- Ten koszmar zaczął się w lutym, gdy od Józka odeszła żona - wyznaje Maria Brandys z ulicy Żabiej. Jej sąsiad najpierw próbował popełnić samobójstwo wieszając się. - Skończyło się na urazie kręgosłupa - dodaje Stanisława Kramarczyk mieszkająca kilka domów dalej. Gdy wyszedł ze szpitala, zaczął wariować. - Dwa razy podłożył ogień w domu, a ostatnio pożar wybuch, bo wysadził butlę z gazem - uściśla Alicja Bigaj, sołtys Zagórza, dodając, że mężczyzna jest wyjątkowo agresywny.
- Obraża ludzi, wyzywa, grozi. Przed ostatnim pożarem pobił sąsiada mieszkającego kilka domów wyżej. Chłop ma krwiaka na głowie i już zapowiedział, że poda Józka na policję - wyznaje Janina Deszcz. Pamięta, jak kilka lat temu mężczyzna zwyzywał kobiety wracające z kościoła. - Panie podały go na policję i Józek musiał płacić kolegium - wspomina. Jej sąsiad, choć bierze rentę, całe życie był na garnuszku żony. - Nawet jak od niego odeszła, to przyjeżdżała co jakiś czas z siatami pełnymi jedzenia. Za dobre serce miała dla tego pijaka - mówi.
Wanda, która mieszka najbliżej szaleńca, nieraz przyjmowała jego żonę, gdy ta uciekała w nocy z płaczem, pobita.
- Teraz, gdy zeznawałam na policji, jej mąż straszył mnie, że jak wróci, to podpali mi chałupę. Boję się, że to zrobi - wyznaje przerażona. Dom oddalony zaledwie kilka metrów od posesji agresywnego sąsiada kupiła przed czterema laty od jego syna. - Chłopak nie mógł znieść ojca awanturnika i wyniósł się z żoną i dzieciakami - opowiada Maria Brandys. Gdyby Wanda o tym wiedziała, nigdy nie kupiłaby tego domu. - Teraz żałuję i jeśli tylko nadarzyłaby się okazja, sprzedałabym nieruchomość - wyznaje. Chciałaby jednak, by to jej sąsiad się wyprowadził. Odetchnęłaby wówczas cała wieś.
Jarosław Dwojak z chrzanowskiej komendy policji przyznaje, że Józef L. po ostatnim wybryku trafił do aresztu. Przesiedzi w nim do końca sierpnia.
- Rodzina mężczyzny może wystąpić do sądu o eksmisję. Sąsiedzi także mogą z powództwa cywilnego starać się o sądowy nakaz sprzedaży nieruchomości, argumentując to uciążliwością mężczyzny - radzi Dwojak. Namawia sąsiadów, by zgłaszali każdą groźbę kierowaną przez agresywnego mężczyznę pod ich adresem. - Sąd może wówczas zastosować środek zapobiegawczy w postaci aresztu, a jeśli takich zgłoszeń będzie wiele i - jak w przypadku Józefa L. - prawdopodobieństwo wypełnienia gróźb wysokie - wówczas sąd może wysłać go do więzienia - mówi policjant.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?