Zgodnie z przepisami, od jesieni 2020 roku Soła ma prawo zgłosić seniorską drużynę do klasy okręgowej zachodniej Małopolski, czyli dwie ligi niżej od szczebla, z którego została wycofana. Jeśli jednak za kilka miesięcy nie uda się reaktywować seniorów, to dokonanie tego po przerwie dłuższej niż rok od jej upadku, będzie skutkowało przypisaniem do najniższego szczebla w oświęcimskim podokręgu, czyli w tym przypadku do klasy B.
Przypomnijcie sobie mecz Soły Oświęcim z Avią Świdnik w III lidze
Prezes Krzysztof Pękala snuł plany o reaktywacji seniorów, argumentując, że przecież wielu młodych zawodników Soły jest wypożyczonych do różnych klubów w czwartej lidze czy klasie okręgowej. O skład nie musiałby się martwić. Co zatem się stało, że postanowił porzucić Sołę?
- Na pewno czarę goryczy przelała dotacja z miasta wspierająca nasz klub na poziomie 38 tysięcy złotych – wyjawia Krzysztof Pękala. - Miałem świadomość, że nie otrzymamy prawie 150 tysięcy złotych, jako to było przy seniorach występujących w trzeciej lidze, ale miałem nadzieję na wsparcie na poziomie 60-70 tysięcy złotych. W najbardziej optymistycznym wariancie na 80 tysięcy złotych. Za otrzymane wsparcie nie widzę możliwości prowadzenia klubu mającego pięć grup młodzieżowych i podjęcia się reaktywacji seniorów.
Do Oświęcimia przyjeżdżały tak markowe zespoły jak Motor Lublin - zobaczcie zdjęcia
Jak podkreśla ustępujący prezes, jest przede wszystkim zmęczony walką o klub w pojedynkę. Odkąd Soła straciła strategicznego sponsora, pozostał sam na placu boju. Zarząd liczył sześć osób, bo tego wymagał klubowy statut.
- Jestem wdzięczny członkom ustępującego zarządu, że w najtrudniejszej dla klubu chwili zdecydowali się wejść do klubowych struktur, ale oczekiwałem od innych większego wsparcia – tłumaczy Krzysztof Pękala.
A ostatnie dwa lata były wyczerpujące. Po stracie strategicznego sponsora klub wegetował. Mimo to, seniorzy mający w składzie młodych zawodników, dwukrotnie utrzymali się w trzeciej lidze. Za pierwszym razem, mieli jeszcze sporą zaliczkę punktową z jesieni 2017 roku, bo sponsor wycofał po jej zakończeniu. Wiosną 2018 roku młody zespół z trudem ugrał dziewięć punktów potrzebnych do utrzymania. To dlatego w kolejnych rozgrywkach - 2018/19 wróżony Sole spadek. Jednak młodzież pokazała pazur, potrafiąc się utrzymać. O jej wyczynie głośno było makroregionie południowo-wschodnim, bo oświęcimianie walczyli w grupie obejmującej cztery województwa.
To dlatego szkoda, że tak się skończyło, bo zespół sportowo potrafił się obronić. - Proszę mi wierzyć, że walka o każdą złotówkę na przetrwanie kolejnego dnia, tygodnia, to bardzo wyczerpujące zadanie – podkreśla Pękala.
Nasuwa się pytanie, jaka jest przyszłość seniorskiej drużyny Soły. Ustępujący zarząd podkreśla, że to już będzie zmartwieniem jego następców. Skoro obecny zarząd ustępuje w całości, muszą być następcy.
- Przekazałem następcom finansowe realia, potrzebne do prowadzenia seniorskiej drużyny na poziomie klasy okręgowej, oczywiście na poziomie bezwzględnego minimum
– wyjawia Pękala.
Ustępujący prezes zanim podjął się misji ratowania Soły, wcześniej przez cztery lata był jej dyrektorem sportowym, w czasach, gdy klub miał prężnego strategicznego sponsora. Takiego wyczynu, jakiego dokonała Soła, awansując co roku, począwszy od klasy A do trzeciej ligi, nie powtórzy chyba szybko żaden klub w zachodniej Małopolsce i nie tylko.
Ustępujący prezes podkreśla, że sukcesem równoznacznym z awansem jest utrzymanie się w gronie trzecioligowców w sezonie reformy tego szczebla rozgrywek, czyli przejścia z układu małopolsko-świętokrzyskiego w makroregion. To była już walka w czterech województwach (małopolskie, świętokrzyskie, podkarpackie i lubelskie – przyp. red). W roku reformy w grupie małopolsko-świętokrzyskiej utrzymywało się tylko kilka zespołów. - W klubie trwa szkolenie młodzieży. Trzeba będzie poczekać aż dorosną obecni 10- czy 12-latkowie, więc być może na obecnych zgliszczach uda się coś odbudować – żyje nadzieją Pękala.
Tylko, czy bez seniorskiej drużyny uda się w przyszłości zatrzymać młodzież w Sole? To właśnie perspektywa gry w silnym zespole może być motywacją do pozostanie w rodzinnych stronach. Bez niego zdolni chłopcy z pewnością będą chcieli się rozwijać w większych ośrodkach, jak Krakowie, Bielsku-Białej, Zabrzu.
- Maltretowały dzieci w żłobku. Usłyszały zarzuty
- Powstał hymn z okazji 100-lecia urodzin Karola Wojtyły
- Olkusz. Park Czarna Góra zmienia się w betonowy plac [FOTO]
- Bal na sto par, czyli tak się bawili absolwenci Mechanika [ZDJĘCIA]
- Najpiękniejsze dziewczyny z Energy2000. One rządziły na parkietach w 2019 roku
- Kolędnicy z całej Małopolski wystąpili w Chrzanowie [ZDJĘCIA]
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?