Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdobycie przez Azoty kolejnej wielkiej spółki chemicznej możliwe jeszcze w tym roku

Andrzej Skórka
- Nie wykluczamy z czasem kolejnych przejęć - twierdzi zarząd Azotów
- Nie wykluczamy z czasem kolejnych przejęć - twierdzi zarząd Azotów fot. Andrzej Skórka
Pracownicy Azotów nie muszą już drżeć przed widmem zwolnień. Firma uniknęła przejęcia przez rosyjski Acron, a teraz sama przystępuje do transakcji, która uczyni ją niekwestionowanym chemicznym potentatem na europejską skalę. Machina zakupu zakładów chemicznych w Puławach już się rozpędza. Głosy sprzeciwu dobiegające z Lubelszczyzny raczej jej nie zatrzymają.

Taki scenariusz ledwie kilka tygodni temu wydawał się być zupełnie nierealny. Na początku lata Tarnów bał się, że Azoty trafią w ręce rosyjskiego Acronu. Obrona przed wrogim przejęciem spółki toczyła się do połowy lipca. Kontratak powiódł się, w ręce Rosjan, zamiast większości, trafiło nieco ponad 12 procent udziałów. Acron przekonywał, że utrzyma zatrudnienie w firmie i deklarował inwestycje. W Tarnowie, ani w rządzie nikt nie chciał przekonywać się, czy te obietnice zostaną spełnione.

- Gdyby do wrogiego przejęcia doszło, nie obyłoby się bez zwolnień - twierdzi Jerzy Marciniak, prezes Azotów. Jego zdaniem realny scenariusz mógł być taki, że nowy właściciel korzystałby z dostaw własnego amoniaku i zamknąłby jego wytwórnie w Polsce. W sieci sprzedaży Azotów upłynniałby zaś głównie własne nawozy. Według najgorszego wariantu z pracą rozstać musiałaby się wówczas nawet połowa z 4 tysięcy osób pracujących w Mościcach.
Bieg wydarzeń odwrócił się podczas lipcowego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy. To wtedy przeforsowano decyzje zmierzające do przejęcia Azotów w Puławach. Kilka dni później okazało się, że Rosjanie do Mościc nie wejdą.

Tarnów już kupił 10 procent udziałów konkurenta spod Lublina. Szykuje emisję akcji, które wymieni na udziały w Puławach. Wystarczy, że na taką transakcję zdecyduje się skarb państwa mający ponad 50 proc. akcji Puław. Ostatnio w Tarnowie wiceminister skarbu Paweł Tamborski potwierdzał, że resort tak właśnie uczyni.

- Kończymy pisanie projektu emisyjnego, wysłaliśmy także zapytanie do Komisji Europejskiej w sprawie zgody na koncentrację z Puławami - poinformował w tym tygodniu zarząd Azotów. Według optymistycznego scenariusza, fir-my połączą się już w tym roku.

Wśród pracowników Azotów taki rozwój wypadków nie wywołuje niepokoju. Nie ma powodów, bo dwa poprzednie przejęcia - Kędzierzyna oraz Polic - nie pociągnęły za sobą redukcji zatrudnienia. W mieście nastroje również są optymistyczne. - Wielkie Azoty to dodatkowe wpływy do naszego budżetu - podkreśla Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa.
- Lepsze wyniki finansowe całej naszej grupy będą miały przełożenie na większe wpływy miasta z tytułu udziału w podatku dochodowym - dodaje prezes Marciniak. I podkreśla, że Azoty nie zrezygnują z roli szczodrego sponsora wydarzeń kulturalnych i sportu.

Liczby Azotów:

4000 - osób w Tarnowie zatrudniają Zakłady Azotowe i związane z nimi spółki
7 mld zł - wyniosły przychody Grupy Azoty Tarnów (Mościce, Kędzierzyn, Police i Guben) w minionym roku
10,5 mld zł - wyniósłby w 2011 r. przychód grupy z uwzględnieniem Puław
499 mln zł - zysk netto Azotów za 2011 r
273 mln zł - zysk netto Azotów w I półroczu 2012
III miejsce - już teraz zajmują na świecie Azoty w produkcji nawozów (saletrzaku oraz nawozów mineralnych NPK)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto