Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwyrodnialstwo wobec psów ukarane

Bogusław Kwiecień
fot. Bogusław Kwiecień
Na kary po pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata zostali skazani dwaj mieszkańcy Oświęcimia Dariusz R. i Piotr N., którzy w marcu br. zabawiali się nad Sołą, wrzucając do lodowatej wody dwa kilkumiesięczne kundelki.

Mężczyźni nie stawili się w ubiegłą środę w Sądzie Rejonowym w Oświęcimiu, mimo odebrania zawiadomień i nie usprawiedliwili swojej nieobecności. W tej sytuacji sędzia Konrad Gwoździewicz zdecydował się przeprowadzić rozprawę zaocznie. Podczas przesłuchania przez policję mężczyźni w wieku 38 i 28 lat nie przyznali się do stawianych im zarzutów.
- Rzucaliśmy jedynie kije do rzeki, a psy same za nimi wskakiwały - tłumaczył się Piotr N.

Co innego stwierdził główny świadek, mieszkanka Oświęcimia, która przechodziła w pobliżu. Z jej relacji wynika, że obaj brutralnie chwytali psy za sierść na grzbiecie i wrzucali je do lodowatej rzeki. Gdy siedmiomiesięczna suczka i czteromiesięczny szczeniak z trudem wydostawali się na brzeg, znów lądowali w wodzie. Był to dzień, gdy temperatura powietrza sięgała zaledwie trzech stopni powyżej zera. Kobieta zawiadomiła inspektora oświęcimskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt, a ten straż miejską, która zatrzymała oprawców. Jak się potem okazało byli nietrzeźwi.

Podczas środowej rozprawy sąd nie dał wiary ich wyjaśnieniom. - Takie zachowanie to było zwyrodnialstwo - stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia.
Dlatego w jego ocenie w tej bulwersującej sprawie musiała zapaść surowa kara. Ze skazującego wyroku zadowolona jest Katarzyna Kuczyńska, prezes OTOZ Animals o. Oświęcim, które występowało w roli oskarżyciela posiłkowego.
- Przebywanie w lodowatej wodzie, przy niskiej temperaturze powietrza groziło zapaleniem płuc u zwierząt. W końcu mogłyby nie wypłynąć - mówi prezes Animalsów. Z posiadanych przez nich informacji wynika, że obaj mężczyźni już wcześniej znęcali się nad psami. - Ostatnie wyroki świadczą, że wymiar sprawiedliwości zaczął dostrzegać problem, bo wcześniej często takie sprawy kończyły się umorzeniem - dodaje Kuczyńska.

Tymczasem, jak wynika z raportów Animalsów, podobnych bestialskich czynów na zwierzętach jest coraz więcej. Niedawno przed sądem odroczona została rozprawa przeciwko mężczyźnie, który wyrzucił z okna na drugim piętrze yorka. Animalsi mają nadzieję, że wyroki skazujące będą działać odstraszająco. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto