W cztery oczy o alkoholu

Duży ruch w interesie w sylwestra?
Bardzo. Zwykle potrzebny jest dodatkowy lekarz.

Ale dziś każdy powinien móc się napić do woli.
Działamy nie po to, żeby zabraniać pić w sylwestra, tylko po to, żeby chronić zdrowie tych, którzy tracą kontrolę w ten szczególny dzień.

Wypije Pani lampkę szampana na służbie?
Podczas dyżuru nie. Ale po - na pewno. Nie ma picia w pracy, i koniec.

Ile to jest za dużo?
Każda osoba ma indywidualną dawkę. Powinniśmy wiedzieć, jaką mamy miarę, aby panować nad sobą. Można zostać okradzionym, napadniętym, pobitym.

Można zrobić sobie takie badanie, żeby wiedzieć np., ile kieliszków wina czy butelek piwa to dla nas dość?
To nie takie proste. Wpływ mają warunki fizyczne. Kobiety przeważnie mogą mniej, gdyż mają około jednego litra mniej krwi niż mężczyźni. A to w niej rozpuszcza sie alkohol. Jest też coś takiego jak trening. Jeżeli osoba w miarę często pije, to rośnie jej tolerancja. Jak pije rzadko, efekt jest większy. Mają też wpływ warunki pogodowe, np. halny czy pełnia księżyca.

Słucham?
Te warunki zmniejszają tolerancję na alkohol. Podczas pełni jest więcej dodatnio zjonizowanych cząsteczek w powietrzu, które negatywnie wpływają na układ nerwowy, czyli na to samo co alkohol - mózg. Inaczej upija się osoba podczas urlopu, a inaczej po skończeniu pracy. Mamy często takich, co po nocnej zmianie skoczyli na jednego i wylądowali u nas. Usnęli "ze zmęczenia".

Rozumiem, że gościcie nie tylko margines społeczny?
Tajemnica zawodowa nie pozwala mi zdradzać szczegółów, ale mieliśmy osoby z pierwszych stron gazet, znanych sportowców, aktorów. Służymy pomocą nie tylko uzależnionym i bezdomnym.

To jak pić mądrze?
Taką ilość, która daje poczucie zadowolenia i powoduje odprężenie. Nie pić tylko dlatego, że inni namawiają.

A co jeść, żeby móc pić i się nie upijać? Kostka smalcu przed pierwszą setką?
Nie przesadzajmy. (śmiech) Nie jest dziś trendy jadanie tłuszczów zwierzęcych. Są pokarmy spowalniające wchłaniania alkoholu. Proponuję szprotki w oleju albo tłuste sery. Majonez, szynkę, baleron, kiełbasę. Pamiętajmy jednak, że jak spowalniamy wchłanianie alkoholu, to dłużej będziemy trzeźwieć. Wątroba będzie potrzebować czasu, by alkohol zamienić na substancje neutralne.

A jak się ludzi otrzeźwia? Polewacie ich ze szlaucha lodowatą wodą?
Bzdura. Mity. Badamy osobę i zapewniamy jej opiekę. Dostaje łóżko. Spokojnie trzeźwieje. Może spać lub rozmawiać z innymi. Proszę mi wierzyć, tworzą się nawet kluby dyskusyjne.

O czym rozmawiają?
Przeważnie o piłce nożnej i polityce. Pojawiają się wspomnienia meczów. Niektóre uwagi są bardzo trafne. Należałoby je przekazać prezesowi Lato. (śmiech)

To najdroższy hotel w mieście?
Nie sądzę. Koszt za noc jest ustalony przez ministra zdrowia i wynosi 250 zł. Można rozłożyć na raty. Opłata ma też działać prewencyjnie. Proszę mi jednak pokazać hotel, w którym goście mają całodobową opiekę lekarską.

Punkt dla Pani. Śpiewają?
Szczególnie po meczach. Bywało, że w jednej sali śpiewali kibice Wisły, a w drugiej Cracovii. Starali przekrzyczeć się nawzajem.

Nie chcieli wyjść do "kolegów"?
Sale są zamykane. Konkurowali wokalnie. Mamy też sporo podróżnych, którzy imprezują w pociągach. Podczas wakacji było dużo Anglików.

Izba znajduje się przy ulicy Rozrywki. Mało prewencyjnie. Raczej zachęca.
To nazwa historyczna. Wzięła się nie od rozrywki jako zabawy, ale od pobliskiego potoku, który nazywany był Rozrywką, bo wylewając na wiosnę, rozrywał brzegi i drogi.

Czyli nie ma co tu szukać imprezy?
Nic z tych rzeczy. Znam urząd skarbowy, który znajduje się przy ulicy Matki Boskiej Bolesnej. To bardziej adekwatne.

Co to jest ten kac?
Alkohol działa odwadniająco. Bronimy się, pijąc płyny. Ale jak w starym żarcie z brodą: "aby nie mieć kaca, najlepiej nie pić dzień wcześniej". Dobrze jednak, że kac jest i człowiek cierpi. Może następnym razem wypije mniej.

O słodka naiwności.
A ja w to wierzę.