca przy trumnie dominikanie planują noc czuwania młodzieży dominikańskiej i duszpasterstw dominikańskich z całego świata.

- Oprócz tego oczekujemy, że będą w naszej bazylice czciciele i grupy związane z Piotrem Jerzym Frassatim z całego świata. Będzie to czas modlitwy oraz spotkań w różnych formach - mówi ojciec Tasiemski.

Czy możliwe będą cuda? - Wiem, że Watykan bada obecnie jedno niezwykłe uzdrowienie za wstawiennictwem błogosławionego Frassatiego - przypomina o. Tasiemski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto