Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiemy, jak Kraków będzie się rozwijał.

Redakcja
archiwum
Z Elżbietą Koterbą, zastępcą prezydenta Krakowa ds. rozwoju miasta, rozmawia Elżbieta Cegła.

Zapowiada Pani budowę metra w Krakowie. Nareszcie! O inwestycji tej słychać od 30 lat, teraz jest szansa na jej realizację?
Na pewno trzeba się przygotowywać do realizacji tego typu przedsięwzięcia, nawet jeśli teraz nie ma na nie pieniędzy. Oczywiście i o nich trzeba już myśleć - musimy mieć przygotowany wniosek o dofinansowanie z Unii Europejskiej, by wystąpić o dotację w ramach nowej perspektywy budżetowej na lata 2014-2020. W tej kwestii nie możemy popełnić grzechu zaniedbania. Specjaliści też tak uważają - nawet jeśli zbudujemy metro za 10-20 lat, to znacznie wcześniej musimy być do tego przygotowani. Obecnie opracowywujemy koncepcję, wnosimy wkład intelektualny, a nie finansowy. Dziś rozmawiamy o dwóch wariantach - budowie metra lub dalszej rozbudowie sieci tramwajowej. Moim zdaniem metro jest najwłaściwsze, ono bowiem zapewni znacznie większy komfort komunikacji zbiorowej. W Krakowie inne możliwości już się wyczerpują - sieć drogowa jest na tyle nasycona, że trudno mówić o jej dalszym dynamicznym rozwoju. Planujemy, że do 2030 roku każdego dnia w naszym mieście może przebywać minimum 1,2 mln osób, którym trzeba zapewnić właściwy standard podróżowania po mieście.

• Czy budowa metra zostanie zapisana w zmienianym właśnie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego?
Będą w tej sprawie konsultacje, widzę jednak sporo zwolenników tej inwestycji i myślę, że po rozważeniu "za" i "przeciw" znajdzie się w Studium.

• A jak wygląda praca nad tym kluczowym dla Krakowa i jego mieszkańców dokumentem?
Istotnie jest to bardzo ważny dla nas wszystkich dokument, określa on bowiem kierunki rozwoju miasta, jest podstawą do sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. W najbliższych kilkunastu latach Kraków ma rozwijać się do wewnątrz, a nie na zewnątrz. Proponujemy ideę przebudowy , a nie rozbudowy. Chcemy budować miasto w mieście, nie poszerzając obszarów zainwestowania kosztem terenów otwartych. Aktualnie trwają konsultacje wewnętrzne nad Studium, wypowiadają się o nim urzędnicy magistratu, później dokument ten przedstawimy radnym miasta Krakowa i wszystkich dzielnic, następnie poddamy uzgodnieniom w instytucjach do tego powołanych i wyłożymy Studium do publicznego wglądu, czyli poddamy pod osąd mieszkańców. Każdy z nas chce przecież wiedzieć, w jakim miejscu będzie mieszkał, w jakim otoczeniu i sąsiedztwie. I chce mieć wpływ na ewentualne zmiany...

• Jak my, krakowianie, możemy je wprowadzać, nie znając się na planowaniu?

Nie trzeba być specjalistą w tej dziedzinie, zwłaszcza gdy skupimy się na miejscu szczególnie nas interesującym. W Studium podzieliliśmy Kraków na 63 jednostki, określając dla terenów zlokalizowanych w ich granicach funkcje wiodące oraz wynikające z nich wytyczne i zasady zagospodarowania przestrzennego. O danym obszarze miasta wiadomo więc niemal wszystko: znamy jego historię, teraźniejszość i przyszłość, infrastrukturę techniczną, środowisko naturalne, obecną i przyszłą funkcję. Szczegółowe informacje są więc ważne dla mieszkańców, a zwłaszcza dla inwestorów. Dzięki Studium będą wiedzieć, że np. Balice to w przyszłości rejon usług związanych z międzynarodowym lotniskiem i można tu lokalizować funkcje wystawiennicze, targowe, biurowe. Z kolei np. poprzemysłowy obszar Płaszowa i Rybitw jest przeznaczony pod zabudowę mieszkaniowo-hotelowo-biurową i mogą tu powstawać wysokościowce, które nie zakłócą panoramy Krakowa.

• Pani jest przeciwna wieżowcom...

Tak, takie budynki nie są w naszym mieście potrzebne, wcale nie dodadzą mu prestiżu, a na przykład metro - tak.

• Od kilku miesięcy podlega Pani też Wydział Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta Krakowa...

... a także wszystkie sprawy związane z geodezją, Centrum Obsługi Inwestora i oczywiście wydziały merytoryczne związane z budownictwem i architekturą. Ten nadzór ma jednak dobre strony, bowiem łatwiej organizować pracę merytoryczną. W Wydziale Rozwoju - taką nosi nazwę po zmianach - pracujemy teraz nad oceną aktualności strategii i w przyszłym roku rozpoczniemy prace nad zmianą tego dokumentu, aby był zgodny ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, którego uchwalenie planujemy na połowę 2013 roku, oba dokumenty będą więc zbieżne ze sobą.

Z racji zajmowanego stanowiska bardzo często spotyka się Pani z mieszkańcami, a od niedawna uczestniczy też w spotkaniach dyskusyjnych w ramach Krakowskiego Forum Nauka-Biznes-Mieszkańcy-Samorząd. Czy tego rodzaju debaty społeczne faktycznie są potrzebne? Pomagają w rozwiązywaniu problemów?
Tak. Im więcej opinii z zewnątrz, tym lepiej, tym łatwiej wyrobić sobie pogląd na daną sprawę. Lubię spotykać się z mieszkańcami, choć często muszę stawiać czoła tym, którzy mają do mnie pretensje o sprawy ode mnie niezależne. Wspólnie możemy jednak wiele zrobić, trzeba więc rozmawiać, zwłaszcza o trudnościach i kłopotach. Bardzo pomocni są także radni - kompetentni, znający problemy miasta i mieszkańców, efekty wzajemnych kontaktów są widoczne na co dzień. Jeszcze nigdy dotąd nie było tak dużej liczby uchwalanych niemal jednogłośnie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. To dobrze wróży na przyszłość - w 2013 roku już połowa Krakowa będzie pokryta takimi planami.

Minął półmetek obecnej kadencji samorządowej, jest Pani zadowolona ze swojej pracy?
Jestem zadowolona z tego, że robię to, co lubię. I że moje wcześniejsze założenia przybierają realne kształty: zmienione Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego ujrzy światło dzienne w połowie przyszłego roku, przybędzie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, wydatnie poprawiła się praca urzędników obsługujących inwestorów - do minimum ograniczono czas przygotowania i wydawania decyzji o warunkach zabudowy, prężnie działa Centrum Obsługi Inwestora...

Czuje się Pani spełniona?
Nie do końca, przede mną przecież wciąż wiele pracy, którą staram się wykonywać jak najlepiej. Ale nie żałowałam ani chwili, że podjęłam się nowych zadań i wyzwań na urzędniczym stanowisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto